Górnik II Zabrze przegrał w Kluczborku z MKS-em 1:4. Honorowe trafienie dla „Trójkolorowych” było autorstwa Thomasa Pranicy. Dla gospodarzy po dwie bramki zdobyli, Patryk Palat oraz Bartosz Włodarczyk.
Rezerwy zabrzańskiego Górnika w Kluczborku zagrały w składzie młodzieżowym. W bramce rozpoczął tym razem Paweł Krawczyk, dwójka stoperów to oczywiście Aleksander Paluszek oraz Kamil Surowiec. O sile ofensywy mieli stanowić m.in. Michał Rostkowski i Dominik Skiba. Na ławce rezerwowych zasiadł reprezentant Gambii, Alasanna Manneh. W zespole gospodarzy od pierwszych minut – wypożyczony z Górnika – bramkarz Jakub Szymański.
Od początku spotkania lekką przewagę uzyskali gospodarze, natomiast zabrzanie grali bardzo nerwowo w defensywie. Piłkarzom Górnika przytrafiały się niepewne zagrania i proste straty. Po jednej padła pierwsza bramka dla miejscowych. Kapitan „Trójkolorowych” stracił piłkę w środku pola i po indywidualnej akcji Patryk Palat po raz pierwszy pokonał Krawczyka. Kilka minut później mieliśmy kolejne trafienie gospodarzy. Szybką kontrę MKS-u zakończył mocnym strzałem w długi róg Bartosz Włodarczyk.
Piłkarze Górnika nie tylko w obronie wyglądali nie najlepiej, podobnie rzecz się miała jeśli chodzi o poczynania ofensywne, dodajmy bezbarwne. Zabrzanie wykonywali sporo stałych fragmentów gry, jednak tylko raz byli bliscy skutecznego wykończenia, kiedy to po strzale Rostkowskiego, Jakub Szymański z najwyższym trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Zmiana stron nie przyniosła niestety zmiany obrazu gry, wręcz przeciwnie gospodarze poczynali sobie coraz śmielej, czego efektem szybka bramka. Po rzucie rożnym w powstałym zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Palat, dla którego było to trafienie numer dwa. Nie minęło pięć minut, a na tablicy brzmiał już wynik 4:0 dla Kluczborka. Autorem gola Włodarczyk, który jak jego partner z zespołu zanotował „dopiettę”. Podopieczni Marcina Prasoła byli w tych fragmentach tylko tłem dla rozpędzonych gospodarzy. Trener Górnika dokonał jeszcze podwójnej zmiany i na ostatnie pół godziny na boisku pojawili się Manneh oraz Thomas Pranica. I to właśnie ten duet przyczynił się do poprawienia rezultatu. 17-letni Pranica zdobył swojego pierwszego gola w zabrzańskich rezerwach, asystę przy tym trafieniu zaliczył Gambijczyk.
To było wszystko na co było stać tego dnia drugi zespół Górnika, a oddać trzeba, że wynik mógł być znacznie gorszy. Miejscowi z dużą determinacją dążyli do zdobycia kolejnych goli i kilkukrotnie Krawczykowi i spółce dopisało spore szczęście. W ostatnich spotkaniach zabrzanie w meczach wyjazdowych spisywali sie bardzo dobrze, w sobotę w Kluczborku, młoda drużyna Górnika dostała lekcję futbolu.
Po 13. kolejkach zabrzanie pozostają z 17 punktami w dorobku. Następne spotkanie „Trójkolorowi” rozegrają już w najbliższy czwartek. Tym razem czeka ich wyprawa do Wrocławia na mecz z rezerwami Śląska.
MKS Kluczbork – Górnik II Zabrze 4:1 (2:0)
1:0 – Palat, 30′
2:0 – Włodarczyk, 36′
3:0 – Palat, 49′
4:0 – Włodarczyk, 57′
4:1 – Pranica, 64′
MKS: Szymański – Szukiełowicz, Jurasik (63′ Kowalski), Herasymov, Orłowicz, Palat, Włodarczyk (70′ Jantos), Nitkiewicz, Kolbusz, Mazur, Ryś (56′ Jaszczak)
Rezerwowi: Stodoła – Luptak, Szepeta, Jantos, Kowalski, Kaczor, Jaszczak
Trener: Jan Furlepa
Górnik II: Krawczyk – Jaksik, Surowiec, Paluszek, Eizenchart Kamiński, Banaczek (52′ Pranica), Kulanek (78′ Pisarek), Rostkowski (59′ Manneh), Zawada, Skiba (59′ Kobylarczyk)
Rezerwowi: Grzesiak – Szkudlarek, Manneh, Kobylarczyk, Winglarek, Pisarek, Pranica
Trener: Marcin Prasoł
Sędzia: Paweł Kucharczyk
Żółte kartki: Herasymov, Jurasik – Kulanek, Zawada
Widzów: 499
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl