Klauzula umożliwiająca Adamowi Nawałce rozwiązanie kontraktu z Górnikiem, w przypadku propozycji prowadzenia reprezentacji Polski, wchodzi w życie z dnia na dzień. Nie ma w niej żadnych haczyków – czytamy w „Przeglądzie Sportowym„.
– To prawda, że w klauzuli trenera nie ma żadnych obwarowań – przyznaje Krzysztof Lewandowski, wiceprezydent miasta, które jest właścicielem klubu. – Mamy jedynie dżentelmeńską umowę, że jak już pan Adam będzie na sto procent wiedział, że przejmuje kadrę, to powie o tym pani prezydent Zabrza Małgorzacie Mańce-Szulik. Pani prezydent już powiedziała trenerowi, że flaga narodowa wisi nad flagą klubową, więc to nie jest tak, że my cokolwiek blokujemy. Nawet, gdyby była taka możliwość, to zapewniam, że nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby robić trenerowi kłopoty. Po prostu nie ma jeszcze porozumienia między Nawałką i PZPN. Jeśli do niego dojdzie, to mamy dostać szybko informację, żeby móc podjąć rozmowy z kandydatami do przejęcie schedy – kwituje Lewandowski.
A umowy na pracę z reprezentacją nie podpisał wyłącznie, dlatego że wciąż są dogrywane pewne szczegóły. Nie chodzi o kwestie finansowe, ale na przykład o to, że szkoleniowiec chce mieć swobodę w doborze sztabu i mieć wpływ na to, jakim systemem będą grały reprezentacje młodzieżowe.
Źródło: Przegląd Sportowy
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl
