Kilka dni temu dostałem powiadomienie, że zostałem przyjęty do Stowarzyszenia Socios Górnik. Przyznam, że czekałem na tę wiadomość z wielką niecierpliwością i ekscytacją. Wpierw na rozpoczęcie zapisów, które wystartowały w Barbórkę a ostatnio na decyzję o przyjęciu w szeregi Socios i nadanie mi indywidualnego numeru oraz konta do wpłat. Moja ekscytacja tą inicjatywą ma podwójne źródło.
Po pierwsze mam już dość ciągłych informacji o fatalnym stanie klubowej kasy, zadłużeniu i o niepewnej licencji na grę w T-Mobile Ekstraklasie. Trzeba obiektywnie przyznać, że z tą licencją to „ślizgamy” się już parę ładnych lat i mam wrażenie, że gdyby nie zasługi oraz silna pozycja śląskiego OZPN w centrali, już dawno podzielilibyśmy los Polonii Warszawa. Tak więc każda akcja mająca na celu wsparcie klubu jest mile widziana, a nawet niezbędna.
Po drugie, miałem okazję poznać między innymi Pana Marka Krupę i kilka razy z nim porozmawiać. Nie jest to osoba, która ma chwilowy kaprys czy potrzebę władzy. Nie jest to też narwany młokos, który pod wpływem chwili wymyślił sobie Stowarzyszenie. Pan Marek to poważny, stateczny i prosty człowiek, mający swoją firmę, rodzinę i pasję. Kibicem Górnika jest od zawsze i mocno interesuje się jego losem. Dając pomysł stworzenia pierwszej tego typu organizacji w Polsce, nie uznał się za alfę i omegę tylko zgromadził wokół inicjatywy grupę pasjonatów i specjalistów, którzy wspólnie doprowadzili do tego, że właśnie mogłem wpłacić moją pierwszą składkę na ukochany klub wiedząc, że nie zostanie ona zmarnowana lub przejęta przez komornika. Statut SSG jasno precyzuje na co mają iść zgromadzone fundusze i w pierwszej kolejności są to wynagrodzenia oraz zaległości wobec aktualnych zawodników Górnika Zabrze.
Widziałem też, z jakimi przeciwnościami Zarząd oraz Członkowie Założyciele Stowarzyszenia musieli się zmagać podczas całego procesu tworzenia Socios Górnik. Przykre jest to, że niechętnie do całego pomysłu podchodzą włodarze klubu oraz niektórzy kibice. Jestem pełen uznania dla ich (Sociosów) cierpliwości i działaniu wbrew pojawiającym się trudnościom oraz niepochlebnym opiniom. Nawiasem mówiąc, niektóre plotki narosłe w ostatnim czasie, osobie minimalnie interesującej się tematem Socios, muszą wydawać się co najmniej śmieszne, jak choćby ta o aspiracjach politycznych członków SSG.
Stowarzyszenie Socios Górnik będzie miało tylko sens jeśli „Trójkolorowa” brać uwierzy w jej ideę. Z tej strony mogę tylko apelować by zapisywać się do SSG. Każdy kto chce w nieodległej przyszłości współdecydować o losie naszego ukochanego klubu, jest w stanie poświęcić miesięcznie 20zł. Ja obiecuję, że odpuszczę sobie kilka piwek i swoją składkę będę płacił regularnie. Wiem, że pójdzie ona w dobre ręce, a ostateczną pewność nabrałem, gdy Pan Marek powiedział mi takie zdanie: „W prywatnej sprawie dzwoń do godziny 21. Ale w sprawie Górnika nawet o 3 w nocy.”
TEKSTY PUBLIKOWANE W DZIALE “OKIEM ŻABOLA” SĄ PRYWATNYMI OPINIAMI AUTORA
Źródło: Roosevelta81.pl
Fot.: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl