Górnik Zabrze pokonał przed własną publicznością Raków Częstochowa 4:1. Mimo że, goście już w 4. minucie wyszli na prowadzenie, to Trójkolorowi pokazali charakter. Nie tylko nadrobili straty, ale dali prawdziwy popis i wysoko zwyciężyli. Gwiazdą wieczoru z pewnością po raz kolejny został kapitan, Igor Angulo. Bask dwukrotnie trafiał do siatki, zanotował asystę oraz miał spory wkład przy trafieniu samobójczym.
- Martin Chudy – 7 – Pewny w swoich interwencjach, czasem też pomagali mu obrońcy (Wiśnia dwukrotnie), czasem szczęście (Jach dwukrotnie spudłował). Najlepsza interwencja po uderzeniu głową Petraśka.
- Erik Janża – 7 – Kolejny bardzo dobry występ Erika. Bez większych błędów w obronie (popisał się swoimi umiejętnościami przy przecięciu wrzutki Rakowa przewrotką), a także solidnie w ofensywie. Janża dorzucał między innymi do Giako oraz Angulo przy golu na 2:1. Dośrodkowania były wymierzone, co do centymetra.
- Paweł Bochniewicz – 6 – W pierwszej połowie miał wielkie problemy z Brownem-Fobesem i trzeba przyznać, że piłkarz gości częściej wygrywał pojedynki z Pawłem. Po zmianie stron Paweł radził sobie – nie tylko z Brownem – z rywalami zdecydowanie skuteczniej.
- Przemysław Wiśniewski – 6 – Na samym początku meczu trafiony w rękę. Pomimo, że był wówczas odwrócony plecami, jak sam przyznał, mógł w tej sytuacji zachować się lepiej. Jeszcze w pierwszej połowie wybronił w sytuacji, kiedy Brown-Forbes strzelał z 7 m. Również w drugiej części znalazł się na drodze piłki zmierzającej do bramki. Tradycyjnie groźny przy stałych fragmentach gry w polu karnym rywali.
- Stavros Vasilantonopoulos – 6 – Sporo się naharował po swojej stronie boiska, często włączając się w akcje ofensywne. Miał też okazję, kiedy wpadł z piłką w pole karne i szukał szczęścia po długim rogu, uderzenie minęło jednak długi słupek bramki Rakowa.
- Jesus Jimenez – 7 – Hiszpan pokazał się z bardzo dobrej strony. Do swojego konta dopisał kolejną asystę (bramka Angulo na 1:1), a także sam pokonał goalkeepera przyjezdnych przy okazji w efektowny sposób mijając obrońców.
- Roman Prochazka – 6 – W pierwszych fragmentach meczu przytrafiły się dwie straty, które mogły razić. Generalnie jednak Roman robotę robił zabezpieczając przedpole. Potrafił zmienić rytm gry i przerzucić ciężar gry. Podsumowując: bez fajerwerków, ale solidnie.
- Alasana Manneh – 7 – Alasana wrócił do składu po trzech meczach pauzy związanej z czerwoną kartką i karą. Mimo przerwy Manneh dobrze odnalazł się w grze. Kilka razy popisał się znakomitym podaniem, a przy bramce na 3:1 huknął z około 30 metrów, co spowodowało, że Gliwa musiał ratować się sparowaniem futbolówki.
- Erik Jirka – 4 – Kilka razy razy Jirka próbował dynamicznych akcji w stylu do jakiego przyzwyczaił po restarcie ligi, ale w zdecydowanie mniejszej skali. Ewidętny spadek formy od pewnego czasu.
- Giorgos Giakoumakis – 5 – Giako już w 8. min doszedł do wrzutki Janży, uderzając głową, Gliwa z pewnymi problemami złapał piłkę. Potem próbował ostrym strzałem pokonać bramkarza, będąc niemal sam przed rywalem, ale ponownie i tym razem Gliwa górą nas greckim napastnikiem. Ucierpiał też w starciu z Petraśkiem i być może to też przyczyniło się, że na druga połowę już nie wyszedł.
- Igor Angulo – 9 – To był świetny mecz Igora Angulo. Nie dość, że snajper Górnika sam zdobył dwie bramki, to zaliczył także asystę (bramka Jesusa) oraz miał spory wkład przy trafieniu samobójczym Jacha.
Zmiennicy:
- Piotr Krawczyk (od 46′ za Giorgosa Giakoumakisa ) – 6 – To był solidny występ Piotrka w barwach Trójkolorowych. Zapamiętamy jego udział przy samobójczej bramce Jacha, przy której na początku byliśmy pewni, że zostanie wpisana na jego konto oraz doskonałym prostopadłym podaniem do Angulo, które rozpoczęło akcję na 4:1.
- Daniel Ściślak (od 79′ za Romana Prochazkę ) – NS – Grał zbyt krótko.
- Adam Ryczkowski (od 90+1′ za Erika Jirkę ) – NS – Grał zbyt krótko.
Kogut meczu: Igor Angulo
Bask zademonstrował swoje wszystkie umiejętności. Będąc kapitanem dał sygnał do odrabiania strat uderzając z tak zwanej „pierwszej” przy wyrównaniu rezultatu. Następnie, jego strzał z głowy sprawił sporo problemów Gliwie, co ostatecznie zakończyło się samobójczym trafieniem. Dalej, dołożył kolejną bramkę odnajdując się w idealnym miejscu i czasie po sparowaniu piłki przez bramkarza Rakowa, a na sam koniec jeszcze dołożył asystę. Brawo Igor!
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl