Górnik Zabrze zremisował z ŁKS-em Łódź 1:1. Trójkolorowi wprawdzie zapunktowali, lecz wszyscy liczyli, że z ostatnią drużyną w ekstraklasie, dodatkowo przed własna publicznością zabrzanie wywalczą komplet. Rzeczywistość jest niestety inna. Szkoda takich spotkań, ponieważ spoglądając wprzód na terminarz, to czeka nas sporo dobrych rywali, z górnej części tabeli. Jednakże, Ekstraklasa rządzi się swoimi prawami i mamy nadzieję, że jeśli nie z najsłabszymi, to może z najlepszymi.
- Martin Chudy – 5 – Martin nie miał sporo pracy w bramce, ponieważ większość strzałów lądowała daleko od niej. Niestety, przy uderzeniu Ramireza na 1:0 nie miał nic do powiedzenia.
- Erik Janża – 6 – Erik to z pewnością najjaśniejszy punkt zespołu. Dwa strzały z rzutu wolnego, które postraszyły Malarza czy chociaż świetne podanie z 12. minuty do Angulo, który następnie minął goalkeepera gości. Szkoda, że Janża nie przypieczętował takiego występu bramką lub asystą.
- Michał Koj – 5 – Dobre wybicie w 10. minucie ochroniło przed groźną akcją, gdy piłka minęła Wiśnię. Czy nie powinien być na nim odgwizdany karny za łokieć na plecach?
- Przemysław Wiśniewski – 5 – Solidny w defensywie, bez większych wpadek.
- Boris Sekulić – 5 – Boris był pewny w defensywie i bardzo dobrze spisywał się także w ataku. Szkoda, że w niektórych sytuacjach Sekulić nie pokusił się o strzał, a wybierał dośrodkowania.
- Szymon Matuszek – 5 – W myślach mamy uderzenie Szymona z główki z pierwszej połowy. Szkoda, że to nie wpadło tak, jak w Krakowie. Ogólnie bez większych zarzutów.
- Mateusz Matras – 5 – Grał swoje, czyli odbiory i próby inicjowania akcji.
- Jesus Jimenez – 2 – Co się dzieje z Jesusem? Ogrom złych wyborów, podań czy dryblingów. Przy straconej bramce w dziecinny sposób dał się ograć Ramirezowi ledwo wystawiając nogę. Następnie, miał kilka okazji, aby się zrewanżować, to raz stracił futbolówkę, potem zagrał piętką do nikogo, aż w końcu będąc w sytuacji sam na sam nawet nie oddał strzału, bo piłka wyleciała po prostu za boczną linię. Hiszpan potrzebuje odpoczynku.
- Juan Bauza – 6 – Występ Bauzy napawa optymizmem. Argentyńczyk był aktywny, pokazywał się do gry, często wchodził w dryblingi i je wygrywał. Miał także udział przy wyrównującym trafieniu, ponieważ zagrywał futbolówkę do Łukasza Wolsztyńskiego na dwunasty metr.
- David Kopacz – 4 – David przychodząc do Górnika wzbudził ogromne nadzieje. Niestety, do ich spełnienia jeszcze daleko. Wciąż bez fajerwerków.
- Igor Angulo – 6 – Igor przede wszystkim po raz czwarty w sezonie trafia do siatki, za co dostaje dodatkowy punkcik. Angulo w 12. minucie doskonale przeszedł Malarza i oddał strzał, lecz na drodze piłki stanął obrońca. Mamy wrażenie, że Bask jest zbyt osamotniony w ofensywie. Dodatkowo, Igor dostaje sporo wysokich piłek, przy których musi walczyć w powietrzu z obrońcami i nawet, jeśli jakąś wygra, to nie ma zawodnika, aby ją przejął.
Zmiennicy:
- Łukasz Wolsztyński (od 54′ za Davida Kopacza) – 5 – Łukasz miał wpływ przy wyrównującej bramce – oddał strzał, który zmusił Malarza do interwencji i tym samym otworzył drogę do bramki dla Igora. Z pewnością nie można odmówić Wolsztynowi walki.
- Daniel Ściślak (od 60′ za Mateusza Matrasa ) – 5 – Miał za zadanie wnieść więcej akcentów do ofensywy i w sumie zdobyliśmy bramkę, kiedy Daniel był już na boisku.
- Piotr Krawczyk (od 79′ za Juana Bauze) – N/S – za krótko na boisku.
Kogut meczu: BRAK
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl