Mecz w Białymstoku był drugim wyjazdowym wyzwaniem tej wiosny dla piłkarzy Górnika. W Szczecinie dobrze zaczęli, aczkolwiek szybko zeszło z nich powietrze i ostatecznie polegli. Na boisku aktualnych wicemistrzów Polski scenariusz był zgoła odwrotny. To podopieczni Marcina Brosza musieli gonić wynik, co im się zresztą udało. Sporo było, szczególnie w pierwszej części fajnych akcji i widać, że powoli ten zespół zaczyna mieć sposób gry i jednocześnie potrafi narzucić go rywalom. Przydałoby się, to robić przez dłuższe fragmenty. Wydaje się, że ten punkt powinien podnieść także mentalnie zabrzan, a pamiętajmy, że już w piątek czeka ich pojedynek z Piastem. A meczów z sąsiadami z Gliwic się nie przegrywa, niezależnie od miejsc, które zajmują w tabeli.
- Martin Chudy –5 – Martin w spotkaniu z Jagą miał dwie twarze. Zaliczył kilka dobrych interwencji, gdzie pewnie złapał piłkę czy przerwał podania rywali, ale także zanotował fatalne wybicia oraz złe podanie w pierwszej akcji spotkania czy nieudane piąstkowanie, po którym kibicom Górnika serce się zatrzymało. Mimo wszystko, ciężko, aby bezpośrednio obciążyć Słowaka za stracone bramki. Najpierw pewnie wykonany rzut karny, a następnie strzał tuż przy słupku, gdy Chudy leżał jeszcze na ziemi.
- Boris Sekulić – 5 – Niestety, to właśnie Boris sprowokował sędziego do podyktowania jedenastki, stąd przeciętna ocena u Słowaka. Widać było na boisku, że Sekulić jest zmęczony ostatnimi spotkaniami i krótkimi przerwami między meczami. Jednakże, na pochwałę zasługuje sposób ustawiania się Borisa w defensywie i przerywanie akcji.
- Przemysław Wiśniewski –6 – Wiśnia mógł lepiej zachować się przy drugiej bramce, jednak nie można zapomnieć ostatniej sytuacji meczu, gdy wybijał piłkę z linii bramkowej. Przemek wyrasta na ostoję zabrzańskiej defensywy i nikt nie ma wątpliwości, dlaczego nie widzimy w wyjściowej jedenastce Suareza.
- Paweł Bochniewicz – 6 – Paweł w świetny sposób potrafił wyprzedzać napastników Jagiellonii. Razem z Wiśnią tworzą ciekawy duet stoperów.
- Adrian Gryszkiewicz – 5 – Adrian nie jest w rytmie meczowym, co widać na boisku. Mimo wszystko, to był dobry mecz młodego Polaka.
- Ioannis Mystakidis – 6– Ioannis „magiczna pięta” Mystakidis. Więcej chyba nie trzeba.
- Mateusz Matras – 6 – Nowy nabytek Górnika, to facet od czarnej roboty. Mateusz dużo pracuje na boisku, czego można nie widzieć na pierwszy rzut oka. Dogranie Matrasa na głowę Angulo wymierzone co do milimetra. Bardzo jasny punkt w zespole Zabrzan.
- Valeriane Gvilia – 7 – Gruzinowi zabrakło odrobinę przebojowości, którą pokazywał w ostatnich meczach. Nie sposób odmówić Gvili walki i determinacji. Ponadto, brał udział w trójkowej akcji, po której padła bramka: Żurkowski – Gvilia – Mystakidis -Żurkowski.
- Szymon Żurkowski – 6 – Szymon, jako kapitan nieźle się sprawdził. Szybko zdobyta bramka na 1:1 była nam niezmiernie potrzebna i Żurek zrobił to, co do niego należało. Jednakże, musimy wspomnieć o dużej ilości start.
- Ishmael Baidoo – 6 – Młody Ghańczyk udowadnia, że jego transfer to nie pomyłka. Biega, walczy, widać po nim, że chce pokazać, co potrafi. Oczywiście, czasami zabraknie dokładności czy precyzji, ale wkrótce możemy mieć z jego powodu wiele radości. Czekamy na pierwsze trafienie w Ekstraklasie.
- Łukasz Wolsztyński – 4 – Łukasz pierwszą połowę miał całkiem dobrą, niestety czym dalej w las, tym gorzej. Druga połowa słabiutka w wykonaniu napastnika zabrzan, znacznie obniżyła naszą ocenę. Wolsztyński ma argumenty na granie od pierwszych minut, lecz chcemy, aby udowadniał swoją wartość przez cały mecz.
Zmiennicy:
- Igor Angulo (od 61. min za Mystakidisa) -7 – Król Igor AnGOLo, kat Jagiellonii, który potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie. Hiszpan strzelił bramkę w ostatnich czterech meczach Górnika. Oby, tak było jak najdłużej, Igor!
- Jesus Jimenez ( od 65. min za Baidoo) – N.S. –
- Adam Orn Arnarson (od 73. min za Gvilię)– N.S. – Za krótko na boisku.
Kogut meczu: Może przebywał na boisku stosunkowo krótko, aczkolwiek po raz drugi z rzędu (patrz gol z Sosnowcem) wyciąga zespół Górnika z opresji. Zabrzanom, mówiąc kolokwialnie, nie szło w drugiej części gry. Wszyscy mieliśmy wrażenie, że ciężko będzie odrobić straty, patrząc na boiskowe wydarzenia. I wtedy do akcji wszedł Angulo. Znalazł się tam, gdzie powinien i zdobył gola na wagę punktu. Dodajmy, że w pięciu meczach przeciwko Jagiellonii, Igor trafiał już siedmiokrotnie. Snajper Górnika zdobył także gola nr. 15 w obecnym sezonie, umacniając się na fotelu lidera wśród strzelców (przynajmniej do zakończenia 3. pozostałych w tej serii spotkań).
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl