Wszystko wskazuje na to, że Prejuce Nakoulma zostanie w Zabrzu. Są dla niego oferty z Rosji i Kataru, ale „Prezesowi” nie bardzo spieszy się by obrać inny kierunek niż zachód Europy.
Kibice Górnika Zabrze z niecierpliwością czekają na koniec okienka transferowego, które zostanie zamknięte w ligach ze wschodu Europy 28 lutego. Wtedy bowiem będzie jasność, czy Nakoulma zostanie w Zabrzu do końca sezonu.
Klub z Roosevelta 81 ma oferty z Rosji (Kubań Krasnodar), a także z jednego z katarskich klubów. Odejście Nakoulmy jest jednak coraz mniej prawdopodobne. Reprezentant Burkina Faso zagrał we wczorajszym sparingu przeciwko Zagłębiu Sosnowiec (wygranym 2:0), pod koniec którego doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. W piątek ma się wyjaśnić, jak bardzo poważna jest jego kontuzja. Te wydarzenia sprawiają, że szansa na ewentualny transfer maleje z każdą godziną.
Działacze nie mieliby nic do powiedzenia, gdyby sam piłkarz chciał odejść, ponieważ w kontrakcie ma zapisaną kwotę odstępnego (około 1,2 miliona euro). – Wszystko zależy od samego zawodnika – podkreśla cały czas Krzysztof Maj, wiceprezes zarządu Górnika.
„Prezesowi” do wyjazdu w innym kierunku niż do wymarzonej Francji lub Niemiec jednak się wcale nie spieszy. Przypomnijmy, że już latem odrzucił ofertę Tereka Grozny. Dzięki świetnym występom w Pucharze Narodów Afryki, po sezonie być może uda mu się wreszcie zrealizować marzenie, jakim jest gra w jednej z zachodnich lig. Z pewnością swoją grą na taki transfer zasłużył.
foto: zimbio.com/Getty Images