Górnik Zabrze wygrał z Miedzią Legnica i ma na swoim koncie już 43 punkty, które po długim i ciężkim dla sezonie zagwarantowały podopiecznym Marcina Brosza osiągnięcie celu, jaki przed startem rundy wiosennej sobie postawiono, czyli utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Walczący o ligowy byt beniaminek nie oddał jednak zwycięstwa łatwo, legniczanie starali się kontrolować przebieg meczu, ale nie zdołali ustrzec się kilku prostych błędów. Największy z nich wykorzystał w 70. minucie spotkania Paweł Bochniewicz ustalając rezultat na 0:1. Po trudnym, ale zwycięskim meczu musimy docenić zawodników, ponieważ ich postawa zapewniła, że w przyszłym sezonie dalej będziemy walczyć o najwyższe cele. Brawo Górnicy!
- Martin Chudy – 8 – Słowacki bramkarz zagrał w Legnicy bardzo udane zawody. Bronił pewnie z wyczuciem strzały zarówno z bliska jak i z dystansu. W końcówce świetnie skrócił kąt i wybronił sytuację sam na sam. Za chwilę w sukurs przyszła mu poprzeczka, ale jak to mówi stara piłkarska prawda, dobremu bramkarzowi sprzyja również szczęście.
- Boris Sekulić – 8 – Prawy defensor Górnika radził sobie zarówno w defensywie, ale także i pod polem karnym rywali. Czego najlepszym dowodem asysta przy zwycięskiej bramce Górnika.
- Przemysław Wiśniewski – 7 – Wrócił do składu i trzeba przyznać, że zaprezentował się na poziomie całej rundy wiosennej w swoim wykonaniu, czyli bardzo dobrze.
- Dani Suarez – 7 – Hiszpański stoper w końcówce sezonu gra regularnie i jego forma jest ustabilizowana. Miał znakomitą okazję do zdobycia gola, jednak trafił piłką niemal wprost w bramkarza. Napiszemy tak, za wyjście na pozycję duży plus, za wykończenie znaczący minus.
- Paweł Bochniewicz – 9 – Po raz kolejny udowodnił, że gra na lewej obronie nie sprawia mu większych problemów, wręcz przeciwnie. Paweł także wiele razy podłączał się do akcji ofensywnych Górnika, poskutkowało to tym, że zdobył złotego gola.
- Mateusz Matras – 7 – Mateusz ponownie na wysokim poziomie, mocny punkt zespołu. Oczywiście realizował powierzone mu boiskowe zadania. W drugiej połowie oddał mocny strzał z dystansu, po którym golkiper Miedzi miał spore problemy.
- Kamil Zapolnik – 7 – Sporo dobrych dograń do partnerów, jak choćby do Jimeneza, w pole karne, kiedy Hiszpan w zbyt prosty sposób zgubił piłkę. No i oczywiście asysta drugiego stopnia przy bramce dla Górnika. Kamil swoim podaniem uruchomił na prawej stronie Sekulića, który za chwilę dośrodkował piłkę do Bochniewicza.
- Valeriane Gvilia – 7 – Vako przyzwyczaił nas, że jest solidnym pomocnikiem, co potwierdza w każdym spotkaniu. Gvilia po raz kolejny zaliczył doskonałe dośrodkowania ze stałych fragmentów gry, niestety mimo, że było bardzo blisko, to bramka nie padła.
- Szymon Żurkowski– 7 – Szymon popisał się kilkoma świetnymi dryblingami. Wszyscy pamiętamy, jak przeszedł praktycznie całe boisko z piłką przy nodze. Jednakże, czasami Żurkowski śpieszył się z oddaniem strzału, bo mógł dograć do kolegów z drużyny. Obrońcy Miedzi nie dawali sobie rady z naszym pomocnikiem, co potwierdza tylko ilość fauli na nim.
- Jesus Jimenez – 5 – Nie był to dzień hiszpańskiego zawodnika. O ile za całokształt można by się nie czepiać, o tyle za pewne sytuacje już jak najbardziej. Zgubiona w ślamazarny sposób piłka w polu karnym, po dobrym zagraniu Zapolnika, była dopiero zapowiedzią „wydarzenia meczu”. Przy prowadzeniu Górnika, Jesus powinien zamknąć spotkanie, ale co zrobił w sytuacji będąc trzy metry od bramki rywali nieniepokojony przez nikogo, wie tylko on sam. Dodajmy do tego, jeszcze drugą żółtą kartkę – wykluczającą go z gry przeciwko Wiśle – za jakieś pyskówki. Oczywiście występ w Legnicy absolutnie nie psuje dobrej wiosny w wykonaniu Hiszpana, ale w sumie to chyba przyda się trochę odpoczynku.
- Igor Angulo – 7 – Igor kilka razy doszedł do strzału, ale tym razem nie udało mu się pokonać bramkarza. Hiszpan odegrał także dużą rolę przy wychodzeniu Zabrzan z kontrą, potrafił przyjąć piłkę z obrońcą na plecach i dokładnie podać.
Zmiennicy:
- Szymon Matuszek (od 72′ za Kamila Zapolnika) -7 – Szymon wszedł na murawę, gdy zadaniem jego i zespołu było, zamurować bramkę i nie stracić gola. Cel został wykonany.
- Adam Orn Arnarson (od 81′ za Valeriana Gvilię) – 7 – Adam zagrał bardzo krótko, ale wyróżniło go dokładne dogranie do Jimeneza. Niestety, wiemy, jak się cała akcja zakończyła.
- Maciej Ambrosiewicz (od 90+4′ za Igora Angulo) -N/S – za krótko na boisku.
Kogut meczu: Paweł Bochniewicz
Paweł Bochniewicz wiosną rozgrywa najlepszą rundę odkąd jest w Górniku. Nie tylko dobrze spisuje się w roli środkowego obrońcy, znakomicie radzi sobie również, kiedy zostaje oddelegowany na lewą stronę defensywy. Nie pierwszy raz pokazał przez to, że jest zawodnikiem wszechstronnym. Bramka w Legnicy jest taką „wisienką na torcie” podsumowującą wiosenną formę piłkarza. I tak się zastanawiamy, czy Marcin Brosz nie odkrył czasem lewego obrońcy dla kadry i to nie koniecznie tej młodzieżowej. Szkoda tylko, że Bochenowi kończy się wypożyczenie do Górnika i raczej jest dalej, niż bliżej możliwości, by zostać w Zabrzu na kolejny sezon.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl