Stara piłkarska zasada mówi, że „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i w piątek potwierdziła się ona po raz kolejny. Górnik mógł, a nawet powinien prowadzić co najmniej dwoma golami w początkowych fragmentach gry, jednak stało się inaczej i ostatecznie punkty pojechały do Gliwic. Nie tylko skuteczność była tego dnia przyczyną porażki naszego zespołu. Na tle dobrze poukładanego, choć nie grającego wcale wielkiej piłki Piasta, organizacja gry Zabrzan wyglądała dosyć słabo. Dużo niedokładności, mnóstwo strat, powodowało, że zawodnicy zmuszeni byli do indywidualnych popisów, które często kończyły się niepowodzeniem. Wiemy doskonale o tym, że zimą dołączyło do drużyny kilku zawodników, jednak pamiętajmy iż było to już szóste (łącznie z meczem w PP) spotkanie tego zespołu w walce o stawkę, więc możemy oczekiwać nieco więcej jakości jeśli chodzi o całokształt zespołu. Reasumując jednym zdaniem, w piątek wygrał zespół mądrzejszy.
- Martin Chudy – 2 – Za cały mecz ocena pewnie powinna być wyższa, jednak puszczony gol ze stałego fragmentu gry powtarza się niemal co mecz i tu żadnego postępu nie widać, dlatego taka, a nie inna nota. Kolejny raz zawiodło ustawienie na linii bramkowej i muru. Czy w spotkaniu z Lechem w bramce Górnika zobaczymy Martina? Tę odpowiedź da nam dopiero trener Marcin Brosz.
- Boris Sekulić – 3 – Początek spotkania bardzo mizerny. Kilka strat, lecz bez większych konsekwencji. Wraz z czasem było lepiej, ale niestety bez fajerwerków.
- Przemysław Wiśniewski – 4 – W grze defensywnej bez większych zarzutów. Trudno, aby bezpośrednio winić stoperów za dwie stracone bramki. Przemek ma problemy z wyprowadzaniem piłki, jednak liczymy, że szybko zrobi postępy w tym aspekcie.
- Paweł Bochniewicz – N/S – Zbyt krótko na boisku.
- Michał Koj – 2 – Lewy obrońca powrócił do pierwszego składu na mecz z Piastem. Jak tłumaczył swoją decyzję Marcin Brosz, „Michał jest doświadczonym zawodnikiem, ogranym w spotkaniach o takiej temperaturze”. Tym razem okazała się ona za wysoka dla Koja. Jego faule (wynikające z niemocy) miały istotny wpływ na wydarzenia boiskowe. Rzut wolny po którym Piast objął prowadzenie, potem druga żółta kartka, co spowodowało, że Zabrzanie grali do końca w „10”. Michał musi szybko zapomnieć o tym spotkaniu.
- Ioannis Mystakidis – 5 – Próbował zdobyć bramkę przewrotką oraz wyróżnił się w kilku akcjach. Jednakże, to trochę za mało. W Poznaniu liczymy na zostawienie całego serducha na boisku.
- Mateusz Matras – 4 – Mimo, że po transferze chwaliliśmy Mateusza, to tym razem jest to ciężkie. Spotkanie z Piastem bez rumieńców, po prostu jałowe.
- Valeriane Gvilia – 5 – Gruzin zawsze walczy i pokazuje swoją determinację. Niestety, tym razem było to za mało. Brakowało nam przebłysku boiskowego geniuszu, którym Gvilia już kilka razy się popisał.
- Szymon Żurkowski – 6 – Szymon kilka razy popisał się uderzeniem z dystansu. Zapamiętaliśmy jego dogranie do Jimeneza między obrońcami (niestety Hiszpan został wyprzedzony) czy powrót za Valencią i wywalczenie piłki. Niestety, Szymon nie ustrzegł się strat, co wpływa na całokształt.
- Jesus Jimenez – 2 – Jimenez od pewnego czasu prezentuje równą, dobrą formę, ale za to co zrobił w końcówce piątkowego meczu jego ocena wysoka być nie może, a wręcz przeciwnie. I nie chodzi tu o sytuację kiedy z kilku metrów trafił piłką wprost w bramkarza Piasta zamiast do bramki, ale głupie zagranie ręką podczas rzutu wolnego dla gości. Hiszpan praktycznie podarował Gliwiczanom karnego i pozbawił swój zespół szans na jakąkolwiek zdobycz punktową, a przecież w końcówkach bywa różnie.
- Igor Angulo – 5 – Igor chciał, jak zawsze, ale zabrakło skuteczności. Szkoda niewykorzystanych sytuacji z początku meczu, bo końcowy rezultat mógłby być całkiem inny. Niestety, tego nigdy się już nie dowiemy.
Zmiennicy:
- Dani Suarez (od 16. min za Pawła Bochniewicza) – 3 – Hiszpan ma niektóre zagrania trudne do wytłumaczenia. Ciężko stwierdzić, jaki był ich zamysł. Dani jest bardzo, ale to bardzo nerwowy. Potrzebujemy więcej spokoju w defensywie.
- Adrian Gryszkiewicz (od 62. min za Ioannisa Mystakidisa) – 3 – Czy po spotkaniu z Jagiellonią mógł zagrać od początku pozostawiamy do oceny Wam i trenerowi.
- Baidoo (od 76. min za Mateusza Matrasa) – 3 – Ghańczyk dużo by chciał, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Kogut meczu: BRAK
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl