W dniu dzisiejszym rozpoczynają się Mistrzostwa Świata U-20. Gospodarzem tegorocznych rozgrywek jest Polska, a spotkania rozegrane zostaną w Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Gdyni, Lublinie, Łodzi i Tychach. W gronie zawodników powołanych przez Jacka Magierę znalazł się 19-letni obrońca zabrzańskiego Górnika Adrian Gryszkiewicz, który plany urlopowe po zakończeniu sezonu Lotto Ekstraklasy musi odłożyć w czasie. Prosto po meczu z Koroną Kielce udał się do Łodzi. – W czwartek rozegramy pierwszy mecz z Kolumbią więc przede mną ciąg dalszy ciężkiej pracy. Po Mistrzostwach dostanę bodajże tydzień wolnego, może wtedy pojawią się jakieś plany urlopowe, będą one jednak one mocno uzależnione od tego, kiedy rozpoczniemy przygotowania do nowego sezonu.
Wierzy w swoja szansę
Pierwszą okazję do zobaczenia Adriana w koszulce z orzełkiem na piersi będziemy mieli dziś o godzinie 20:30, wówczas na stadionie Widzewa Łódź rozpocznie się pojedynek występujących w grupie A, Reprezentacji Polski z Kolumbią. Czy zobaczymy wówczas na boisku Adriana tego nie wiemy, a jak swoje szanse widzi sam zainteresowany. – Myślę, że trener patrzy pod kątem grania w klubie, ja w Górniku otrzymywałem możliwość regularnych występów, więc sądzę, że szanse na grę w kadrze są spore.
Jeszcze o meczu z Koroną
Wróćmy jeszcze na moment meczu Górnika w Kielcach. W ostatnim spotkaniu przeciwko Koronie Adrian zaliczył pełne dziewięćdziesiąt minut. Lewy obrońca pokazał się z dobrej strony, choć miał różne zadania w trakcie sobotniej potyczki. – Do kontuzji Adama Arnarsona grałem jako wahadłowy, w systemie z trójką obrońców. Z powodu kontuzji Adama wróciliśmy do czwórki obrońców, czyli tak jak graliśmy w poprzednich spotkaniach. Jak się okazało z dobrym skutkiem, „Trójkolorowi” pewnie pokonali rywali. – Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa w ostatnim meczu, szkoda, że nie wygrywamy spotkań u siebie, ale myślę, że w przyszłym sezonie to się zmieni. Z Koroną wygraliśmy, ponieważ byliśmy konsekwentni w obronie i to przyniosło nam zwycięstwo. – Można powiedzieć, że przełamaliśmy passę, co bardzo nas cieszy. Ostatni mecz z Koroną przegraliśmy 4:2, więc myślę, że sobotni rezultat jest dobrym prognostykiem na przyszły sezon. Mówił w rozmowie z naszym portalem Gryszkiewicz i jednocześnie próbował szukać z czego wynikały porażki przy Roosevelta. – Myślę, że za bardzo chcemy wygrać u siebie i to może nas gubić, że nie gramy konsekwentnie w obronie, wszyscy na hurra biegniemy do przodu chcąc zdobywać gole przed własną publicznością, a nie zabezpieczamy tyłów, aby nie tracić tych bramek i to powoduje, że przegrywamy mecze u siebie.
Celem wyjście z grupy
Polacy oprócz reprezentacji Kolumbii mają za przeciwników zespoły Senegalu oraz egzotycznego Tahiti. Będąc gospodarzem z pewnością zespół prowadzony przez Jacka Magierę, będzie chciał odegrać znaczącą rolę na turnieju. Obrońca Górnika podchodzi ostrożnie do szans drużyny. – Uważam, że mamy silnych rywali i nie można nikogo lekceważyć na tym turnieju. Pierwszym naszym celem jest wyjście z grupy i myślę, że jest to, jak najbardziej do osiągnięcia.
My życzymy Adrianowi jak najwięcej minut na boisku oraz powodów do radości.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Rooseveleta81.pl/laczynaspilka