Piątkowy remis odbił się w mediach szerokim echem. Wszyscy są zgodni, że pierwsza połowa meczu była dobrym widowiskiem.
Onet.pl
„Niedosyt po remisie Lechii z Górnikiem”
Obie drużyny mogą czuć spory niedosyt. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę w polu, ale to goście nie potrafili wykorzystać rzutu karnego. W Gdańsku oglądaliśmy świetną pierwszą połowę. Druga rozczarowała.
Wp.pl
„Gdańszczanie bez argumentów na wygraną, tempo przygasło w II połowie”
Lechia Gdańsk zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1. Optyczną przewagę, szczególnie w pierwszej połowie mieli piłkarze Lechii. Pierwszego gola strzelili jednak zawodnicy ze Śląska. Zabrzanie zmarnowali również karnego. Po dobrej pierwszej połowie, po zmianie stron tempo zdecydowanie przygasło.
Interia.pl
Lechia atakowała, miała przewagę, ale tylko zremisowała u siebie 1-1 z Górnikiem. Broniący się przez większość spotkania zabrzanie mogli nawet odnieść drugą wygraną w tym sezonie, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy karnego nie wykorzystał Mariusz Magiera. Doświadczony piłkarz fatalnie przestrzelił.
Mecz w Gdańsku rozpoczął się od ataków gospodarzy, którzy szybko chcieli zdobyć gola i podtrzymać ostatnią passę zwycięstw w lidze. Tymczasem jedna z niewielu kontr Górnika przyniosła mu prowadzenie. Bardzo ciekawie zrobiło się w końcówce pierwszej połowy. Jedenastce z Gdańska w końcu udało się zaskoczyć Kasprzika.
Katowickisport.pl
„Górnikowi zabrakło armat. Przy Roosvelta wciąż mają o czym myśleć”
Górnik po 12. kolejce pozostanie w głębokich czeluściach tabeli ekstraklasy. Co prawda zapunktował w czwartym meczu z rzędu, ale trzy ostatnie zremisował. Podtrzymanie serii bez porażki to jeden z niewielu pozytywów po występie w Gdańsku. Tak po prawdzie, to zabrzanie powinni przegrać, a mimo to mogli nawet… wygrać, ale tuż przed przerwą Mariusz Magiera w absolutnie niecodzienny sposób zmarnował rzut karny.
Dziennik Zachodni
Piłkarze Górnika Zabrze zaliczyli czwarty z rzędu mecz ze zdobyczą punktową. Remis w Gdańsku był dla nich dobrym wynikiem, ale biorąc pod uwagę fatalnie zmarnowany rzut karny przez Mariusza Magierę, mogło być jeszcze lepiej! Gdybanie nigdy nie ma sensu. Na pewno jednak wykorzystanie tej jedenastki dałoby Górnikowi sporą przewagę psychiczną w drugiej odsłonie, a tak zespół Leszka Ojrzyńskiego wracał na murawę przy stanie 1:1. Zadania nie ułatwił mu też sędzia, który w 41 minucie mógł i powinien odesłać do szatni dwóch piłkarzy gospodarzy.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl