– W klubie muszą zrobić porządek, bo inaczej pobyt w I lidze będzie trwał dłużej – apeluje Hubert Kostka, legendarny bramkarz Górnika Zabrze.
Jak pan przyjął spadek Górnika?
Hubert Kostka: – Zaskoczony nikt tym nie był, bo zabrzanie od ponad pół roku byli jednym z głównych kandydatów do spadku. Szkoda, że nie wykorzystali sytuacji, jakie podsuwał im los. Po meczu z Koroną wydawało się, że nic ich nie uratuje, ale przed ostatnią kolejką wyniki ułożyły się tak, że Górnik nadal miał szanse na uratowanie ligi. Śląsk poradził sobie z Łęczną, a drużyna Żurka w ciągu ostatnich minut z Termaliką nie potrafiła nawet stworzyć dobrych sytuacji. To jest właśnie przerażające! Rywale nie grali o nic, a byli bardziej zdeterminowani, częściej faulowali, walczyli… Nawet gdy Górnik wygrywał w tym sezonie, to robił to zwykle bez przekonania. Strzelił gola, bo przeciwnik popełnił akurat wielkiego babola.
Co było największym problemem drużyny?
– Sporo było tych bolączek, a jedną z największych brak napastnika. Sprowadzono Hiszpana Jose Kante. On miał być łowcą bramek, a nie zdołał ani razu trafić do siatki. On i jego koledzy zaprezentowali kibicom pokaz nieudolności. Spędziłem w Górniku dwadzieścia najpiękniejszych lat i jest mi przykro, że zespół spada i to w takim fatalnym stylu. Drużyna w obecnym kształcie w I lidze nie ma szans na dobry wynik. W poprzednich latach Górnik szybko wracał. W 1978 roku prowadziłem zabrzan, ale zwolniono mnie. Nie zostawiłem jednak po sobie spalonej ziemi, bo drużyna była na bezpiecznym miejscu. Później jednak spadła, a ja poszedłem do Szombierek, gdzie też świętowałem jako trener mistrzostwo. Powracając do obecnego Górnika, w klubie muszą zrobić porządek, bo inaczej pobyt w I lidze będzie trwał dłużej.
Drużyna potrzebuje nowego trenera?
– Na pewno nie można negatywnie ocenić Jasia Żurka. Przejął zespół w niesamowicie ciężkiej sytuacji. Nie winię go za spadek, bo nie on budował tę drużynę. Miał w zespole słabych piłkarzy. Ciężko z tej dużej grupy zawodników kogokolwiek wyróżnić. No jedynie Bartosza Kopacza. On nie dał plamy. Przypuszczam jednak, że latem zmieni klub i weźmie go drużyna ekstraklasy. W Zabrzu zapomniano o piłkarzach stąd, z regionu. Szkoda, że przy Roosevelta nie poszli drogą Ruchu. „Niebiescy” wprowadzili do drużyny kilku bardzo młodych graczy, niektórych z nich praktycznie sami wychowali. I Ruch miał fajną, młodą, waleczną drużynę.
Przy Roosevelta w tym roku z pompą otwarto nowy stadion, ale w nowych rozgrywkach drużyna będzie musiał przyzwyczaić się do gry z Chrobrym Głogów, Chojniczanką, czy Wigrami Suwałki…
– Odnośnie nowego stadionu, to też nie wszystko jest cacy, bo przecież ten obiekt jest ukończony tylko w 3/4. Ta stara, mała trybunka wygląda fatalnie. Oby z tym stadionem nie było jak ze szpitalem Religi, który dwa lata temu został wysadzony.
Górnik za rok powróci do ekstraklasy?
– Możliwe, ale niech klubem przestanie rządzić koszykarz, a pani prezydent zacznie otaczać się fachowcami od futbolu. Na Górnym Śląsku takich nie brakuje.
Cały wywiad do przeczytania na www.katowickisport.pl
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl