Prejuce Nakoulma w reprezentacji zdobywa bramki, a w lidze nie potrafi wykorzystać nawet rzutu karnego.
W Zabrzu przebąkują, że dobry występ Prejuce’a w kadrze może oznaczać, że w klubie już nie bardzo chce mu się grać. Zreszą przy Roosevelta od kilku tygodni mówiło się, że napastnik myślami jest gdzie indziej. – W pierwszych meczach był wyraźnie rozkojarzony. Najlepszy dowód to ten przestrzelony rzut karny w meczu z Lechem – zauważa Jan Banaś, były snajper Górnika.
– To nieprawda, że jemu się nie chce. Wiosnę rozpoczął z kłopotami. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że już wejście w meczu z Legią miał całkiem niezłe, to wychodzi na to, że dopiero teraz wraca do normalnej dyspozycji – mówi Przeglądowi Sportowemu osoba z bliskiego otoczenia piłkarza.
źródło: Przegląd Sportowy
foto: zimbio.com