We wtorek Departament Logistyki Rozgrywek przedstawił rozkład jazdy siódmej kolejki PKO Ekstraklasy. Mecz Górnika, który zagra w Gdyni z Arką, zaplanowano na piątek. Nie trudno zatem policzyć, że będzie to już czwarte spotkanie (na siedem pierwszych) rozgrywane przez nasz zespół nie w weekend.
Można powiedzieć, że kibice Górnika są trochę rozstawiani po tych piątkach i poniedziałkach. Doskonale wiadomo, że są to przecież dni pracujące. Wielu kibiców z uwagi na obowiązki służbowe, nie jest w stanie dotrzeć w takim dniu na mecz. Wiemy również, że 14-krotny Mistrz Polski ma całe rzesze kibiców nie tylko w samym Zabrzu i jego najbliższych okolicach. Mnóstwo fanów dojeżdża z całego województwa śląskiego, nie wspominając już o tych z innych rejonów kraju. Dojazd na stadion w godzinach popołudniowych, gdy ludzie przemieszczają się z lub do miejsca zatrudnienia znacznie się wydłuża. Piątek jest też dniem, kiedy zaczynają się weekendowe wyjazdy, które także powodują większe natężenie ruchu na drogach. Mecze rozgrywane w tygodniu bardzo też wpływają na liczby wyjazdowe fanów podążających za swoją drużyną. Nierzadko na taką wyprawę trzeba zarezerwować przynajmniej jeden dzień, a bywa (przy dalekich trasach), że potrzeba więcej czasu na powrót do domu.
Głównie z tych powodów kibice najczęściej nie przepadają za datami, które nie obejmują soboty lub niedzieli. W tym miejscu można stwierdzić, że skoro są takie terminy, ktoś przecież grać wtedy musi. Wątpliwości i pytania pojawiają się wówczas, kiedy ten rozkład jest mniej równomierny (czytaj; sprawiedliwy). Terminarz przygotowany na pierwsze siedem kolejek obecnego sezonu wygląda tak, że kilka drużyn notorycznie gra piątek-poniedziałek, a są takie, które jeszcze nie powąchały poza weekendowego terminu.
Soboty i niedziele najczęściej omijają Jagiellonię Białystok, której aż pięciokrotnie wyznaczono datę meczu w dzień pracujący. W czołówce tego rankingu (cztery) znalazł się m.in Górnik, a „wynik” mógłby być lepszy, ponieważ pierwotnie mecz z Rakowem też miał być rozegrany w piątek. Zmiana terminu była skutkiem występów polskich zespołów w europejskich rozgrywkach, o czym pisaliśmy w innym miejscu. Odwrotnie sytuacja wygląda jeżeli chodzi np. o drużynę Legii, której też z powodu meczów w kwalifikacjach Ligi Europy przełożono jedno spotkanie i to właśnie tylko ten mecz rozegra w poniedziałek.
Przyglądając się ligowemu terminarzowi do końca sierpnia, a więc siedmiu pierwszych kolejek, widzimy, że trzem drużynom (Piast, Cracovia, Raków) nie wyznaczono jeszcze grania w piątek lub poniedziałek. Na razie zatem, nie wygląda to na całkiem sprawiedliwy rozdział. Oczywiście do końca sezonu jeszcze wiele kolejek do rozegrania i być może te proporcje ulegną zmianie, będziemy się temu bacznie przyglądać.
Poniżej prezentujemy dotychczasowy (siedem pierwszych kolejek PKO Ekstraklasy) przydział terminów poszczególnym zespołom.
Pięć spotkań w terminie poza sobotą i niedzielą:
- Jagiellonia Białystok; (4x piątek wyjazd wyjazd dom wyjazd – 1x poniedziałek wyjazd)
Cztery spotkania:
- Arka Gdynia; (3x piątek d d d – 1x poniedziałek w)
- Górnik Zabrze; (2x piątek d w – 2x poniedziałek w w)
- Wisła Płock; (1x piątek w – 3x poniedziałek d d w)
Trzy spotkania:
- Korona Kielce; (2x piątek w d – 1x poniedziałek d)
- Pogoń Szczecin; (
piątek– 3x poniedziałek d w d) - Wisła Kraków; (2x piątek d w – 1x poniedziałek d)
Dwa spotkania:
- Lech Poznań; (2x piątek d d –
poniedziałek) - Lechia Gdańsk; (1x piątek w – 1x poniedziałek d)
- ŁKS Łódź; (2x piątek d w –
poniedziałek) - Zagłębie Lubin; (2x piątek w d –
poniedziałek)
Jedno spotkanie:
- Legia Warszawa; (
piątek– 1x poniedziałek w) - Śląsk Wrocław; (1x piątek w –
poniedziałek)
Bez spotkań:
- Cracovia Kraków
- Piast Gliwice
- Raków Częstochowa
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl