Media o meczu Radomiak Radom – Górnik Zabrze: „Zabrzanie zremisowali grając w dziesiątkę”, „Duże emocje, czerwona kartka”

Monia  -  10 grudnia 2023 08:31
4
2073

W spotkaniu 18. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze remisuje w meczu wyjazdowym (1:1) z Radomiakiem Radom. Dla „Trójkolorowych” był to ostatni pojedynek wyjazdowy przed przerwą zimową, natomiast finiszowa potyczka piłkarska rozegrana zostanie już w piątek z Wartą Poznań, na stadionie przy Roosevelta 81. Będzie to znakomita okazja do świętowania 75. urodzin zabrzańskiego Górnika.

Tymczasem zapraszamy do lektury komentarzy pomeczowych w mediach.

Dziennik Zachodni
Radomiak – Górnik: Zabrzanie zremisowali grając w dziesiątkę
W Radomiu rywalizowali dwaj sąsiedzi w tabeli, bo zarówno Radomiak jak i Górnik w rundzie jesiennej PKO Ekstraklasy zgromadzili po 22 pkt. Spotkaniem z zabrzanami przed własną publicznością zadebiutował nowy trener drużyny Maciej Kędziorek.
Radomianie lepiej niż u siebie radzą sobie na obcych boiskach i potwierdzili to w potyczce z Górnikiem. Na inaugurację tego sezonu wygrali w Zabrzu 2:0, ale na swoim nowym stadionie mającym na razie tylko dwie trybuny zremisowali z drużyną Jana Urbana.
Goście objęli prowadzenie za sprawą Lawrence’a Ennaliego. Niemiec przejął na swojej połowie piłkę po złym wrzucie z autu Dawida Abramowicza. Adrian Kapralik obsłużył go prostopadłym podaniem i Ennali najpierw wygrał pojedynek biegowy z Mateuszem Cichockim, a później wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. To siódmy ligowy mecz z rzędu, w którym Górnik pierwszy strzelił gola.

Przegląd Sportowy
Radomiak nie potwierdził przełamania! Duże emocje, czerwona kartka
Radomiak zremisował z Górnikiem Zabrze 1:1 w starciu dwóch klubów, w których ostatnio doszło do ważnych zmian. Goście objęli prowadzenie, ale gospodarze wyrównali. Górnik przez większą część drugiej połowy grał w dziesiątkę.
Na początku grudnia nowym trenerem Radomiaka został Maciej Kędziorek. Zastąpił Constantina Galcę. W jego debiucie zespół pokonał na wyjeździe 3:0 Widzew Łódź. Tym razem zmierzył się z Górnikiem, gdzie z kolei w piątek z pracy zrezygnował prezes Adam Matysek. Starcie klubów po tak ważnych zmianach zakończyło się remisem 1:1.

Sportowe Fakty
Tak Radomiak, jak i Górnik Zabrze mają czego żałować
Górnik Zabrze nie wykorzystał prowadzenia, a Radomiak przewagi liczebnej do odniesienia zwycięstwa. Konfrontacja zakończyła się remisem 1:1, a oba gole padły w pierwszej połowie.
Na początku meczu za rozgrywanie zabrali się piłkarze z Zabrza. Górnik miał w nogach 120 minut meczu pucharowego, mimo to rozpoczął walkę z Radomiakiem całkiem energicznie. Gospodarze nie zamierzali jednak statystować i w 5. minucie odpowiedzieli strzałem Pedro Henrique, który starał się pokonać Daniela Bielicę po dorzuceniu z rzutu wolnego.

Sport Interia
Dyskusyjna czerwona kartka w meczu Ekstraklasy. Decyzja sędziego ich nie załamała
Górnik Zabrze wywiózł z Radomia punkt, choć od 51. minuty podopieczni Jana Urbana grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Norberta Barczaka. Zagranie młodzieżowca nie było umyślne, jednak sędzia w żadnym stopniu go nie oszczędził i wysłał do szatni. Zabrzanie, nawet grając w dziesiątkę, pokazali całkiem dobrą piłkę. Patrząc z perspektywy całego spotkania remis 1:1 wydaje się być sprawiedliwy.

TVP Sport
Radomiak Radom zremisował z Górnikiem Zabrze
Choć w pierwszej części nieco bardziej aktywni w ataku byli piłkarze Radomiaka, to Górnik w 19. minucie objął prowadzenie. Ennali wykorzystał wówczas problemy w obronie, kończąc sytuację bramkową, wcześniej w biegu wyprzedzając rywali. Jeszcze przed końcem połowy piłkarze prowadzeni przez Macieja Kędziorka jednak wyrównali za sprawą dobrze wykonanego rzutu rożnego. Do przerwy był remis 1:1.
W drugiej połowie przewaga Radomiaka była jeszcze bardziej widoczna. Pomogła im w tym czerwona kartka Barczaka. Górnik rzadziej był w posiadaniu piłki i szukał szybkich okazji do kontrataku. Bardzo przytomnie reagował jednak bramkarz Albert Posiadała, który obronił strzał Daisuke Yokoty (71). Również Daniel Bielica dobrze pokazywał się w bramce, między innymi broniąc uderzenie Pedro Henrique po dośrodkowaniu (83).

Gol24
Górnik Zabrze przetrwał mimo gry w dziesiątkę. Cenny wynik z Radomiakiem Radom Strzelanie w meczu rozpoczął Górnik. To była 19 minuta, gdy piłka zatrzepotała w siatce. Wywalczył ją i umieścił Lawrence Ennali – ten sam, który wcześniej znalazł sposób na bramkarza Pogoni Szczecin (1:0). Dziś zaliczył przechwyt na połowie, po czym stamtąd ruszył do zagrania od Adriana Kapralika, by finalnie ze spokojem pokonać Alberta Posiadałę.
Przed przerwą Radomiak stworzył trzy sytuacje. Najpierw zablokowani zostali Edi Semedo i Pedro Henrique domagający się jeszcze rzutu karnego (bezskutecznie). Dopiero po wrzutce z rzutu rożnego do wyrównania doprowadził stoper Raphael Rossi. Asystował mu najlepszy wówczas na murawie Rafał Wolski.
W drugiej połowie zaczął mocniej padać śnieg. Górnik już od 52 minuty musiał biegać za piłką w dziesiątkę, gdy sędzia w konsekwencji dwóch żółtych wyrzucił Norberta Barczaka. 18-latek niepotrzebnie zahaczył Wolskiego na jego połowie.

Obserwuj nas
 w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Górnik w ub. sezonie zajął 6 miejsce. Śląsk Wrocław w ub. sezonie do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie, Jagiellonia w ub. sezonie cały sezon drżała o utrzymanie. GDZIE JEST DZISIAJ ŚLĄSK I JAGIELLONIA panie trenerze ? Podstawą zespołu jest obrona- od tego zaczyna się i buduje zespół. Jak Górnik ma grać o wyższe cele skoro z niewiadomym nikomu uporem stawia Pan na słabiutkiego Barczaka i Szcześniaka- czyli na piłkarzy na poziomie 2-3 ligi, a na ławie sadza pan o wiele lepszych piłkarzy na tej pozycji ? Przez długi czas stawiał pan na Krawczyka- który ewidentnie nie rokuje i cofnął się w rozwoju i to mocno..Górnik przegrał wygrane mecze w Mielcu, w Krakowie z Puszczą, zremisował w Radomiu z Radomiakiem- a tylko te mecze- nie cofając się wstecz, choć można to zrobić- to wina Pana ustawienia zespołu i postawienie na słabiutkich piłkarzy w obronie. A to co zrobił pan w Szczecinie w PP z Pogonią- ustawiając słabiutki skład,- to już naprawdę skandal, bo ten mecz był do wygrania. Zmiany, jakie pan wprowadza w trakcie meczu- zamiast coś zmienić i wzmocnić grę- tylko ją osłabiają…. Niestety, ale nie ma na to racjonalnego wytłumaczenia, oprócz wielkich błędów, które nie powinny mieć miejsca, bo Górnik w tym sezonie powinien iść w ślady Śląska i Jagielloni , a nie znowu być w środku tabeli lub walczyć o utrzymanie. To już robi się niesmaczne i kibice mają swoją cierpliwość , bo nie sądzę, żeby pana błędy były zrozumiałe i wytłumaczalne. Szkoda tego sezonu i szans, bo skład jest dobry, tylko fatalnie dobierany przez trenera. Dlaczego ?

Mnie się przypomina jak całowaliśmy Janka w dupę. Historia się powtarza, ale nie zqawsze z tego samego gówna można ukręcić bicz.

Witam. Niestety nie zgadzam się z komentatorem z Rudy Śl.

  1. Trener jest zmuszony do korzystania z usług młodzieżowców, a to wymaga rotacji między nimi, bo w przeciwnym wypadku któryś z nich będzie zajeżdżony. Młodzieżowcy muszą się ogrywać (w obronie) i to przy doświadczonym Janickim. Wreszcie to nasi, a nie nie cudzoziemski szrot, który zmienia barwy co rok. Nie można też zapomnieć o karach (!) za niewybiegany czas przez młodzieżowców. Za rok, może dwa, właśnie ci młodzieżowcy będą stanowić o sile drużyny.
  2. Trener prawidłowo ocenia dyspozycję i przydatność zawodników, czego dowodem jest, że właśnie nie stawia na Krawczyka i jest on aktualnie tylko zmiennikiem. Przypomnieć trzeba, że np. Ennali odpalił, bo właśnie posłuchał trenera, że piłka to gra zespołowa. Trzeba docenić, że grają piłkarze zdrowi i trener nie nadwyręża na darmo ich zdrowia. Wreszcie, trener ma taki i tylko taki skład.
  3. Piłka to także gra błędów. Zwłaszcza, jeśli się chce kreować piłkę przyjemną dla oka, do przodu. Ja doceniam trenera za to, że mecze Górnika się przyjemnie ogląda, że zawodnicy chcą strzelać gole, grać technicznie i mieć z tego przyjemność. Proszę sobie przypomnieć wcześniejsze lata z „zamordowaną” piłką, meczę których się nie dało oglądać. A wyniki były katastrofalne, bo ciągle nad przepaścią.
  4. Trener trafnie rotuje składem między ligą a pucharem. Zawodnicy, nawet jeśli mają być zmiennikami w lidze, muszą mieć szansę na jaki taki rytm meczowy, w zawodach nie o pietruszkę. W Szczecinie wcale nie było tak źle, skoro chodziło o wynik.
  5. W piłce trzeba mieć też trochę szczęścia. Poza strzałem Czyża na remis, tego wielokrotnie brakowało. (Legia, Stal, Puszcza). Ta uwaga dotyczy także sędziów. Dwie czerwone kartki z kapelusza ( Lukoszek, Bartczak).
  6. Moim zdaniem-szacun dla Pana Trenera Jana Urbana. AM

Świetnie. No, ale realia są brutalne. Puszcza dzisiaj ograła Widzewa i ma już tylko 4 pkt. straty do Górnika , ale ma o jeden mecz mniej rozegrany. W tej Puszczy grają ” odrzuty” z Górnika: Hajda, Zapolnik, Cholewiak i ta Puszcza wygrywa 3 mecz z rzędu , licząc wygraną z GGórnikiem. Dalej, większość zespołów w tabeli na którymi Górnik ma minimalną przewagę ma o 1 mecz mniej rozegrany. Co to oznacz? Ano zmarnowane szanse i punkty o krorych pisze Ruda Śląska i …walkę Górnika o utrzymanie. Zgadzam się z Rudą Śląską, że siłę zespołu buduje się zaczynając od obrony, a Barczak i Szcześniak to poważne osłabienie zespołu i błędy w ustawieniu. A Krawczyka, to pan Urban odstawił, dopiero niedawno, z uporem maniaka stawiając na tego naprawdę słabiutkiego piłkarza. Czyli co ? Wracamy do walki o utrzymanie. Vivat Śląsk Wrocław, chwała Jagielloni ? Nie dla mnie te klimaty. Ja chcę widzieć Górnika oczyma kibiców z Wrocławia i Białegostoku. Niestety, ale pan Urban, to jedynie gwarancja walki o utrzymanie. A to za mało.