Media o meczu Legia Warszawa – Górnik Zabrze: „Kibice Górnika Zabrze mogą być dumni ze swoich piłkarzy”, „Legia znowu bez zwycięstwa!”

Monia  -  29 września 2024 08:37
1
1607

Hit ekstraklasy z Legią Warszawą w meczu wyjazdowym w stolicy, kończy się dla zabrzańskiego Górnika remisem. „Trójkolorowi” prowadzili w tym spotkaniu po golu Kamila Lukoszka z rzutu karnego, ale ostatecznie wracają więc na Górny Śląsk z jednym punktem.  Zapraszamy serdecznie do niedzielnej lektury mediów.

Przegląd Sportowy
Fatalna seria Legii trwa! Miejsce w tabeli mówi wszystko. Jeden prognostyk
Fatalna seria Legii Warszawa trwa! Stołeczny zespół po mocno przeciętnej grze tylko zremisował 1:1 z Górnikiem Zabrze i zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli. A po zakończeniu kolejki może być jeszcze gorzej.
Początek meczu był pechowy dla Górnika. Już w piątej minucie z boiska musiał zejść kontuzjowany Manu Sanchez, a zastąpił go Paweł Olkowski. Cztery minuty później Luquinhas zagrał piłkę ręką w polu karnym i sędzia Łukasz Kuźma podyktował jedenastkę dla gości. Do piłki podszedł Kamil Lukoszek i po chwili pewnie pokonał Kacpra Tobiasza.
W 22. minucie groźnie strzelał wahadłowy Legii Ruben Vinagre, ale minimalnie niecelnie. W 35. minucie ten sam piłkarz dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, a Radovan Pankov strzałem głową doprowadził do remisu.
Do przerwy mecz był dość wyrównany. Legia wcale nie dominowała, jak można było przypuszczać, miała piłkę przez 51 procent czasu gry, a wyższy wskaźnik goli oczekiwanych xG mieli goście (0,99 przy 0,86 Legii, ale to oczywiście w dużej mierze kwestia rzutu karnego).

Ekstraklasa.org
Legia 1:1 Górnik – Mecz stałych fragmentów gry
O remisie w klasyku zadecydowały stałe fragmenty gry. Najpierw Górnik strzelił z rzutu karnego, a później Legia po rzucie rożnym.
Legia Warszawa i Górnik Zabrze w pięciu ostatnich meczach wygrały po jednym razie. W bezpośrednim starciu obu drużyn padł remis – 31. w historii ich rywalizacji. Gospodarze mogą mówić o szóstym kolejnym nieprzegranym spotkaniu z tym rywalem, a goście o sześciu takich meczach w Warszawie z rzędu, w których strzelali gole.

Dziennik Zachodni
Kibice Górnika Zabrze mogą być dumni ze swoich piłkarzy. Ich zespół przetrwał ataki Legii i osiągnął cenny remis
Stadion Legii to dla Górnika miejsce niegościnne. Zabrzanie po raz ostatni wygrali na Łazienkowskiej w 2020 roku, przerywając serię bez zwycięstwa, która trwała od 1998. W sobotę warszawski zespół znów był faworytem, ale obarczonym dużą presją po dwóch kolejnych porażkach. Dla trenera Goncalo Feio starcie z Janem Urbanem było rozpatrywane w kategoriach trenerskiego być albo nie być.
I Górnik od razu postawił Portugalczyka pod ścianą, chociaż błyskawicznie stracił kontuzjowanego Manu Sancheza. W 10 minucie Luquinhas odbił ręką piłkę dośrodkowaną przez Erika Janżę i sędzia podyktował jedenastkę nawet bez wspomagania VAR-em. Pewnie wykonał ją Kamil Lukoszek i zabrzanie objęli prowadzenie. Rozwścieczona Legia rzuciła się do odrabiania strat i osiągnęła cel po rzucie rożnym, gdy obrońcy nie przypilnowali Radovana Pankova.

Goal.pl
Legia z kolejna wpadką, Goncalo Feio ma nad czym myśleć
Po zmianie stron wynik nie uległ zmianie. Chociaż goście mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Lukas Podolski w 79. minucie oddał strzał, po którym piłka ostatecznie przeleciała obok słupka. Finalnie drużyny z Warszawy i Zabrza musiały podzielić się punktami. W ostatnim spotkaniu przed reprezentacyjną przerwą Legia zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Zanim jednak do tego dojdzie, to jeszcze w Lidze Konferencji stołeczną ekipę czeka starcie z Realem Betis. Górnik z kolei zmierzy się za tydzień z Zagłębiem Lubin u siebie.

Meczyki.pl
Legia znowu bez zwycięstwa! Maszyna Feio wciąż nie odpaliła
Legia podeszła do tego starcia po dwóch ligowych porażkach. W poprzednich kolejkach stołeczni przegrali z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin.
Na początku meczu Manu Sanchez zgłosił uraz mięśniowy. Hiszpan doznał kontuzji, próbując zablokować Luquinhasa. Jego miejsce na boisku zajął Paweł Olkowski.
W 10. minucie Luquinhas sprokurował rzut karny. Pomocnik ręką zablokował uderzenie Erika Janży z rzutu wolnego. Do jedenastki podszedł Kamil Lukoszek, który pokonał Kacpra Tobiasza. W 24. minucie Ruben Vinagre oddał minimalnie niecelny strzał z dystansu. W odpowiedzi Tobiasz obronił uderzenie Rasaka. Z kolei Chodyna huknął z wolnego w trybuny. W 31. minucie Lukoszek mógł poszukać podaniem Janży. Napastnik chciał skompletować dublet, ale tym razem uderzył niecelnie.
Legia doprowadziła do remisu w 36. minucie. Wtedy Vinagre dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Pankova, który oddał idealny strzał.
Po chwili stołeczni mogli zaskoczyć rywali po kolejnej centrze z rożnego. Tym razem niekryty Pekhart główkował prosto w Szromnika. W 42. minucie Legia rozklepała obronę Górnika, po czym Kapustka został zablokowany w polu karnym.
Do przerwy utrzymał się wynik 1:1. Na początku drugiej połowy niewiele się działo. W ekipie gospodarzy mogła podobać się gra Oyedele, który starał się przyspieszać akcje.
W 61. minucie Górnik wyszedł z atakiem, który zakończył się zablokowanym strzałem Lukoska. Niedługo potem na murawie zameldowali się Alfarela i Burch, zmieniając Pekharta oraz Luquinhasa. W pewnym momencie Tobiasz niepewnie wybił piłkę, która spadła pod nogi Furukawy. Japończyk bez zastanowienia zdecydował się na strzał, posyłając futbolówkę obok słupka. W 79. minucie Kapuadi zablokował Podolskiego. Następnie Szromnik zatrzymał Urbańskiego. Golkiper Górnika świetnie obronił też uderzenie Vinagre’a.
Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Legia zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli, a Górnik dziewiąte.

Sportowe Fakty
Słaby mecz w Warszawie. Legia po raz kolejny zawiodła
Po dwóch ostatnich meczach na Legię Warszawa i trenera Goncalo Feio spadła krytyka. I trudno się dziwić, bo jeśli kandydat do mistrzostwa Polski nie strzela gola przez 180 minut i prezentuje się mizernie w ataku, to raczej nie ma powodów do radości.
I trudno powiedzieć, by w sobotnim meczu z Górnikiem Zabrze udało się odbudować zaufanie kibiców. Gra jednej i drugiej drużyny była bardzo przeciętna, by nie powiedzieć słaba. Z gry nie udało się wykreować zbyt wiele. W pierwszej połowie zobaczyliśmy dwa gole – oba po stałych fragmentach. Najpierw zwariował Luquinhas i sprokurował rzut karny po absurdalnym zagraniu piłki ręką, a wyrównał 25 minut później Radovan Pankov, który dołożył głowę po świetnym dośrodkowaniu Rubena Vinagre z rzutu rożnego.

Sport.tvp.pl
To już trzeci mecz bez wygranej. Legia zremisowała z Górnikiem
Legia Warszawa z nowym obliczem
W warszawskim klubie spekuluje się o różnych rozwiązaniach na przyszłość. Nie brakuje też internetowych komentarzy nawołujących do zmiany trenera w Legii. Fakt był jednak taki, że Goncalo Feio dla uspokojenia sytuacji musiał wygrać z Górnikiem. Legia postawiła na nowe oblicze związane ze zmianą ustawienia. Stołeczna drużyna po raz pierwszy w tym sezonie zdecydowała się na system z czwórką obrońców. Portugalski szkoleniowiec postawił na taktykę 4–3–3. W rolę bocznych obrońców wcielili się Paweł Wszołek i Ruben Vinagre. Feio postawił też na Steve’a Kapuadiego oraz Radovana Pankova, którzy na środku obrony zamienili Rafała Augustyniaka i Artura Jędrzejczyka.

Piłka Nożna
Legia znów nie wygrywa. Górnik urwał punkty przy Łazienkowskiej
Do pewnego momentu portugalskiego szkoleniowca broniły wyniki. O ile gra Legii pozostawiała sporo do życzenia, o tyle warszawianom udało się awansować do fazy ligowej Ligi Konferencji, a ponadto na krajowym podwórku punktowali nie najgorzej. Sęk jednak w tym, że im dalej w las, tym postawa zawodników Goncalo Feio była coraz gorsza. Stołeczna ekipa w dwóch poprzednich ligowych meczach przegrała z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin. Ciemne chmury zawisły nad 34-letnim trenerem Legii. Nie bez powodu, gdyż warszawianie męczą bułę, brakuje w ich grze wypracowanych schematów, które byliby w stanie zaprezentować na boisku, są wolni i przewidywalni. Liderzy, tacy jak Luquinhas, Marc Gual czy Paweł Wszołek, do tej pory nie brali na swoje barki wystarczająco dużo odpowiedzialności za poczynania zespołu. Nie najlepiej spisują się też zawodnicy, którzy latem trafili na Łazienkowską 3, tacy jak Jean-Pierre Nsame, Migouel Alfarela czy Kacper Chodyna.

Graj i wygrywaj z nami na betcris.pl

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

Jak drużyny były równe za komuny to Górnik miał ze wszystkimi drużynami w lidze stosunek meczów na plus nawet z legią jak bieda zajrzała do Zabrza to wytracał te zwycięstwa taka prawda chodzę na Górnika od 1984 roku