W dziewięćdziesiątej minucie pojedynku Górnika z Jagiellonią, gospodarze zdobyli bramkę na wagę jednego „oczka”. O ocenę tego punktu zapytaliśmy Aleksandra Paluszka. – Ciężko mi na to jednoznacznie odpowiedzieć. Wiadomo, że chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Straciliśmy bramkę pod koniec pierwszej połowy. Po zmianie stron staraliśmy się odrobić straty oraz spróbować wygrać ten mecz. Niestety, udało się tylko zremisować.
„Trójkolorowi” wynik musieli gonić przez całą drugą połowę, ponieważ najpierw dali się zaskoczyć rywalom w doliczonym czasie pierwszej części. – Nie wiem, co tam się dokładnie zdarzyło, ale moim zdaniem głupi błąd. Nie możemy ze swojego stałego fragmentu gry stracić gola, na dodatek tuż przed gwizdkiem na przerwę. Trzeba być skoncentrowanym do końca, od 1 do ostatniej minuty, plus to. co doliczy arbiter. Nie mnie oceniać, czy mecz był słaby, czy nie. Było ciepło, ale to nie ma jakiegoś znaczenia, bo przecież obie drużyny grały w takich samych warunkach. – Oceniał ze swojej perspektywy Paluszek. Obrońca Górnika był już powoli myślami przy tym, co czeka nas w najbliższy czwartek. – Teraz koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu z Ruchem w Pucharze Polski. Wiem, wszyscy wiemy, co to oznacza dla kibiców. Jesteśmy tego świadomi i zrobimy wszystko żeby wygrać. Była misja Jagiellonia, zaczyna się operacja Chorzów.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
W Chorzowie tylko zwycięstwo,Panowie strzelić dwie bramki i dobrze bronić,!!kibice liczą na Was!!
Ze śmierdzielami tylko zwycięstwo!!!