Media o meczu Legia Warszawa – Górnik Zabrze: „Sędzia pomógł Legii”. „Wielkie emocje przy Łazienkowskiej”

g.rajda  -  20 sierpnia 2022 09:56
9
4833

Piątkowe spotkanie Legii z Górnikiem dostarczyło wiele emocji. Przez większość czasu mecz stał na bardzo dobrym poziomie, co nas cieszy szczególnie, przede wszystkim za sprawą zabrzańskich piłkarzy. Niestety w końcówce, w kontrowersyjnych okolicznościach gospodarze zdoałali doprowadzić do wyrównania.

Sport
Sędzia pomógł Legii! 

Z pomocą arbitrów legioniści zremisowali z Górnikiem, będąc przez większość spotkania tłem dla zabrzan. Od początku zapowiadało się, że wiele na murawie będzie się działo. W dużej mierze działo się tak za sprawą grającego otwarty i ofensywny futbol Górnika, który miał przewagę. Legia w I połowie była tłem dla drużyny prowadzonej przez Bartoscha Gaula. Przyjezdni swoją dobrą grę potwierdzili golem! Ihor Charatin sfaulował przed polem karnym Cholewiaka. Z wolnego idealnie dośrodkował Janża, a w polu karnym znakomicie znalazł się Paluszek i głową zdobył swojego drugiego gola w tym sezonie. Sporo się działo i było ciekawie, także przez decyzje sędziego. Legii jak nie idzie, to sprawy w swoje ręce biorą sędziowie i nie inaczej było i teraz. Arbiter, po interwencji VAR, dopatrzył się faulu Jensena na Jędrzejczyku. Karnego na bramkę zamienił Josue. Zaraz potem kapitalną interwencją po wolnym Carlitosa popisał się Bielica. Następnie sędzia Łukasz Kuźma, który stracił kontrolę nad wydarzeniami na boisku, wyrzucił z boiska Jensena i „górnicy” kończyli mecz w osłabieniu. Gospodarze wykorzystali to w doliczonym czasie. Trafił Rose i mecz zakończył się remisem 2:2.

Sportowe Fakty
Wielkie emocje przy Łazienkowskiej
Legia Warszawa – Górnik Zabrze dostarczył sporo emocji, to był mecz, który zostanie na długo zapamiętany. Skazywany na pożarcie Górnik od początku atakował i wyglądał zdecydowanie lepiej od rywali. Gdy w 55. min Krawczyk wykorzystał złe wybicie Mladenovicia i huknął z powietrza, goście objęli prowadzenie 2:0. Na trybunach konsternacja. Finalnie Legia zdołała jednak wyjść z opresji. W 82. minucie z rzutu karnego straty zmniejszył Josue, a w doliczonym czasie gry remis i punkt uratował obrońca Rose.

Pilkanozna.pl
Klasyk ligowy nie zawiódł!
Hit Ekstraklasy nie zawiódł! Ligowy klasyk przyniósł ze sobą sporo bramek i jeszcze więcej emocji. Legia Warszawa odrobiła straty i ostatecznie wywalczyła punkt w starciu z Górnikiem Zabrze, remisując 2:2.

 
Ekstraklasa.org
Ligowy klasyk na remis
Pierwsza połowa hitowego starcia należała do Górnika. W 26. minucie meczu Janża dośrodkował piłkę z rzutu wolnego na głowę Paluszka i goście wygrywali. Zabrzanie jeszcze kilka razy groźnie zaatakowali bramkę Tobiasza, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron Górnik szybko podwyższył prowadzenie – 10 minut po rozpoczęciu gry na listę strzelców wpisał się Krawczyk. Gospodarze 10 z 13 ostatnich swoich goli w PKO Ekstraklasie strzelili w drugich połowach, więc kibice spodziewali się odpowiedzi. W 83. minucie sędzia podyktował jedenastkę, którą wykorzystał dla Legii Josue. W końcówce Górnik musiał sobie radzić w 10, ponieważ drugą żółtą kartkę otrzymał Jensen. Do wyrównania udało się doprowadzić w ostatnich minutach meczu, a autorem gola dającego punkt Wojskowym był obrońca Rose.
 

Dziennik Zachodni
Kibice dumni z piłkarzy, ale jak można było stracić dwa punkty?!

Zespół Górnika Zabrze rozegrał znakomity mecz, prowadził z Legią 2:0, ale znów nie wygrał. Drużyna Bartoscha Gaula w niesamowitych okolicznościach straciła dwa punkty, a kibice opuszczali stadion z wielkim niedosytem. Górnik szybko opanował sytuację i udzielał gospodarzom lekcji. Nagroda przyszła w 26 min. Po rzucie rożnym zakotłowało się w polu bramkowym, a Paluszek z bliska wpakował piłkę do siatki. Górnik miał sporo sytuacji do poprawienia wyniku, ale stało się to dopiero w 55 min. Mladenović dokładnie odegrał piłkę do wbiegającego Krawczyka i w ten sposób zaliczył „samobójczą asystę”. Sytuacja skomplikowała się dopiero w końcówce, za to w stopniu maksymalnym. Najpierw Jędrzejczyk zachował się jak znokautowany bokser, gdy walczący z nim o piłkę Jensen musnął go w twarz i Łukasz Kuźma podyktował rzut karny wykorzystany przez Josue. A po kolejnych pięciu minutach Fin wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę za faul na Josue i ostatnie minuty zapowiadały się dramatycznie. Nieszczęście spadło na zabrzan w doliczonym czasie gry. Błąd w polu karnym i Rose zabrał Górnikowi dwa punkty. 

Przegląd Sportowy
Wielkie emocje! Legia – Górnik 2:2! Zespół Runjaicia ratuje punkt w ostatniej chwili
Po laniu z Cracovią, zwycięstwa z Piastem oraz Widzewem pozwoliły uwierzyć, że demony z ubiegłego sezonu zostały przegnane. Tym bardziej, że przyjeżdżał Górnik, który przed tygodniem przegrał 1:3 ze Stalą Mielec. Przed spotkaniem były fajerwerki kibiców Legii, ale na boisku do 80. minuty błyszczeli goście. Potem emocje sięgnęły zenitu. I w doliczonym czasie wyrównał stoper Lindsay Rose! Górnik prowadził 2:0, ale stracił punkty w stolicy. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.

Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zabrze, poczuliście już jak to jest z przekrętami sędziów, boli co? A Stal Mielec ma tak średnio co drugi mecz od czasu awansu do eklapy. Mam nadzieję, że chłopaki za tydzień pomszczą Górnika i rozjadą tych warszawskich pupilków sędziów i niektórych komentatorów telewizyjnych.

oby rozwalili te zera warsaskie

Komentatorzy tego meczu to byli gracze ległej ( Rosłoń, Żewlakow), a do tego reporterka Kabała-Malarz, której mąż jest w sztabie szkoleniowym Legii. Kompletny brak obiektywizmu. Jutro w canal+, w podsumowaniu kolejki Lyczmański usprawiedliwi niedojdę sędziego Kuźwę. Dziennikarze w studiu, liżący od lat tyłek warszawiakom powiedzą, że Jensen mógł trzymać ręce przy sobie. A o tym, że faulu nie było i o „aktorze” Jędrzejczyku nawet się nie zająkną. O chińskim zachowaniu Josue również.

Var nie powinien być używany przy żółtej kartce. Są tylko 4 punkty kiedy var ma być użyty.

Ale tego typu zachowanie nie powinno ujść uwagi komisji dyscypliny ligi. W tym wypadku nie chodziło mi o var. Pozdrawiam.

No i co to do popiszą popiszą i gówno a gorole idą dalej … Zespoły ekstraklasy powinny się zbuntować niech Legia sama się gro w tej lidze ale tu nie ma jaj żeby się sprzeciwić …

Warszawa to same kurwy ręką rękę myje przyjadą na Śląsk rozjebac autokar a paru zawodnikom łapy połamać i będzie git

Legia to szmatławiec, ale „panowie sędziowie” biorą ciężka kasę żeby za wszelką cenę im pomagać, A ten dzisiejszy „niby arbiter” wchodzi im w pewną część ciała bez mydła… BYDLAK!!!

Tak jak pisałem Lyczmański usprawiedliwił sędziego, Josuego również. Paranoja.