Gra Górnika Zabrze jest bardzo daleka od oczekiwań. Dorobek punktowy i sytuacja w tabeli I ligi jest katastrofalna. Chciałbym jednak podkreślić, że najgorszą decyzją byłoby krytykowanie Marcina Brosza!
Nasz szkoleniowiec regularnie powtarzał, że zdawał sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji organizacyjnej Górnika Zabrze. Z każdym kolejnym dniem, tygodniem, meczem, zaczął chyba jednak dochodzić do wniosku, że nie spodziewał się „wdepnięcia po same uszy”.
Przykro nam to stwierdzić, ale nawet trenerowi Broszowi może skończyć się zapał. Już kilka razy prowadziliśmy rozmowy, kilka tygodni po jego zatrudnieniu, że jeśli nic się nie zmieni, to odejdzie z Roosevelta szybciej, niż ktokolwiek się tego spodziewa.
Niestety, obecnie, wydaje się jedyną osobą, która cokolwiek jest w stanie ogarniać w tym naszym bałaganie. Łatwo jednak nie ma. Graj człowieku w lidze bez napastnika (do momentu sprowadzenia Angulo), a także bez bocznych obrońców. Nie jest łatwo poprawić atmosferę w szatni, skoro dookoła wszystko stoi na głowie.
Naprawdę ogromny szacun dla Pana Marcina, że podjął się tego wyzwania. Bardzo jednak mocno trzymam kciuki za to, aby nie zabrakło mu pary, choć mogą go wykończyć, jak także innych, którzy chcieli zrobić coś dobrego w Górniku. Taki mamy już u nas klimat. Rządzi miasto i robi sobie co chce. Uratowało Górnika i jest jego przekleństwem. Wystarczy policzyć, ile przejedzono już pieniędzy podatników i jakie są tego efekty? Poza tym, już przed sezonem pojawiły się plotki, że nie ma sensu bić się o awans, bo lepiej zaczekać do wyborów.
Jeśli nie zmieni się myślenie właściciela Górnika, to dobrze nie skończy ani klub, ani rządzący miastem Zabrze. Coraz większe grono kibiców wolałoby chyba zacząć wszystko od nowa, czyli od IV ligi. Wiadomo, że nie jest to łatwe, ale przynajmniej klubem można byłoby zarządzać na zdrowych zasadach, bo te obecne są przecież chore. Brakuje jeszcze tylko tego, aby z oficjalnej strony internetowej www.gornikzabrze.pl było przekierowanie na serwis UM miasta Zabrze!
„Wreszcie” wyniki są adekwatne do zarządzania Górnikiem. Nie mamy prezesa, mamy, ale jakby go nie było. Nie ma dyrektora sportowego, nie ma rzecznika prasowego, za chwilę może i nie być Marcina Brosza! Wtedy może zatrudnimy ponownie Jana Żurka albo Marcina Bochynka? Tutaj dla obu Panów szczery i ogromny szacunek, bo obaj na taki zasługują! My jednak potrzebujemy zupełnej przemiany. Trzeba się jasno pogodzić, że sezon będzie zupełną przebudową. Nie ma co mówić o czymkolwiek, tylko ogrywać młodych, pozbyć się „szrotu” i zacząć przebudowę zespołu. Niech wszystkie klocki poukłada sobie trener Brosz, ale szkoda, że nie mógł dokonać transferów, jakie chciałby przeprowadzić.
Na pewno szkoleniowiec również popełnił swoje błędy, coś zrobiłby inaczej, ale taka jest już piłka nożna. Jest jedynym profesjonalistą w tym klubie, a jeśli się go pozbędziemy, to „spalimy” kolejną osobę związaną z Górnikiem, która kocha ten klub. Czy jednak miłość nie zostanie przezwyciężona przez nerwy. Oby nie. Panie Marcinie. Wytrwałości i mnóstwa pozytywnej energii! Gorzej już (chyba?) w naszym klubie nie będzie!
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl