Była dziewięćdziesiąta minuta meczu, kiedy Erik Janża zdecydował się podejść pod pole karne rywali, przy stałym fragmencie gry. Jak się okazało, kapitan Górnika świetnie odnalazł się w tej sytuacji, mając okazję do uderzenia. Zrobił to bardzo efektownie, ale i efektywnie, dzięki czemu gospodarze uratowali punkt. – Po prostu przyszła piłka, uderzyłem i bramka. Piękny gol, ale Górnik musi wyglądać lepiej. U siebie pokazać więcej energii. Dzisiaj tego nie było do 80 minuty. Wydaje mi się, że jak wszedł Pacheco zaczęliśmy grać więcej kombinacyjnie. Dani jest kreatywnym zawodnikiem, wyglądaliśmy lepiej, ale znów za dużo było dziur w obronie. – komentował na gorąco Słoweniec.
Rywale mając korzystny wynik, koncentrowali się głównie na jego obronie. Mieli jednak okazje ku temu, by jeszcze go poprawić. Nie udało im się to, dzięki czemu w końcówce Górnik miał jeszcze szanse na punktową zdobycz. Co więcej, zabrzanie bliscy byli za sprawą Krzysztofa Kolanko oraz Daniego Pacheco, przechylenia szali na swoją korzyść. – Jagiellonia miała okazję na zamknięcie meczu, nie udało im się i na końcu możemy cieszyć się z remisu, jednak nie było dzisiaj dobrze. Piłka taka jest, gdybyśmy zapieprzali od początku, pewnie ten strzał od Krzysia, albo Daniego by wszedł. Nie graliśmy jednak przez większość meczu na poziomie, na jakim chcielibyśmy grać. – podsumował wahadłowy Górnika.
Obserwuj nas w społecznosci SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl