W niedzielnym spotkaniu 4. kolejki PKO Ekstraklasy, Górnik Zabrze wygrał z Rakowem Częstochowa 1:0. Autorem zwycięskiej bramki był Aleksander Paluszek.
Pilkanozna.pl
Koniec zwycięskiej passy Rakowa
Raków Częstochowa przegrał pierwszy mecz w trwającym sezonie. Kres zwycięskiej passy wicemistrzów Polski wyznaczyła porażka z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Marka Papszuna rozpoczęli rozgrywki od sześciu wygranych. Triumfowali na wszystkich frontach, na których przyszło im toczyć batalie – w Superpucharze Polski, PKO BP Ekstraklasie oraz eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Pokonywali kolejno: Lecha Poznań, Wartę Poznań, Astanę (dwa razy), Stal Mielec i Spartak Trnawa. Dziś kosa trafiła wreszcie na kamień. Raków nie tylko po raz pierwszy nie wygrał, ale też przegrał. Jego pogromcą okazał się Górnik Zabrze.
Gol do szatni zdobyty przez młodzieżowca zapewnił Górnikowi Zabrze jednobramkowe zwycięstwo nad Rakowem Częstochowa. W 36. minucie meczu znakomitą okazję do objęcia prowadzenia mieli piłkarze z Zabrza – Szymon Włodarczyk popędził na bramkę rywali, ale w sytuacji 3 na 1 górą był golkiper Rakowa Kacper Trelowski. Kiedy wydawało się, że zawodnicy będą schodzić do szatni przy bezbramkowym wyniku, dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał głową Aleksander Paluszek. Po przerwie na boisku w drużynie Rakowa pojawił się Ivi Lopez, a także Vladislavs Gutkovskis. Nie udało im się jednak odmienić losów spotkania i Górnik odniósł swoje drugie zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy.
Sportowefakty.pl
Raków był bezradny
W ostatnim niedzielnym meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze dość nieoczekiwanie pokonał na własnym boisku Raków Częstochowa 1:0. Jedynego gola strzelił w końcówce pierwszej połowy Aleksander Paluszek. Przyjezdni mieli swoje szanse, szczególnie w drugiej połowie, jednak tym razem skuteczność nie była po ich stronie. Zabrzanie zaprezentowali się bardzo dobrze na tle jednego z dwóch naszych reprezentantów w europejskich pucharach, wyszli na boisko i zrobili swoje. Byli zespołem bardziej poukładanym, konkretnym. Należy pochwalić gospodarzy, którzy po strzelonym golu nie zamurowali własnej bramki, a cały czas podchodzili wysokim pressingiem i uprzykrzali życie rywalom. W doliczonym czasie gry okazję do dobicia Rakowa miał jeszcze Paweł Olkowski, ale fatalnie się pomylił.
Dziennik Zachodni
Pierwsza porażka częstochowian
W ostatnim niedzielnym meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał z Rakowem Częstochowa 1:0. Wicemistrz Polski po raz pierwszy w tym sezonie zagrał w lidze na wyjeździe i doznał pierwszej porażki. Po sześciu kolejnych zwycięstwach częstochowianie wystawili eksperymentalny skład w Zabrzu i przegrali z Górnikiem. Podopieczni trenera Bartoscha Gaula zapomnieli już o falstarcie z Cracovią i wygrali drugie spotkanie z rzędu.
Sport
O zwycięstwie Górnika zdecydował jeden gol
Niespodzianka w Zabrzu. Górnik wygrywa u siebie z Rakowem i zrównuje się w tabeli punktami z wicemistrzem Polski. „Górnicy” wygrali drugi mecz z rzędu, z kolei Raków przegrał dopiero drugi raz w tym roku. Wcześniej zdobywca Pucharu Polski poległ w maju z Zagłębiem w Lubinie.
Przegląd Sportowy
Maszyna Papszuna zatrzymana
Marek Papszun w meczu z Górnikiem postanowił oszczędzić liderów przed czwartkowym rewanżem ze Spartakiem Trnava. Zapłacił za to stratą punktów. Na ławce usiedli Ivi Lopez czy Mateusz Wdowiak, a zabrzanie postanowili skorzystać z okazji i w pierwszej połowie wicemistrzów Polski zblokowali. Ci nie potrafili oddać celnego strzału. Za to górnicy cierpliwie czekali na sytuacje, a sprawy w swoje ręce próbowała wziąć ich młodzież. Najpierw sytuacji sam na sam nie wykorzystał Szymon Włodarczyk. Przed zejściem do szatni skuteczniejszy okazał się Aleksander Paluszek i strzałem głową zaskoczył Kacpra Trelowskiego.
Obserwuj nas w społeczności SuperSocial w aplikacji Superbet
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl