MKS Kluczbork – Górnik Zabrze 2:1. Porażka z czerwoną latarnią ligi!

Luq  -  1 kwietnia 2017 21:09
0
9491

Górnik Zabrze przegrał w Kluczborku z miejscowym MKS-em 1:2. Honorowego gola dla zabrzan strzelił Ledecky.

Marcin Brosz ma już żelazny skład i na murawę Stadionu Miejskiego w Kluczborku wyszła taka sama jedenastka jak w spotkaniu przeciwko Sandecji Nowy Sącz. Kameralny stadion MKS, który może pomieścić 2586 kibiców, wypełnił się do ostatniego miejsca, z czego połowa przyjechała dopingować „Trójkolorowych”.

Już w 4′ Górnik miał idealną okazję do objęcia prowadzenia. W polu karnym ręką zagrał Maciej Załęcki i arbiter bez wahania wskazał na „wapno”. Do futbolówki podszedł Dawid Plizga i uderzył w prawy róg bramkarza gospodarzy. Strzał po pierwsze był zbyt lekki, a po drugie w idealnej wysokości dla golkipera, który bez problemu odbił piłkę. Na domiar złego, choć najszybciej do dobitki dobiegł Angulo, to jego uderzenie trafiło w słupek. W odpowiedzi MKS śmielej ruszył do ataku i przeprowadził kilka ciekawych akcji. Gospodarze gdy tylko mogli, przenosili akcję pod nasze pole karne. Górnik starał się grać atakiem pozycyjnym i szanować piłkę. Kolejną znakomitą sytuację zmarnował Angulo, który w 19′ dostał prostopadłe podanie od Plizgi, niestety chciał uderzyć na siłę i piłka mocno minęła bramkę Kaczmarka.

Zemściło to się po kilkudziesięciu sekundach, gdy do prostopadłego podania w pole karne idealnie wybiegł Kubiak, minął Loskę i z ostrego kąta wpakował piłkę do pustej bramki. Biało-niebiescy grali odważnie i nie wyglądali na ostatnią drużynę w tabeli. W kolejnych minutach swoje szanse po strzałach z dystansu mieli Wolsztyński, dwukrotnie oraz Kurzawa. Jednak to znów gospodarze byli bliżsi podwyższenia gdy do mocno bitej piłki przez Nitkiewicza minimalnie źle nogę przyłożył Gondek i futbolówka minęła słupek Loski.

Mecz mógł się podobać, bo sytuacje bramkowe pojawiały się dosyć często. Kolejne dwie doskonałe sytuacje zmarnował Angulo, dobitkę Wolsztyńskiego sparował na rożny Kaczmarek a dwa strzały Ledeckiego miały moc trampkarzy z orlika. Bask stracił gdzieś skuteczność z jesieni, gdy potrafił wyczarować bramkę z połowy okazji. Świadczy o tym okazja z 45′, gdy z okolic 5m uderzył wysoko nad poprzeczką. Chwilę prędzej gospodarze z powodu kontuzji stracili strzelca bramki Kubiaka, którego musiał zastąpić Sabe. Pierwszą połowę można podsumować jako festiwal zmarnowanych sytuacji.

Druga połowa rozpoczęła się bez zmian. Bez zmian także w wykończeniu sytuacji bramkowych. Igor chyba się uparł, że nie strzeli bramki, a Ledecky, choć wzmocnił siłę strzału to opuścił się z celnością. MKS też szukał bramki, ale Loska nie dał się zaskoczyć Sabe z dystansu. Kolejne minuty to coraz większa przewaga Górnika. Łukasz Wolsztyński znów znalazł się tam gdzie spadła piłka, niestety bez bramkowego efektu, aż do 59′. Gospodarze wykonywali rzut rożny, ale udało nam się wybić piłkę, do której na lewym skrzydle dopadł Plizga. Dawid przebiegł ponad 60 metrow i choć był pociągany za koszulkę dograł prostopadle do Ledeckiego, który wykorzystał sytuację sam na sam.

Gdy wydawało się, że pójdziemy za ciosem, kolejny strzał zmarnował Angulo, a chwile później kontrę i wrzutkę z prawej strony Gondka tak niefortunnie przeciął Suarez, że Loska nie był w stanie zapobiec utracie drugiej bramki. Zabrzanom zaczęło się palić pod nogami i gra się niepotrzebnie zaostrzyła. Ciągle próbowali konstruować atak pozycyjny a MKS w odpowiedzi chciał jak najprostszymi środkami przedostać się pod nasza bramkę. Niemal każda strata kończyła się kontrą. W 78′ mieliśmy stały fragment gry i do dobrego dogrania doszedł Matuszek, niestety główkował wprost w bramkarza.

Chwilę później trener Brosz zdecydował się na podwójną zmianę i za Wolsztyńskiego oraz Ledeckiego, pojawili się Urynowicz oraz Arcon. Kolejną setkę zmarnował Angulo, który z 12 metrów strzelił w Kaczmarka i nijak Górnik nie potrafił udokumentować swojej przewagi. Na domiar złego w końcówce Kluczbork wyprowadził kontrę trzech na jednego i gdyby nie Loska, padłby trzeci gol. W doliczonym czasie Janco zmusił golkipera do maksymalnego wysiłku strzałem z dystansu i to by było na tyle z pogoni Górnika za czołówką Nice 1 ligi.

Górnik w fatalnym stylu przegrał na boisku czerwonej latarni ligi.

MKS Kluczbork – Górnik Zabrze 2:1  (1:0)
1:0 – Kubiak 20′
1:1 – Ledecky 59′
2:1 – Suarez 65′ (sam)

MKS: Kaczmarek – Orłowicz, Ganowicz, Załęcki, Kwaśniewski – Kubiak (43′ Sabe), Bodziony, Niziołek, Nitkiewicz (88′ Gierak), Gondek – Kowalczyk (76′ Kojder)
Trener: Tomasz Asensky

Górnik: Loska – Danch, Kopacz, Suarez, Kosznik – Wolsztyński (80′ Urynowicz), Matuszek, Kurzawa, Plizga (63′ Janco) – Ledecky (80′ Arcon), Angulo
Trener: Marcin Brosz

Żółte kartki: Załęcki, Kaczmarek, Kojder – Ledecky, Kosznik
Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń)
Widzów: 2586 (komplet)

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments