Noty i cenzurki po meczu z Wisłą Płock: Paliło się!

Kiedy Łukasz Podolski przychodził latem do Górnika, to w jego wypowiedziach często padało stwierdzenie, że w meczach przy Roosevelta musi się palić. I taki ogień w grze zabrzan oglądaliśmy prze niemal pół godziny sobotniego pojedynku z Wisłą. „Trójkolorowi” od początku twardo, a momentami nawet ostro ruszyli na rywali. Potem znów, właściwie na własne życzenie, zgotowali sobie kłopoty. Po stracie drugiego gola, Podolski i spółka potrafili jednak odpowiednio zareagować i to tak, że rywale nie bardzo wiedzieli gdzie są, a zabrska widownia miała w końcówce wielkie emocje, zakończone happy endem.

• Grzegorz Sandomierski – 5 – Przy golach szans nie miał, a poza tym wielu okazji do jakiegoś specjalnego wykazania się nie było.
• Przemysław Wiśniewski – 4 – W 6 min zagrana przez Wiśniewskiego piłka w poprzek boiska trafia do rywala, sytuację ratuje Sandomierski. Kolejny błąd stopera Górnika, do spółki z Dadokiem –  kończy się bramką dla przyjezdnych.
• Rafał Janicki – 6 – Pewny w swoich interwencjach, dobrze reagował na boiskowe wydarzenia. W sytuacji, gdy na murawie dochodziło do spięć, studził gorące głowy partnerów z drużyny.

• Adrian Gryszkiewicz – 6 – Trzyma poziom, twardy nieustępliwy, rywale nie mają z nim łatwego życia.
• Robert Dadok – 4 – Jak pisaliśmy wyżej miał swój udział przy stracie pierwszej bramki. Sprokurował rzut karny faulując Furmana i przyznajemy, ze dawni nikt tak mocno nie pracował na „jedynkę” w ocenach. Potem jednak Dadok postawił chyba wszystko na jedną kartę, nie spuścił głowy i podjął grę z otwartą przyłbicą. Wahadłowy Górnika był bardzo aktywny po swojej stronie i miał duży udział przy trzecim golu.
• Krzysztof Kubica – 7 – Już w pierwszej części bliski zdobycia bramki, kiedy po mocnym strzale futbolówka obiła słupek. W końcu jednak trafił do siatki rywala, zdobywając czwartą bramkę dla Górnika, a swoją trzecią w sezonie.
• Alasana Manneh – 6 – Tym razem to inni zawodnicy grali główne role. Manny kilka razy starał się oszukać defensywę rywali przerzucając nad nią piłkę, ale żadna z takich prób nie przyniosła konkretów.
• Erik Janża – 8 – Słoweniec punktów w klasyfikacji kanadyjskiej za ten mecz co prawda nie dopisze, ale jego udział w wygranej był bardzo znaczący. To właśnie Janża zainicjował, znakomitym podaniem do Poldiego, akcję po której padła druga bramka. Także przy trafieniu Jimeneza Erik dołożył swoje, bo to po jego bombie Jesus dobijał piłkę do siatki z najbliższej odległości. No i jeszcze ten ogień w oczach…

• Łukasz Podolski – 8 – Szybko zarobił żółtą kartkę za mocne wejście w Tomasika. Kolejny raz trafił do protokołu sędziowskiego już za sprawą asysty, kiedy świetnie (nie po raz pierwszy w ostatnim czasie) dograł do Krawczyka. Sam był blisko gola, kiedy huknął lewą nogą po dłuższym słupku. Jeden z głównych motorów napędowych Górnika i podkreślmy – wytrzymał w dobrej kondycji do końca spotkania.
• Piotr Krawczyk – 7 – W poprzednich meczach raził nieskutecznością. Przeciwko Wiśle wreszcie się przełamał, po jego akcji Kubica miał okazję przymierzyć zza szesnastki, kiedy trafił w słupek. 
• Jesus Jimenez – 8 – Przez długi czas niewidoczny, ale jak już wszedł we właściwy rytm, to ręce same składały się do oklasków… Najpierw sam trafił do siatki rywali, przytomnie kończąc akcję po strzale Janży. Przy kolejnych golach dla zabrzan Jesus popisywał się asystami.