W sobotnim sparingu w Karvinie Górnik Zabrze wygrał z miejscowym MFK 4:0. Bramki dla „Trójkolorowych zdobili: Michał Koj, Igor Angulo, Łukasz Wolsztyński oraz Szymon Żurkowski.
Marcin Brosz pierwszy raz podczas letnich przygotowań wystawił w sparingu najmocniejszy skład. W Karvinie duet środkowych obrońców tworzyli Dani Suarez z Michałem Kojem, a w ataku obok Igora Angulo zagrał Łukasz Wolsztyński.
Obie drużyny potraktowały to spotkanie bardzo poważnie. Na boisku było dużo walki, a co najważniejsze sporo emocji czysto sportowych. Początkowo przewagę mieli gospodarze, którzy kilka razy postraszyli niezłymi akcjami Górnika. Zabrzanie odpowiedzieli strzałami z dystansu Kurzawy oraz Angulo. Worek z bramkami rozwiązał się w 24′. Po świetnym dograniu Kurzawy z rzutu rożnego bramkę zdobył Michał Koj. MFK starał się odpowiedzieć na straconego gola, ale dwukrotnie dobrze spisywał się w bramce Tomasz Loska. Drugiego gola Górnik zdobył tuż przed przerwą. Kurzawa dobrze znalazł się w polu karnym i po jego dograniu powstało zamieszanie w polu karnym gospodarzy. Najprzytomniej zachował się Igor Angulo, który intuicyjnym strzałem z przewrotki pokonał bramkarza.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia MFK. Wolniewicz nie nadążył za rywalem i ten znalazł się sam na sam z Loską. Jego strzał jednak poleciał wysoko nam bramką. Po chwili Wolsztyński dobrze przełożył sobie piłkę w polu karnym i minimalnie się pomylił. Za drugim razem Łukasz już się nie pomylił i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Dziesięć minut później Górnik prowadził już różnicą czterech bramek. Po świetnej akcji „Trójkolorowych” gola zdobył Szymon Żurkowski. Zabrzanie nadal byli głodni kolejnych bramek i swoje szanse mieli Rafał Wolsztyński, który wszedł na boisko z ławki oraz Maciej Ambrosiewicz.
W starciu dwóch beniaminków (MFK awansowało w poprzednim sezonie do Synot Liga) Górnik okazał się zdecydowanie lepszy. Zabrzanie zdemolowali gospodarzy aż 4:0, choć to zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze. Dobrze spisywali się nasi napastnicy, którzy zdobyli po jednej bramce. Świetnie funkcjonował środek pola oraz duet stoperów Suarez-Koj. Najwięcej zmartwień dostarczyły nam boki obrony, bo tam mieliśmy najwięcej problemów. Na dzień dzisiejszy tam chyba Górnik najbardziej potrzebuje wzmocnień. Podsumowując całe spotkanie jesteśmy pod wrażeniem, jak ten młody zespół w dalszym ciągu ewoluuje pod wodzą Marcina Brosza.
MFK Karvina – Górnik Zabrze 0:4 (0:2)
0:1 – 24′ Koj
0:2 – 44′ Angulo
0:3 – 60′ Wolsztyński
0:4 – 70′ Żurkowski
Górnik: Loska – Wolniewicz, Suarez, Koj, Karwot – Kurzawa (74′ Nowak), Ambrosiewicz, Żurkowski, Arcon – Wolsztyński (80′ Hajda), Angulo (74′ R.Wolsztyński)
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl