Daniel Smuga w meczu z Piastem rozegrał dobre zawody, przypominał tego dynamicznego, trudnego do zatrzymania dla rywali piłkarza. „Smugi” przez chwilę cieszył się przez chwilę nawet z asysty przy nieuznanej bramce Kamila Zapolnika. Po meczu dzielił się swoimi refleksjami na temat samego pojedynku z Piastem, jak i tego co czeka „Trójkolorowych” w najbliższych dniach w pojedynkach z Unią Hrubieszów oraz Lechem.
Dobry mecz „Smugiego”, ale…
– Powodów do radości nie ma, chociaż nasza gra się zmienia, mieliśmy więcej sytuacji niż w poprzednich meczach. Ponownie oddawaliśmy zbyt mało strzałów i to jest do poprawy. Cóż mogę powiedzieć, szkoda nieuznanej bramki. Uważam, że spalonego nie było, ale to już nie jest moja kwestia.
Zmieniony zbyt wcześnie?
– Absolutnie nie, byłem już zmęczony. Wiem doskonale, że zmiennik wchodząc, da więcej zespołowi, ponieważ ja jestem już „podjechany”.
Mało punków ma przełożenie na „mental” drużyny?
– Nie patrzymy wstecz na mecze które są za nami. Chcemy się rozwijać poprzez wskazówki i uwagi trenera, cały czas iść naprzód. Teraz czeka nas Puchar Polski, a następnie mecz z Lechem, wyjdziemy na te spotkania z wolą zwycięstwa.
Daniel Smuga doświadczenie z niższych lig ma, a więc…
– Nie może być jakiegokolwiek lekceważenia przeciwnika, należy przystąpić do spotkania Unią Hrubieszów z odpowiednią koncentracją i zaangażowaniem. Doskonałym przykładem, że zespoły z niższych lig mogą być groźne, jest wyeliminowanie Zagłębia Lubin przez Huragan Morąg.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl