W niedzielny wieczór przy Roosevelta oglądaliśmy kawał dobrej, ligowej piłki. Pomimo szybko straconej bramki i mając naprzeciw siebie najlepiej obecnie grającą drużynę w PKO Ekstraklasie, Górnik nie pękł. Zabrzanie od razu ruszyli do odrabiania strat. Potrafili długimi fragmentami przydusić Pogoń na własnej połowie. „Trójkolorowi” dwukrotnie gonili wynik i dzięki konsekwentnej grze sztuka ta udawał im się. Takie pojedynki, z takimi rywalami hartują. Widać, że zespół okrzepł, nabrał wiary we własną wartość i potrafi to sprzedać na boisku.
Pomimo absencji, spowodowanych kartkami, kilku podstawowych zawodników, nie drżymy o wynik w Częstochowie. Wiadomo, to jest piłka i tu się piszą różne scenariusze, ale jeżeli zespół zagra swoje (a czemu miałoby tak nie być), pewnie znów będziemy mieli powody do radości.
- Grzegorz Sandomierski – 5 – Już na początku spotkania sfaulował Jeana Carlosa, co skutkował jedenastką i golem dla rywali.
- Przemysław Wiśniewski – 7 – Od kilku spotkań utrzymuje dobrą formę. Gra pewnie, często wspomagał partnerów w ofensywie.
- Rafał Janicki – 6 – Od początku spotkania grał odważnie, wysoko doskakiwał do rywali. Próbował też rozgrywać momentami piłki. Niestety, to jego błąd dał szansę Pogoni na zdobycie drugiej bramki.
- Adrian Gryszkiewicz – 8 – Już w meczu ze Śląskiem bliski zdobycia gola. Tym razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i Adrian mógł się cieszyć z pierwszego ligowego trafienia.
- Robert Dadok – 8 – Widać, że czuje się bardzo pewnie na boisku. Do walki dokłada jakość. Potrafił minąć kilku rywali, bardzo aktywny. Strzelił nawet rywalem gola.
- Krzysztof Kubica – 7 – Miał sporo pracy w środku pola. Kilka odbiorów, jak choćby w sytuacji, gdy Poldi miał świetną okazję.
- Dariusz Stalmach – 7 – Podobnie jak wyżej, dużo musiał harować w środku pola. Starał się uprzykrzać życie przeciwnikom.
- Erik Janża – 8 – Bardzo dobrze wyglądał na swojej stronie, tradycyjnie sporo dawał w ofensywie, to Słoweniec dogrywał Dadokowi przy pierwszym golu dla Górnika.
- Bartosz Nowak – 7 – Dobrze czuł się w grze kombinacyjnej. Bartosz poklepał z Poldim w akcji zakończonej bomba Lukasa. Doczekał się też rewanżu od Podolskiego, ale przestrzelił.
- Lukas Podolski – 8 – Napędzał ataki Górnika, dogrania do Nowaka, czy przechwyt i wrzutka, po błędzie Stipicy. Posłał także bombę po której golkiper Pogoni miał kłopoty, zresztą z tej sytuacji padła pierwsza bramka dla zabrzan. Najlepszą okazję miał jednak w 2 połowie, gdy łatwo minął obrońcę wypracowując sobie pozycję do strzału. Lukas w tej sytuacji zdecydował się jeszcze podawać.
- Jesus Jimenez – 7 – W pierwszej części mniej widoczny, uprzedzany przez rywali. Ale Jesus, jak to Jesus, potrafi w odpowiednim momencie błysnąć. Hiszpan najpierw wypuścił w bój Poldiego (50 min), a w końcówce meczu znakomicie wypatrzył nabiegającego w pole bramkowe rywali Gryszkiewicza i idealnie go obsłużył.
Zmiennicy:
- Adrian Dziedzic (od 60′ za Stalmacha) – 6 – Wszedł na ostatnie pół godziny, kilka razy pokazał się w akcjach ofensywnych.
- Jean Jules Mvondo (od 74′ za Kubicę) – 6 – Widać było dużą chęć do gry, to Kameruńczyk udanym „szczupakiem” zainicjował akcję po której Górnik wyrównał na 2:2.
- Piotr Krawczyk (od 84′ za Nowaka) – NS – Grał zbyt krótko, ale miał też udział przy drugim golu, odgrywając piłkę Jimenezowi.
- Mateusz Cholewiak (od 84′ za Podolskiego) – NS – Grał zbyt krótko.
Kogut meczu: Adrian Gryszkiewicz. Kandydatów, co cieszy, było kilku. Wybraliśmy tym razem Adriana, ponieważ obrońcy zawsze jest trudniej o indywidualne wyróżnienia. Defensor Górnika miał wyczucie, gdzie znaleźć się w końcówce meczu, a jego trafienie pozwoliło zabrzanom przedłużyć do czterech, serię meczów bez porażki.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Nie wiem za co 5 dla bramkarza. Górnik w tym sezonie właściwie gra w dziesiątkę. Trzy czwarte bramek które puścił Sandomierski, Chudy by bez problemu obronił, a Górnik byłby na podium.