Trudna sytuacja Górnika sprawiła, że miasto Zabrze zamierza wreszcie oddać część akcji w prywatne ręce. Już od kilku tygodni prowadzone są negocjacje w tej sprawie. Na razie miasto ma pozbyć się pakietu mniejszościowego.
Kończy się umowa z firmą Allianz, która obejmuje reklamę na koszulkach meczowych. Firma ubezpieczeniowa na razie jeszcze nie zniknie ze strojów Górnika i najpewniej będzie na nich jeszcze do końca sezonu. Później na najlepiej eksponowane miejsce na koszulkach ma pojawić się logo nowego inwestora.
Górnik w dalszym ciągu rozlicza zobowiązania powstałe za czasów „mistrzowskich aspiracji”. Cała umowa reklamowa z Allianz obowiązuje jeszcze przez półtora roku. Natomiast właśnie wygasa jej część obejmująca reklamę na koszulkach meczowych. Aktualnie Górnik i firma Allianz prowadzą rozmowy na temat wzajemnych rozliczeń i jeśli wszystko ułoży się po myśli klubu – a wiele na to wskazuje – logo firmy Allianz będzie na koszulkach do końca sezonu. Ma to być jednak w ramach nowej umowy, którą podpiszą obie strony. Warto tutaj podkreślić, że firma Allianz bardzo poszła na rękę klubowi i całość jest niezwykle korzystna dla Górnika.
Pozostaje jednak pytanie, co dalej z reklamą na koszulkach Górnika? Najpewniej od nowego sezonu (na razie zostanie Allianz) miejsce będzie już wolne. Mało prawdopodobne, by na koszulkach w miejsce firmy Allianz pojawiła się reklama miasta Zabrze. Firma Allianz niejednokrotnie zapewniała, że w przypadku pojawienia się współwłaściciela odstąpi też swoje miejsce na koszulce.
W tym miejscu dochodzimy do kluczowej sprawy. Główny właściciel, czyli miasto Zabrze, wyraził zgodę, aby w klubie pojawił się nowy współwłaściciel. Ten oprócz udziałów w klubie ma otrzymać także miejsca reklamowe na koszulkach meczowych, stadionie, inne formy reklamy, a także loże na stadionie. Nie wyklucza się również powiązania potencjalnego współwłaściciela z nazwą stadionu. Aktualnie prowadzone są rozmowy, a bardzo mocno zainteresowane jest przedsiębiorstwo należące do sympatyka 14-krotnych mistrzów Polski. Negocjacje z nim prowadzone są już od kilku tygodni.
Takie działania głównego udziałowca naszego klubu można uznać za światełko w tunelu. Jeśli uda się dojść do porozumienia, to będzie to pierwszy krok w kierunku oddania pakietu większościowego w prywatne ręce. Na razie jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nowego współwłaściciela nie zobaczymy najpewniej wcześniej, jak po tym sezonie.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl