Michał Koj podczas marcowego sparingu z Sandecją doznał kontuzji mięśnia dwugłowego, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni. Wydawało się, że już za moment obrońca Górnika wróci do pełnej gotowości. Niestety jak się okazuje kłopoty zdrowotne przedłużają się. Przed kilkoma dniami Koj przeszedł operację jelita. – Czuję się coraz lepiej, choć oczywiście organizm jest osłabiony. Straciłem kilka kilogramów, wciąż obowiązuje mnie bardzo restrykcyjna dieta. Nie mogę się przemęczać, niczego dźwigać, ale jestem dobrej myśli. Nie wiem, jak długo potrwa przerwa w grze. Dziś skupiam się nad tym, by fizycznie dojść do siebie. Jednego jestem pewny. Poradzę sobie, wrócę silniejszy i najszybciej, jak to tylko możliwe.
Podczas czwartkowego meczu Górnika we Wrocławiu, zabrzańscy kibice wywiesili transparenty wspierające 25-letniego zawodnika. My też trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Michała.
Źródło: Górnik Zabrze/Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
