Drugi, wyjazdowy mecz Górnika Zabrze możemy zaliczyć do bardzo udanych. W doliczonym czasie gry piłkarzom udaje się zdobyć gola, dzięki, któremu wygrywamy z Koroną Kielce. „Wiara czyni cuda”. Kiedy wielu kibicom mogło wydawać się, że potyczka zakończy się bezbramkowym remisem, fanów zabrzańskiego Górnika spotkała wielka niespodzianka. Wracamy zatem na Górny Śląsk w dobrych nastrojach i z wielką nadzieją na następne wygrane rozgrywki piłkarskie. Zapraszamy na przegląd mediów.
Sportowy24
Pierwszy gol i pierwsza wygrana ekipy Jana Urbana w sezonie 2023/24
W pierwszej połowie wyraźną przewagę zbudowała Korona Kielce, ale do najlepszej sytuacji doszedł Górnik Zabrze. W 7. minucie Lukoszek dostał podanie od Podolskiego, przycelował, ale futbolówka wylądowała tylko na obramowaniu bramki. Gospodarze kilka razy próbowali zaskoczyć bramkarza rywali strzałami z dystansu, ale ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
Na bramkę czekaliśmy do 91. minuty. Dadok wrzucił piłkę z rzutu rożnego, a w polu karnym najlepszy okazał się Janicki, który wpakował futbolówkę do siatki.
Sportowe Fakty
Dramat Korony Kielce w meczu z Górnikiem Zabrze! Zadecydował strzał w doliczonym czasie
Początku sezonu Korona i Górnik nie mogą zaliczyć do udanych. Punkt w trzech kolejkach, przy czym kielczanie tylko dwa razy wychodzili na boisko, nikogo w tych klubach nie mógł zadowolić.
Potyczka była ważna dla obu drużyn. Obaj trenerzy byli przed meczem niezwykle spokojni i pewni swego.
Ekstraklasa.org
KORONA 0:1 GÓRNIK: PRZEŁAMANIE ZABRZAN
Przed tym meczem oba zespoły znajdowały się w strefie spadkowej i czekały na swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Zarówno piłkarze Korony, jak i Górnika mieli swoje sytuacje, ale ostatecznie kibice zobaczyli tylko jednego gola – w doliczonym czasie gry bramkę zdobył obrońca Rafał Janicki. Było to pierwsze trafienie podopiecznych trenera Jana Urbana w tych rozgrywkach i od razu dały jego drużynie 3 punkty.
Piłka Nożna
Górnik zwycięski!
Oba zespoły przez długi czas grały na dość wyrównanym poziomie, choć swój dobry moment w drugiej połowie miała drużyna gospodarzy. Na bramkę Daniela Bielicy uderzali m.in. Ronaldo Deaconu, Jacek Podgórski czy Adrian Dalmau. Nikt z nich nie zdołał jednak złamać zabrzańskiej defensywy. Kamil Kuzera może odczuwać niedosyt, bo jego podopieczni w końcówce meczu zdominowali przeciwnika.
Przegląd Sportowy
Korona grała, Górnik strzelił. Festiwal niewykorzystanych szans
Niewiele wskazywało na to, że Górnik Zabrze sięgnie w Kielcach po trzy punkty. Biorąc zwłaszcza pod uwagę ofensywę, jaką na bramkę gości w drugiej połowie przypuścili piłkarze Korony. Tymczasem w doliczonym czasie gry podopieczni Jana Urbana strzelili pierwszego gola w tym sezonie, co dało im premierowe zwycięstwo (1:0).
TVP Sport
Korona Kielce – Górnik Zabrze 0:1. Strzelecka niemoc zabrzan przerwana
Gdy widzi się w kadrze nazwisko Lukasa Podolskiego, wydaje się, że gole powinny być kwestią czasu. „Poldi” gra teraz jednak jako pomocnik, a z przodu w Górniku Zabrze panuje absolutna mizeria. Ponownie Jan Urban nie desygnował do gry w wyjściowym składzie ani jednego snajpera – ci bowiem są w tak fatalnej formie. A i tak nie ma ich kto wyręczyć.
Po trzech meczach Górnik miał okrągłe zero goli – i było blisko, by się to zmieniło. Doskonałą okazję w pierwszej połowie miał Kamil Lukoszek, ale przymierzył prosto w słupek. Druga szansa, już w drugiej połowie była na nodze Pawła Olkowskiego, ale jego strzał świetnie odbił Xavier Dziekoński. Wtedy do gry w końcu weszła Korona, i to Daniel Bielica musiał zwijać się jak w ukropie. A gdy bramkarz nie dał już rady, raz na linii bramkowej wyręczył go Rafał Janicki.
Meczyki
Górnik Zabrze z pierwszą wygraną w sezonie! Zdecydował gol w doliczonym czasie
Górnik Zabrze wygrał z Koroną Kielce 1:0 w sobotnim meczu Ekstraklasy. O wyniku zdecydowała bramka zdobyta w doliczonym czasie gry. Górnik zanotował pierwszą wygraną w tym sezonie, natomiast Korona zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli.
Po spokojnym początku w wykonaniu obu ekip w końcu odważniej zaatakowali goście. Lukas Podolski w polu karnym odegrał do Kamila Lukoszka, ten jednak płaskim uderzeniem trafił tylko w słupek. Korona rozkręciła się po pierwszym kwadransie, chociaż o wielkich konkretach wciąż trudno było mówić. Dominick Zator próbował zaskoczyć bramkarza Górnika, ale jego strzał okazał się niecelny.
Sportinteria
Górnik lepszy w sennym widowisku. Zabójczy cios w 91. minucie, kibice załamani
Ekipa Korony Kielce na własnym stadionie mierzyła się z Górnikiem Zabrze w ramach 4. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Zarówno gospodarze, jak i goście nie zaczęli bieżącej kampanii ligowej zbyt przekonująco, nie zapisując na swoich kontach ligowego zwycięstwa. Sobotnie starcie poprawiło sytuację Górnika Zabrze, który wygrał po golu w 91. minucie spotkania.
W sobotę 12 sierpnia w Kielcach spotkały się dwie drużyny zmagające się z poważnymi problemami. Ekipa miejscowej Korony w nie najlepszym stylu rozpoczęła ligowe zmagania w bieżącym sezonie, nie grzesząc efektywną, jak i skuteczną grą. Inauguracyjny remis ze Śląskiem Wrocław po bezpłciowej grze, a także bolesna porażka z ŁKS po bramce niemal w ostatniej akcji meczu, nie są powodem do dumy.Kibice mieli jednak nadzieję, że statystyka okaże się nie do przeskoczenia, a ich zespół w dalszym ciągu będzie kontynuować świetną serię na własnym stadionie. Posiłkowali się faktem, że ich ukochany zespół nie przegrał 9 z 10 ostatnich meczów u siebie (7 zwycięstw, 2 remisy i tylko jedna porażka).
Dziennikzachodni
Torcida rzucała maskotkami, a Górnik Zabrze wreszcie wygrał mecz pokonując Koronę w Kielcach
Piłkarze Górnika Zabrze w Kielcach mieli potwierdzić słowa Jana Urbana, że z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej. Ekipa z Roosevelta zaczynała to spotkanie jako ostatni zespół tabeli, ale Korona także tkwiła w strefie spadkowej.
Kielczanie na własnym boisku w ostatnich dziesięciu meczach przegrała tylko raz, odnosząc aż siedem zwycięstw. Z drugiej strony Górnik z Koroną nie przegrał sześciu ostatnich spotkań z rzędu.
Zabrzanie zaczęli nieźle. W 6 minucie byli bardzo blisko pierwszego gola w tym sezonie, ale Kamil Lukoszek – po podaniu Lukasa Podolskiego – trafił w słupek. Niezłą próbę podjął także Paweł Olkowski w 34 minucie z rzutu wolnego, ale do przerwy było 0:0.Widmo porażki paraliżowało oba zespoły i widowisko było bardzo przeciętne. Dopiero w ostatnich dwóch kwadransach zaczęło się dziać nieco więcej. Zabrzanie błysnęli 75 minucie, gdy zaskakujący strzał oddał Olkowski, jednak znów górą był Xavier Dziekoński. Za to 120 sekund później Rafał Janicki wybił z linii bramkowej strzał Jacka Podgórskiego, który miał idealną sytuację. Korona poszła za ciosem i Daniel Bielica musiał się mocno uwijać, żeby nie dać się pokonać.
W 83 minucie piłkarze gospodarzy domagali się rzutu karnego, gdy Richard Jensen przewracając się przed Podgórskim dotknął piłki rękami, ale sędzia Paweł Raczkowski uznał, że była to sytuacja, której obrońca zabrzan nie mógł uniknąć.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
Dalej ni mo kto grać w ataku, bo Milik zakontraktował połamańców i i nieudaczników, zamiast walczyć o pozyskanie z Lechii Zwolińskiego i trzymać na siłę Okunukiego….No to teroski momy nieSZCZEŚNIAKA- porażkę w obronie i Krawczyka- który zamiast grać w piłkę powinien szyć ubrania…..
Pretensje powinniśmy mieć do Janka Urbana ,bo to on się uparł na obu piłkarzzyków