W końcu doczekaliśmy się drugiego, wiosennego zwycięstwa „Trójkolorowych”. Nie przyszło ono łatwo, ale należy docenić taki rezultat z będącym ostatnio na fali Zagłębiem. Zresztą przy Roosevelta lubinianie też prezentowali się całkiem dobrze, a gospodarzom sprzyjało też trochę szczęścia, ale jak to mówią szczęście sprzyja lepszym i tego się trzymajmy.
- Martin Chudy – 7 – Bardzo dobry występ słowackiego golkipera. Popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. Mocny punkt Górnika w sobotę.
- Adrian Gryszkiewicz – 7 – Świetna interwencja na początku meczu, kiedy utrudnił strzał Szyszowi. Adrian całe spotkanie grał na dobrym, a momentami, na bardzo dobrym poziomie. Pamiętajmy, że Gryszkiewicz wrócił do gry po przerwie spowodowanej urazem.
- Aleksander Paluszek – 6 – Wpisał się swoją postawą w całą linię obrony, czyli zaliczamy pozytywny występ Adriana.
- Przemysław Wiśniewski – 6 – Nie tylko solidna postawa w defensywie. Odnotowujemy również asystę II stopnia w sytuacji, gdy Wiśnia przytomnie i precyzyjnie zauważył Rostkowskiego.
- Michał Rostkowski – 8 – Miał swój dzień. Przed meczem można było mieć obawy w jakim stopniu wypełni lukę po Eriku Janży. Po kilkunastu minutach wątpliwości zostały rozwiane. Dynamika, świeżość i no i kapitalna asysta do Krawczyka.
- Roman Prochazka – 5,5 – Piłkarz często trudny do oceny, gdyż pewne aspekty jego gry nie są tak proste do wychwycenia. Z jednej strony rzucają się w oczy jego „elektryczne” zagrania, z drugiej jednak, kiedy jest na boisku bardziej zrównoważony jest bilans obrony z grą ofensywną.
- Krzysztof Kubica – 5 – Tym razem bardziej dyskretny występ młodego pomocnika. Pracy włożył na pewno dużo, ale w jego grze sporo też było mankamentów, jak choćby niedokładności.
- Giannis Masouras – 7 – Napracował się jak zawsze. Dobrze wyczuł moment, kiedy Stoch popełnił błąd przy bocznej linii i w konsekwencji zaliczył asystę.
- Jesus Jimenez – 6 – Jesus jak to Jesus, często motor napędowy zespołu, nie rzadko też zbyt indywidualne zagrania. Miał swoje okazje do bramki, czy asysty, tym razem się nie udało.
- Piotr Krawczyk – 6 – Za całokształt nota nie mogłaby być za specjalna. Piotrek jednak znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie i zrobił co do napastnika należy. Jeszcze mała ciekawostka, za każdym razem kiedy Krawczyk trafia do siatki Górnik wygrywa.
- Richmond Boakye – 5 – Wciąż czekamy na to „coś”, czyli spektakularny występ Ghańczyka. W sobotę było sporo strzałów, kilka „klepek” z partnerami, ale to jeszcze nie jest ten Rysiek, którego kibice oczekują.
Zmiennicy:
- Norbert Wojtuszek (od 64′ za Rostkowskiego) – 4 – Dostał ponad półgodzinna szansę gry, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił.
- Alasana Manneh (od 64′ za Krawczyka) – 6 – Bardzo dobre wejście w mecz, podkreślone golem. Wcześniej fajna „klepka” z Richmondem. Czekamy na takiego Mańka w dłuższym wymiarze.
- Michał Koj (od 88′ za Boakye) – NS – .Grał zbyt krótko.
Kogut meczu: Michał Rostkowski
Życzylibyśmy sobie jako kibice, żeby każdy piłkarz po otrzymaniu szansy wniósł przynajmniej tyle do gry zespołu, co w sobotę Rosti. Do ideału jeszcze daleko, ale z pewnością była to, jak mawia klasyk, wartość dodana. Przed meczem zakładano, że Michał może zostać stłamszony przez przeciwników na swojej stronie, a tymczasem to rywale mieli wielkie problemy z pomocnikiem Górnika.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl