Górnik Zabrze przegrał pierwszy mecz na własnym stadionie w bieżących rozgrywkach. Wynik 1:3 może sugerować, że Lech wygrał dosyć pewnie. Spotkanie mogła się jednak ułożyć zgoła odmiennie. W zasadzie to wynik mógł być równie w drugą stronę, nawet 5:2, czy 6:3 dla gospodarzy. Trójkolorowi zdołali stworzyć wystarczającą liczbę bardzo dogodnych sytuacji, by wygrać może nawet nie jedno, a dwa mecze. Niestety zawiodła skuteczność (nie po raz pierwszy) oraz zabrakło równowagi między ofensywą, a grą obronną.
- Martin Chudy – 5 – za wpuszczone gole winy nie ponosi, ale nie było jakiś spektakularnych obron, tych przy krótkim słupku nie liczymy to obowiązek bramkarza
- Erik Janża – 6 – Chyba najlepszy Zawodnik w Górniku. Usposobiony bardzo ofensywnie, wiele dobrych dośrodkowań. Asysta przy golu Jimeneza.
- Paweł Bochniewicz – 5 – Niezły mecz Bochniewicza, dobrze sobie radził w powietrzu. Starał się również pogrywać długimi piłkami. Niestety pod koniec meczu doznał urazu i musiał opuścić murawę. Grając w 10 Górnik stracił trzeciego gola.
- Przemysław Wiśniewski – 5 – O dużym pechu może mówić stoper zabrzan. Już w drugiej minucie meczu znakomicie wyszedł do dośrodkowania i właściwie powinien cieszyć się z bramki. Piłka po strzale głową nie trafiła do siatki Lecha, za to przy pierwszym golu gości po plecach Wiśni znalazła drogę do świątyni Chudego.
- Boris Sekulić – 5 – Aktywny w ofensywie, on również miał idealną sytuację na zdobycie gola głową. Efekt podobny jak u partnerów, zmarnowana znakomita sytuacja.
- Jesus Jimenez – 6 – Wygląda na to, że powoli wraca Jimenez z wiosny. Już przed tygodniem w Szczecinie pokazał się z niezłej strony. W sobotni wieczór bardzo dobrze współpracował z Janżą. Razem ze Słoweńcem zainicjowali sporo ataków Górnika. Dobry występ podsumowany golem. Mogła być też asysta, ale Sekulic nie wykorzystał idealnego zagrania.
- Alasana Manneh – 5 – Momentami ładnie dzielił piłki, ale grał chyba zbyt asekuracyjnie jeśli chodzi o ofensywę. Po godzinie zmieniony.
- Daniel Ściślak – 4 – Słabszy występ ścisłego, kilka niewymuszonych strat. Walczył na boisku, ale miewał już dużo lepsze spotkania.
- Kamil Zapolnik – 4 – Aktywny, piłka go szukała, albo on szukał jej. Tylko (i aż) to wykończenie pod bramką rywali. Powinien zdecydowanie więcej zrobić w podbramkowych sytuacjach, po zagraniu Kopacza musiał zdobyć gola, jak się okazało niekoniecznie.
- David Kopacz – 4 – David w swoim stylu próbował szarpać, urywać się rywalom. Z upływem czasu jakby lekko przygasał. Jego strata zapoczątkowała bramkową akcję Lecha.
- Igor Angulo – 4 – Kilka razy pokazał się z dobrej strony, ale przy tak ofensywnie grającym Górniku Igora powinni być więcej na boisku. Świetna akcja, kiedy założył siatkę Gumnemu. Ogólnie u Baska też szwankowało wykończenie, jak choćby w sytuacji kiedy zamiast strzelać na bramkę, próbował jeszcze mijać obrońcę w efekcie stracił piłkę.
Zmiennicy:
- Ishmael Baidoo (od 73′ za Daniela Ściślaka) – NS – Grał zbyt krótko.
- Łukasz Wolsztyński (od 53′ za Davida Kopacza) – 4 – Pierwszy raz wchodząc jako zmienik niewiele wniósł na boisko. Wcześniej jako Joker potrafił odmienić oblicze zespołu, w sobotę było do tego bardzo daleko.
- Filip Bainović (od 58′ za Alasane Manneha) – 5 – O występie Serba możemy powiedzieć, że był przyzwoity. Strefy przed szesnastką zabezpieczył, ale do gry ofensywnej dołożył niewiele.
Kogut meczu: BRAK
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl