Po niezłych występach Górnika przeciwko GKS-owi oraz Legii, liczyliśmy na kontynuację z Zagłębiem. Niestety w sobotni wieczór spotkało nas rozczarowanie. Górnik rozpoczął mecz bardzo obiecująco, kiedy łatwo wypracowywał sobie dobre sytuacje. Całkowicie zawodziło ich wykończenie. Potem lubinianie pokazali jak zachowywać się w tym elemencie.
Niemal przez całą drugą połowę zabrzanie grali w liczebnej przewadze, ale nie byli w stanie kompletnie z tego skorzystać. Górnik tym samym, nie po raz pierwszy pokazał, że nie radzi sobie w takich sytuacjach. Jan Urban stara się opierać grę na skrzydłach, które co prawda potrafią szarpnąć, jednak wciąż jest tam daleko do tego, co oglądaliśmy za sprawą Ennalego, Yokoty, czy Kapralika. Jeśli chodzi o napastników, to na razie bieda z nędzą.
Reasumując, mecz z Zagłębiem obnażył jak wiele problemów ma Górnik, a przecież za nami już niemal 1/3 sezonu.
- Michał Szromnik – 5 – Przy golu powinien zrobić coś więcej, piłka „złamała” mu rękawicę. Popisał się również kilkoma dobrymi interwencjami po strzałach rywali.
- Dominik Szala – 4 – Zagrał od pierwszych minut, wskutek absencji Sancheza. Przy golu nie najlepiej się zachował, ale miał też dobre momenty.
- Josema – 5 – Występ poprawny, najczęściej odpowiednio się ustawiał i asekurował, choć błędy też się przytrafiły.
- Kryspin Szcześniak – 6 – Bardzo dobry mecz Kryspina. Dobrze czytał grę i najczęściej był pewny i zdecydowany w swoich interwencjach.
- Erik Janża – 5 – Kapitan Górnika już tradycyjnie starał się swoimi wejściami z lewej strony rozerwać obronę rywali. Tym razem jednak jego dośrodkowania nie stanowiły większego problemu dla defensywy rywali.
- Taofeek Ismaheel – 4 – Z jednej strony potrafił znaleźć się na pozycji, jednak wykończenia akcji, a właściwie jego brak wołało o pomstę do nieba.
- Damian Rasak – 4 – Słabiej wywiązywał się z zadań defensywnych, rywale w pierwszej połowie dość łatwo dostawali się w okolice bramki Górnika. W drugiej połowie zaangżowany w akcje ofensywne, były próby strzałów ale bez powodzenia.
- Patrik Hellebrand – 4 – Po poprzednich lepszych występach teraz Patrik zagrał słabsze zawody. W pierwszej części nie potrafił wespół z Rasakiem dobrze zabezpieczyć przedpola Górnika, stąd sporo akcji Zagłębia. Podczas gry w przewadze nie dał zespołowi czegoś, w postaci niekonwencjonalnego zagrania, czy wejścia w linie przeciwnika, by zaskoczyć skomasowaną defensywę rywali.
- Kamil Lukoszek – 3 – Na początku meczu miał okazję, ale spóźnił się o ułamek sekundy z decyzją i jego strzał został zablokowany. Potem miał problemy w walce z rywalami, zmieniony w przerwie, co Jan Urban tłumaczył zmęczeniem zawodnika.
- Lukas Podolski – 6 – Poldi potwierdził wysoką dyspozycję. Już w pierwszych fragmentach meczu zrobił wystarczająco dużo, uruchamiając kilka razy Taofeeka. Sam też bliski gola, kiedy podciągnął z piłką i zakończył akcję strzałem. Podolski dzięki doświadczeniu przyczynił się też do osłabienia rywala, w sytuacji kiedy Naleoa został ukarany żółtą kartką.
- Luka Zahović – 3 – Występ zupełnie bez historii. No może gdyby dostał precyzyjniejszą piłkę na początku meczu, to pewnie skończyłby mecz z golem.
Zmiennicy:
- Paweł Olkowski (od 46′ za Szalę) – 4 – Posłany do boju po przerwie z zadaniem szarpnięcia z przodu, o czym mówił JU na pomeczowej konferencji. Olkowski owszem podejmował próby, ale niewiele konkretnego z nich wynikało.
- Yosuke Furukawa (od 46′ za Zahovića) – 4 – Wypisz, wymaluj Taofeek. Podobna łatwość odnajdowania pozycji, czy urwania się przeciwnikowi. Niestety nadal kłania się wykończenie, a już kilka minut po przerwie trzykrotnie dochodził do strzału.
- Lukas Ambros (od 46′ za Lukoszka) – 4 – W sumie to czeski zawodnik był najbliżej w 2. połowie zdobycia gola. W 85 min. po jego uderzeniu futbolówka ostemplowała poprzeczkę.
- Sinan Bakis (od 72′ za Ismaheela) – 3 – Wszedł w końcówce. Liczyliśmy, że chociaż raz odnajdzie się w polu karnym. Nie doczekaliśmy się żadnej takiej akcji, inna sprawa, że nie było też dobrych wrzutek w szesnastkę.
- Aleksander Buksa (od 82′ za Hellebrand) – NS – Grał zbyt krótko.
Kogut meczu: Trudno po takim meczu wskazać koguta meczu. Aczkolwiek na wyróżnienie na pewni zasłużył Lukas Podolski. Jak pisaliśmy wyżej, zrobił wystarczająco dużo, by partnerzy mieli okazje zdobywania bramek. Poldi ponownie pokazał jakość, szkoda że w większości reszta w sobotę nie dojechała.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Josema grał?
Tak z tobą w kulki
Są indywidualności ale totalnie nie mamy zespołu. Kolejny sezon i latem wymiana większości składu to teraz są tego efekty. Ja się zupełnie temu nie dziwię. Zaczną grać pod koniec sezonu może cudem się utrzymamy. A latem znowu wymiana większości składu. I następny sezon taka sama gra. Jak można coś budować jak tu nie zachowuje się żadnych fundamentów a rozwalamy wszystko do gołej ziemi.
Dokładnie tak będzie. Dzisiaj wyróżniającymi piłkarzami w składzie są: Rasak, Janicki i Tofik ( nie mówię o LP10 bo to inna bajka)- co oznacza, że na wiosnę tych piłkarzy już nie będzie w składzie, bo firma handlowa , pt: „KSG” opyli tych piłkarzy. Są w zespole: młodzieżowcy: Szala, Lukoszek, Buksa- których zatrudniono w tym samym celu, żeby ich szybko opylić- ale tutaj się okazało, że to nieporozumienie- ci piłkarze to poziom, co najwyżej III ligi- i z tej mąki chleba na handelek nie będzie- choć pewnie JU będzie się starał spełnić oczekiwania managerów tych piłkarzy i Zarządu- co widać, jak chłop się stara wciskając ich wielokrotnie do składu wyjściowego- co kończy się dla Górnika z reguły tragicznie ….
Wniosek ? : To droga na skróty do I ligi – i do derbów z niebieskimi chacharami.