Długo czekaliśmy na zwycięstwo Górnika na stadionie Legii, ale jak zabrzanie przełamali już fatalną passę, to od razu w wielkim stylu. Wygrana tym bardziej cieszy i budzi szacunek, że podopieczni Marcina Brosza wyszli jak po swoje, wykonali pracę (brzmi tak banalnie) i zainkasowali trzy punkty. A przecież nie grali – z całym szacunkiem – na terenie beniaminka w Mielcu. Górnik meczem przy Łazienkowskiej potwierdził swoją moc, a rywale z pewnością nabierają coraz większego respektu.
- Martin Chudy – 8 – Tradycyjnie popisywał się refleksem oraz panowaniem w powietrzu. Bardzo pewny punkt zespołu, kapitalna obrona po strzale Mladenowića, a także uderzenia Kante. Przy straconej bramce nic nie miał do powiedzenia.
- Przemysław Wiśniewski – 6 – Błąd przy sytuacji Mladenovića, wówczas Chudy ratuje Górnika. Wiśnia za to przy strzale Kante, zdążył lekko przyblokować piłkę ułatwiając interwencję Chudemu. W 55. min wpada w rywala i tylko centymetrów zabrakło, by gospodarze mieli rzut karny. Poza tym wlaczył ambitnie, zresztą jak zawsze.
- Michał Koj – 8 – Bardzo dobre zawody Michała, a trzeba pamiętać, że wszedł właściwie z marszu w buty Pawła Bochniewicza. Koju sprostał zadaniu na – jak sam mówił w pomeczowej wypowiedzi – zawsze niezwykle trudnym terenie.
- Adrian Gryszkiewicz – 8 – Najlepszy mecz Adriana w barwach Górnika, przypadł akurat na Łazienkowskiej. Świetnie radził sobie w defensywie. Pamiętamy, go z ofiarnych „główek” po dośrodkowaniach w nasze pole karne.
- Erik Janża – 6 – Do przerwy mniej widoczny, ofiarna interwencja w końcówce 1 połowy, kiedy zablokował strzał jednego z legionistów. Takich interwencji miał więcej. Po przerwie miał wielkie problemy ze „świeżym” Wszołkiem. To właśnie Erikowi uciekł pomocnik Legii, przy bramkowej akcji.
- Giannis Masouras – 8 – Mówisz – Grek w Górniku, myślisz – wielka wola walki. Poza tym dużo kreatywnych akcji, „Gianni” dysponuje mocnym wyrzutem z autu, co jest kolejnym, po szybkości atutem. Napędzał akcje z prawej strony, do tego bardzo dobra współpraca z Alexem Sobczykiem. Jeszcze w 4. min doliczonego czasu gry, pokusił się o mocny strzał w okolice spojenia bramki Boruca.
- Bartosz Nowak – 9 – Wyśmienite zawody Bartosza podkreślone asystą i bramką. Znakomita współpraca z Jesusem i Alexem, szybko przyniosła efekty w Warszawie. Nowak dryblował, biegał, odbierał oraz rozgrywał, próbował też strzałów z dystansu.
- Roman Prochazka – 7 – Słowak pewny w swojej grze Najczęściej skutecznie zamyka sektory za które jest odpowiedzialny, choćby przy rzutach rożnych wykonywanych przez zabrzan. Silny punkt zespołu, choć trochę w cieniu Manneha i Nowaka.
- Alasana Manneh – 9 –„Maniuś’ rośnie z meczu na mecz. Nieoceniony w środku pola i jeśli piszemy, że w przypadku Bartka Nowaka możemy mieć konkretnego zawodnika na pozycji nr. 10, to na „ósemce” już mamy. Przechwyty piłek w środku pola (stąd zaczęła się akcja na 1:0), świetne uruchamianie skrzydeł i akcji zaczepnych, wprowadzanie piłki do przodu.
- Jesus Jimenez – 9 – Kolejny znakomity mecz z super golem i z dwiema asystami II stopnia. W każdej akcji bramkowej, dołożył swoja cegiełkę. Wracał na własną połowę, gdzie także toczył pojedynki z rywalami.
- Alex Sobczyk – 9 – Dwie asysty i gol mówią same za siebie Ogromna praca na rzecz zespołu, Sobczyk był już pierwszym obrońcą. Dzięki pressingowi, zawodnicy gospodarzy popełniali błędy z których mieliśmy korzyść. Niestety, grał tylko do 63. min po brutalnym i głupim faulu Kante. Naszym zdaniem sytuacja powinna być sprawdzona na VAR, szkoda zdrowia piłkarzy. Walczmy twardo, ale w pewnych granicach.
Zmiennicy:
- Piotr Krawczyk (od 52′ za Sobczyka) – 5 – Nie zrobił nic specjalnego, nic też poważnie nie zepsuł. W poprzednich meczach mocniej zaznaczał swoją obecność, tym razem występ taki sobie.
- Daniel Ściślak (od 63′ za Nowaka) – 6 – Nie było to tak spektakularne wejście, jak podczas meczu z Lechią. Niemniej jednak bardzo poprawny Pracy i walki włożonej podczas pobytu na murawie, odmówić nie możemy.
- Krzysztof Kubica (od 63′ za Prochazkę) – 5 – Krzyśka po raz drugi z rzędu, zapamiętaliśmy przede wszystkim z tego, że podszedł do rzutu wolnego. Podobnie jak w meczu przeciwko Legii, jego strzał zatrzymał się na murze. Skoro jednak „żółtodziób” dostaje szanse i to w tka ważnym meczu, to musi coś „w nodze” mieć. Trudny do oceny, ale kompleksów przed piłkarzami Legii nie miał.
- Wojciech Hajda (od 90+5′ za Jimeneza) – NS
Kogut meczu: Bartosz Nowak
Zaprezentować się tak znakomicie przy Łazienkowskiej, nie zdarza się na co dzień. Nowak zaczyna przekonywać, że nie jest tylko mistrzem zaplecza ekstraklasy. Nie pierwszy to mecz w którym udowadnia, że i na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce, potrafi „sprzedać” swoje umiejętności. Wygląda na to, choć wolimy dmuchać na zimne, że możemy mieć przy Roosevelta „10”, jak się patrzy.
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl