Górnik Zabrze w Krakowie grał dobrze, miał pomysł na grę i szybko ustawił sobie wynik. Potem poprawił drugim trafieniem i generalnie kontrolował boiskowe wydarzenia. Niestety, wszystko pięknie wyglądało do przerwy. Po zmianie stron role na boisku odwróciły się i to Cracovia nadawała ton wydarzeniom, chociaż i tak wydawało się, że zabrzanie zdołają obronić wynik. W samej końcówce, brak koncentracji przy stałych fragmentach gry zaważył na tym, że „Trójkolorowi” stracili dwa punkty i pozostał tylko wielki niedosyt.
Jeszcze kwestia zmian dokonanych przez Jana Urbana. Opiekun zabrzan w przeciągu dziesięciu minut wymienił najbardziej newralgiczne drużyny, czyli środek pola. Zdajemy sobie sprawę, że to trener i sztab najwięcej wiedzą o zespole, aczkolwiek roszady te, nie przyniosły żadnego skutku, właściwie było nawet gorzej.
Grzegorz Sandomierski – 4– W pierwszej połowie dużo pracy nie miał, raz uratował Górnika broniąc w świetnie po strzale z bliskiej odległości Amersfoorta. W drugiej połowie bronił dobrze i ze szczęściem… do 92 min., kiedy to padł drugi gol dla gospodarzy. Sandomierski powinien wychodzić już do wrzuconej piłki, nie zrobił tego, a za chwilę piłka między rękami znalazła drogę do siatki.
- Przemysław Wiśniewski – 4– W pierwszej części pewny w obronie, ostro traktowany przez rywali. Również pokazał się z przodu (64 min., akcja z Dadokiem). Niestety drugie trafienie obciąża, niezależnie od błędu Snadomierskiego, jego konto. Stoper Górnik przegrał pojedynek główkowy z Rodinem, na którego przecież szczególnie należało uważać.
- Rafał Janicki – 5– Wysoko wychodził do przeciwników i już tam kasował akcje gospodarzy. Uniknął jakiś większych błędów, występ poprawny.
- Adrian Gryszkiewicz – 5– Grał na więcej niż solidnym poziomie. Niejednokrotnie odczuł walkę z rywalami, jak choćby w końcówce spotkania, gdy kilka minut dochodził do siebie. Chwilę później dał się ubiec Rodinowi przy bramce dla Cracovii, pewnym usprawiedliwieniem, może być fakt, że odczuwał jeszcze skutki starcia.
- Robert Dadok – 4– Pierwsza połowa w wykonaniu Roberta poprawna jeśli chodzi o defensywę. W kilku sytuacjach wyglądało, jakby dobrał złe obuwie, miał jakieś problemy z utrzymaniem równowagi. W jednej z takich sytuacji, zaliczył kiks tuż przed bramką Sandomierskiego, na szczęście bez konsekwencji. Za to popisał się dobrą wrzutką w pole karne do Kubicy, gdy ten doszedł do uderzenia głową.
- Krzysztof Kubica – 5– Dobry w odbiorach, potrafił podciągnąć z piłką, czy próbować prostopadle dogrywać. Niestety, równoważył to stratami, które, szczególnie na jego pozycji, moga być opłakane w skutkach. W Krakowie tak się nie stało, ale Krzysiek musi tutaj zachować więcej koncentracji. TUż przed zejściem z boiska doszedł do sytuacji, uderzając głową w niewielkiej odległości nad bramką.
- Alasana Manneh – 6– Bardzo dobrze wyglądał do przerwy w Krakowie. Swobodnie operował piłką, do tego kapitalna asysta przy drugim golu. Opuścił murawę po godzinie gry, w momencie, gdy gospodarze osiągnęli przewagę. Po jego zejściu nic się nie zmieniło, a że Ghańczyk jest zawodnikiem, który potrafi zrobić różnicę jednym zagraniem, no to zastanawiamy się, czy nie mógł jeszcze pozostać na boisku.
- Erik Janża – 5 – Jak cały zespół Górniak, tak i Erik zdecydowanie lepszy do przerwy. Pokazywał się z przodu, z tyłu też skoncentrowany na swoich zadaniach.
- Bartosz Nowak – 6 – Dobrze się czuł w grze kombinacyjnej. Kilka prób strzałów, świetne dogranie (27 min) do Krawczyka, gdy sędzia po analizie VAR gola nie uznał. Może nie grał jakiś wybitnych zawodów, ale zmieniony (podobnie jak w przypadku Manneha) chyba zbyt wcześnie.
- Piotr Krawczyk – 6– Od napastników wymagamy wykorzystywania okazji strzeleckich i z tego zadania Piotrek w sobotę się wywiązał. Krawczyk przy Kałuży, dwukrotnie trafiał do bramki rywali. W pierwszej sytuacji, arbiter uznał, że pomagał sobie ręką, w drugiej wszystko było już ok.
- Jesus Jimenez – 6– Wiemy, że Jesus jest wkur…y (sprawy transferowe), ale na boisku przekuł to na złość sportową i w jak najbardziej pozytywny sposób. Widoczny, dobrze się czuł w grze kombinacyjnej. No i ten gol na początku. W drugiej części, jak cały zespół słabiej.
Zmiennicy:
- Jean Mvondo (od 61′ za Manneha) – 5– Pomimo absolutnego debiutu na polskich boiskach, widać było w jego grze spokój. Kiedy miał piłkę pod nogami, starał się odgrywać do partnera.
- Norbert Wojtuszek (od 61′ za Nowaka) – 4– Próbował coś szarpać, ale konkretów z tego żadnych nie było.
- Filip Bainović (od 71′ za Kubicę) – 4 – Zdecydowanie mniej widoczny od swojego poprzednika. Raz wbijał mocno piłkę w pole karne jeśli chodzi o ofensywę.
- Vamara Sanogo (od 87′ za Krawczyka) – NS. Grał zbyt krótko
- Dariusz Pawłowski (od 87′ za Dadoka) – NS. Grał zbyt krótko
Kogut meczu:
Skala not:
1 – kompromitująco
2 – fatalnie
3 – bardzo słabo
4 – słabo
5 – przeciętnie
6 – dobrze
7 – bardzo dobrze
8 – świetnie
9 – rewelacyjnie
10 – fenomenalnie (klasa światowa)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Trener nota 3
Jak zwykle ubolewania, żale to wswzystko kolejny raz ale to efekt przedwczesnych zmian np. Meneha, Nowaka i kolejny raz w końcówce TRZY SŁUPY przed własną bramką Tj Sandomierski, Wiśniewski,Gryszkiewicz – efekty wszyscy widzieli. Boczni też nie bez winy.