Górnik Zabrze źle wszedł w mecz, tracąc gola już na samym jego początku. „Trójkolorowi” jeszcze przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania, a kwadrans po zmianie stron wyszli na prowadzenie. Ostatecznie aplikując rywalom cztery bramki. Początkowo gol na 2:1 został przypisany Piotrowi Krawczykowi, potem jednak oficjalnie zaliczono bramkę, jako samobójcze trafienie Jacha. Nie umniejsza to w żaden sposób wkładu napastnika zabrzan w tej sytuacji, a reporter Canal+ nawet zaliczył to jako brzydkie trafienie, na co 25-letni zawodnik odpowiedział tak. – Mam nadzieję, że wkrótce strzelę ładną bramkę, ale najważniejsze, że wpadło w trudnym dla nas momencie, kiedy goniliśmy wynik. Wyrównaliśmy, ostatecznie odnieśliśmy zwycięstwo.
Były król strzelców drugiej ligi, był w piątek w cieniu innego króla – Igora Angulo, o bardziej doświadczonym koledze z przedniej formacji wypowiadał się jednak z estymą. Krawczyk nie ukrywa, że chciałby wypełnić lukę po odejściu Baska, co z pewnością łatwe nie będzie. – Liczę, że to właśnie ja mógłbym zastąpić Igora, ale na razie jest on z nami. Zobaczymy co będzie po sezonie, czekamy na decyzję. Niewątpliwie bardzo ważny zawodnik dla nas, drużyny oraz dla całej społeczności Górnika. Miejmy nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży na przyszły sezon.
Źródło: Canal+/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl/Canal+