Szymon Żurkowski z powodu przymusowej pauzy spowodowanej nadmierną ilością żółtych kartek, zwycięski pojedynek z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza oglądał z trybun stadionu. Z perspektywy kibica docenił grę kolegów z zespołu, chociaż przyznał, że wolałby być tego dnia na murawie. – Zagraliśmy to, co sobie założyliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, strzeliliśmy więcej bramek od Teramliki. Oglądałem mecz z pozycji kibica i przyznam, bardzo mi się podobał. Każdy chce grać, ale musiałem odpokutować cztery żółte kartki.
W 24. kolejce Górnik wybiera się do stolicy Dolnego Śląska na mecz z tamtejszym Śląskiem. To, że zabrzanie nie zamierzają schodzić z drogi wytyczonej jesienią, potwierdzają słowa popularnego „Zupy”. – Teraz jedziemy do Wrocławia. Trzeba w niedzielę zagrać jeszcze lepiej niż z Niecieczą i zwyciężyć ze Śląskiem. Nasz plan jest prosty i niezmienny – wygrywać każdy kolejny mecz.
Nam pozostaje życzyć, aby ten plan udawało się z powodzeniem kontynuować, nie wyłączając oczywiście najbliższego „przystanku” Wrocław.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl