Jeżeli do tej pory pisaliśmy, że Górnik rozgrywa mecze dobre lub bardzo dobre, to tym razem był nieco gorzej. Drużyna pokazała jednak charakter i do końca dążyła o jak najlepszy rezultat.
Tomasz Loska: 5 – Niewiele miał do roboty w tym spotkaniu Tomek. Swoją pierwszą interwencję miał w zasadzie dopiero na początku drugiej połowy. Dobrze radził sobie po stałych fragmentach gry, bo raz dość niepewnie wybijał piłkę. Przy bramce Jurado chyba bez szans. Strzał był precyzyjny i oddany z bliskiej odległości.
Ocena czytelników: 6
Adam Wolniewicz: 5 – Nierówny mecz Adama. Dobre interwencje przeplatał prostymi błędami. Już na początku spotkania nie upilnował w polu karnym Grzegosia Piesio, który na szczęście znacząco się pomylił. Choć w ofensywie nie widzieliśmy go prawie w ogóle, to duże brawa należą się za przechwyt i świetne rozpoczęcie kontry, po której Angulo przegrał pojedynek ze Steinborsem.
Ocena czytelników: 5
Mateusz Wieteska: 5 – Na początku spotkania raz źle wyczuł sytuację i wyszedł strefy, zaliczając pusty przelot. Potem było już tylko lepiej, nie licząc może sytuacji po jedynym z autów, kiedy przegrał pojedynek główkowy. Słabo Mateusz wyglądał w rozegraniu piłki, ale to jego kapitalne zagranie przez linię pomocy zainicjowało akcję bramkową. W doliczonym czasie gry wygrał także pojedynek główkowy po dośrodkowaniu Wolniewicza, co pozwoliło oddać strzał Igorowi.
Ocena czytelników: 5
Dani Suarez: 6 – Dani był odpowiedzialny za Rubena Jurado i tylko jeden raz nasz obrońca popełnił ewidentny błąd, kiedy nie nadążył za szarżującym prawym skrzydłem rywalem. Napastnik Arki starał się szukać sobie miejsca gdzieś indziej, a Suarez spisywał się dalej dobrze.
Ocena czytelników: 5
Michał Koj: 4 – To nie było wielkie spotkanie Michała. Nie radził sobie na lewej stronie z dynamicznym Patrykiem Kunem a w ofensywie psuł każdą piłkę poprzez nieudane dośrodkowanie. Na domiar złego po zderzeniu z głowami z Pawłem Sochą karetka musiała zabrać go ze stadionu.
Ocena czytelników: 5
Maciej Ambrosiewicz: 4 – Przy bramce na Arki nie zdołał zablokować Jurado, który zdołał się obrócić z naszym pomocnikiem na plecach i oddać zabójczy strzał. Poza tym „Ambro” mało angażował się w grę do przodu, jak sam mówił zostawił sporo serducha, ale nie miało to przełożenia na jakość.
Ocena czytelników: 5
Szymon Żurkowski: 5 – Szymon nie był tak dynamiczny i przebojowy jak w dotychczasowych meczach. Nie kreował sytuacji kolegom, i na pewno ucierpiały na tym całe ofensywne poczynania zespołu. Ogólnie jednak nie wypadł źle, po prostu Żurkowski zdążył nas przyzwyczaić do wyższego „levelu” w swoim wykonaniu.
Ocena czytelników: 6
Damian Kądzior: 7 – Zdecydowanie najjaśniejsza postać w Górniku. Od początku spotkania był bardzo aktywny i to za jego sprawą zabrzanie stwarzali zagrożenie pod bramką Arki. Zaliczył świetną asystę przy bramce Rafała Wolsztyńskiego i niewiele brakowało, by po jego podaniu bramkę zdobył Igor Angulo. Damian z meczu na mecz prezentuje się coraz bardziej i kto wie, czy powoli nie wyrasta na lidera drużyny.
Ocena czytelników: 6
Rafał Kurzawa: 4 – W niedzielę Rafał był cieniem samego siebie. W zasadzie oprócz jednego celnego strzału ciężko go za cokolwiek wyróżnić. Nie potrafił pokazać swojej magii przy skomasowanej obronie Arki. Mało brakowało, a po jego gapiostwie Górnik straciłby bramkę.
Ocena czytelników: 5
Łukasz Wolsztyński: 5 – Szukał kombinacyjnej gry z kolegami, ale przy gęstej obronie gości ciężko o to było. Dobrze sobie radził z grą tyłem do bramki, choć Górnik nie potrafił z tego skorzystać. Podobnie jak większość zawodników, odpowiadających za grę w ofensywie, też nie dał tyle co w poprzednich meczach.
Ocena czytelników: 6
Igor Angulo: 5 – W pierwszych 45 minutach zupełnie niewidoczny. Nie dochodziły do niego podania kolegów, a o jakichkolwiek szansach nie było nawet mowy. Niewiele się zmieniło w drugiej części. Gdy tylko Igor był przy piłce, rywale momentalnie go faulowali. Swoją sytuację miał w doliczonym czasie gry, ale przegrał pojedynek ze Steinborsem. Chwilę później kolejny ponownie piłka go znalazła w polu karnym, ale tym razem zabrakło wyłącznie szczęścia.
Ocena czytelników: 5
Zmiany:
Oleksandr Szeweluchin (w miejsce Michała Koja 62′): 6 – Oleksandr miał ciężkie zadanie, bo na boisku zastąpił Michała Koja i jego zadaniem było upilnowanie Kuna. Nasz doświadczony obrońca spisał się jednak dobrze. Skrzydłowy Arki raz zdołał dojść do sytuacji, kiedy to po stracie Kurzawy znalazł się sam na sam z Loską. Ukrainiec także dużo wniósł do ofensywy, bo przy stałych fragmentach gry dwukrotnie piłka go szukała w polu karnym rywala.
Ocena czytelników: 5
Rafał Wolsztyński (w miejsce Rafała Kurzawy 70′): 6 – Młodszy z braci wszedł na boisko za Kurzawę z zadaniem rozruszania linii pomocy. Rzeczywiście wniósł do gry sporo, przede wszystkim swoją ruchliwością i walecznością. I co najważniejsze znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Jego uderzenie „głową” pozwoliło „Trójkolorowym” zdobyć punkt.
Ocena czytelników: 6
Szymon Matuszek (w miejsce Macieja Ambrosiewicza 89′): NS – Grał zbyt krótko, aby wystawić mu jednoznaczną ocenę. Zmienił zmęczonego Ambrosiewicza, co wiązało się z zadaniami w defensywie. Szukał też swojej szansy, przy stałych fragmentach gry pod bramką rywala.
Nasz komentarz: Jest taka stara piłkarska prawda, że klasowe drużyny poznaje się nie po tym, kiedy zwyciężają lekko, łatwo i przyjemnie, ale właśnie wtedy kiedy „nie idzie”. Górnik co prawda meczu nie wygrał i trudno jeszcze mówić o klasowym zespole, ale pokazał niezwykłą chęć, determinację i wiarę do końca. Dużym pozytywem tego spotkania jest Damian Kądzior w którego przypadku mówiło się, że potrzebuje czasu, aby pokazać soje walory. Dlatego należy się cieszyć, że był najlepszym zawodnikiem zabrzan i ciągnął naszą grę, kiedy inni zawodnicy nie mieli swojego dnia. Druga sprawa to taka, że podopieczni Marcina Brosza byli po raz pierwszy w tym sezonie stawiani w roli lekkiego faworyta i pewnie miało to wpływ na przebieg spotkania. Jest to jednak kolejne doświadczenie dla młodej drużyny.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl