Media o meczu Górnik Zabrze – Puszcza Niepołomice: „Niedosyt w Zabrzu”, „Żubry wywożą punkt”

Monia  -  3 lutego 2025 08:00
1
199

Pierwszy mecz rundy wiosennej nie może zostać zaliczony do udanych, Górnik stracił zwycięskiego gola w ostatnich minutach meczu i w ostateczności zremisował z Puszczą Niepołomice (1:1). Wielki niedosyt pozostaje wśród kibiców „Trójkolorowych”. W następnej kolejce zabrzanie udadzą się do Szczecina na mecz z Pogonią. Zapraszamy do poniedziałkowej lektury.

Goal.pl
Górnik nie przerwał swojego koszmaru, niedosyt w Zabrzu
W pierwszej odsłonie zespołem prowadzącym grę zgodnie z przewidywaniami byli gospodarze. Od pierwszych fragmentów rywalizacji podobać mógł się Lukas Podolski. Szukał podań, próbował też niekonwencjonalnych zagrań, odbierając rywalom argumenty. Były reprezentant Niemiec miał dwie próby w pierwszej odsłonie. Przy pierwszej trafił w poprzeczkę. Druga była natomiast niecelna. Skoro nie udało się strzałami zaskoczyć rywali, to Poldi szukał innych rozwiązań i zaczął podawać. Popisał się w 37. minucie kapitalnym długim podaniem do Taofeeka Ismaheela, który odegrał piłkę do Luki Zahovicia, a ten po pewnym uderzeniu wyprowadził Górników na prowadzenie.

Gol 24
15 tysięcy kibiców Górnika przeżyło szok
W miejsce Rasaka w jedenastce pojawił się debiutant i młodzieżowy reprezentant Polski U-17 Dominik Sarapata, który zdecydowanie podołał zadaniu. Jan Urban musiał też znaleźć zastępstwo dla pauzującego za żółte kartki Rafała Janickiego. W tym przypadku postawił na Josemę. Gospodarze od początku narzucili swoje warunki gry. Kolejną młodość przeżywa Lukas Podolski, który reżyserował akcje kolegów i sam szukał szczęścia, jak chociażby w 21 minucie, gdy potężnym kopnięciem piłki sprawdził wytrzymałość poprzeczki. Mistrz świata z 2014 roku zaliczył też asystę przy jedynym w pierwszej połowie golu. To jego podanie zamieniło się w sytuację, w którejTaofeek Ismaheel w walce powietrznej strącił piłkę do Luki Zahovicia, a ten nie dał szans Kewinowi Komarowi. Na przerwę zabrzanie schodzili z poczuciem dobrze wykonanej pracy. Prowadzenie było w pełni zasłużone, a gra mogła się podobać. Puszcza wyglądała bezbarwnie, zawodziły nawet firmowe wrzuty z autu.

Meczyki.pl
Podolski zamieszany w gola dla Puszczy! Górnik zmarnował szansę na zwycięstwo
Górnik miał inicjatywę także w drugiej połowie, ale żaden z jego ataków nie przyniósł gola. Za brak skuteczności został skarcony w końcówce. W 87. minucie Puszcza wyrównała w kuriozalnych okolicznościach. Podolski po zamieszaniu w polu karnym próbował wybić piłkę sprzed bramki, ale trafił w Konrada Stępnia. Po rykoszecie padł gol. Wynik się nie zmienił. Górnik nie wykorzystał okazji, by wyprzedzić Cracovię i pozostał na szóstym miejscu w tabeli. Puszcza z dziewiętnastoma punktami na razie jest czternasta.

Sport.tvp.pl
Górnik był bliski podium. Gol w końcówce jednak zaskoczył drużynę
Górnik Zabrze był blisko podium PKO BP Ekstraklasy, ale gol w końcówce zmienił jego optykę. W meczu 19. kolejki drużyna prowadzona przez Jana Urbana zremisowała z Puszczą Niepołomice 1:1 (1:0), a gola ustalającego wynik strzelił Konrad Stępień.
Zabrzanie od początku meczu mieli przewagę. Już w trzeciej minucie przed szansą na zmianę wyniku znalazł się Taofeek Ismaheel, jednak uderzył niecelnie, obok słupka. Nigeryjczyk jednak nie poprzestawał i wciąż próbował wpłynąć na losy spotkania, jednak bezskutecznie, podobnie jak Lukas Podolski. Wynik otworzył w 37. minucie jednak Luka Zahović, który oddał celny strzał po ziemi.

PIłka Nożna
Konrad Stępień ratuje Puszczę! Żubry wywożą punkt z Zabrza
Po wznowieniu gry każda kolejno upływająca minuta równała się z utratą kontroli przez Trójkolorowych nad wydarzeniami boiskowymi. Wystarczyło, że goście dość agresywniej zaczęli reagować w fazie defensywnej, co utrudniało płynne rozgrywanie piłki przez Górnika. W dodatku nie pomagały marnowane sytuacje zwłaszcza w pierwszym kwadransie po przerwie. Coraz bardziej nerwowa gra zabrzan tylko nakręcała Żubry, które jak to mają w swoim zwyczaju, największe zagrożenie tworzyli po stałych fragmentach gry. Puszcza doprowadziła do chaosu na boisku, w czym jak dobrze wiemy – odnajdują się najlepiej. Skutki dla Górnika okazały się dość opłakane, bo w 87. minucie Konrad Stępień zdobył bramkę na wagę remisu.

Sportowe Fakty
Górnik skarcony przez… Podolskiego. Niespodzianka w Zabrzu
Podolski posłał długie podanie z własnej połowy, pojedynek główkowy z obrońcą wygrał Ismaheel, a płaskim strzałem wynik spotkania otworzył Luka Zahović. Puszcza igrała z ogniem i w końcu się poparzyła. Mało tego, zaraz po wznowieniu gry mogło być 2:0, ale błąd Komara pozostał bez konsekwencji. Goście w zasadzie tylko raz zdołali mocniej zagrozić bramce strzeżonej przez Michała Szromnika. W końcówce pierwszej połowy z piłką pomknął Mateusz Stępień, wpadł w pole karne i huknął w boczną siatkę. Po zmianie stron obraz gry nie ulegał zmianie. Górnik nadal atakował, a Puszcza próbowała nie stracić drugiego gola. Nie ułatwiał jej tego niepewny Kewin Komar. Już w 50. minucie „wypluł” przed siebie strzał Podolskiego, a przed dobitką Yosuke Furukawy uchronił go kolega z linii obrony. Za moment popełnił kolejny błąd, ale Japończyk znowu nie zdołał skarcić przeciwnika.

Przegląd Sportowy
Cios w Górnika w 87. minucie! W Zabrzu nikt się tego nie spodziewał
Górnik Zabrze zaledwie zremisował na własnym stadionie z Puszczą Niepołomice 1:1 w pierwszym niedzielnym meczu PKO BP Ekstraklasy. Do 87. minuty wydawało się, że zespół Jana Urbana odniesie piątą ligową wygraną z rzędu, ale w końcówce oddał inicjatywę rywalom i stracił bramkę, a zarazem dwa bardzo ważne punkty. Po zakończeniu spotkania kibice zespołu z Górnego Śląska mogą czuć olbrzymie rozczarowanie. W przeciwieństwie do fanów gości, których ulubieńcy zdobyli na trudnym terenie cenne „oczko”.

Źródło: Roosevelta81.pl
Grafika: Łukasz

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

To nie był remis Panie Janie Urban, tylko porażka Górnika. Jak zwykle zresztą katastrofalne zmiany. Otóż jeśli robi się zmiany w trakcie meczu, to, żeby poprawić grę, jakość gry i wzmocnić zespół, a nasz kochany trener zawsze jak robi zmiany, to osłabia drużynę.
I druga sprawa, ileż to już razy, jak Górnik prowadził 1-0, czy różnicą 1 bramki- zaczyna murować własną bramkę i cofa się do obrony !- skutek ?- 90% takiej taktyki, to utrata bramki przez Górnika. Zero wniosków . Zero ! Ponadto mam pytanie: Jak Górnik ma rzut rożny, to czemu do rogu , by egzekwować ten rzut podchodzi 2 piłkarzy ?- jaki z tego pożytek ?- Odpowiadam: Zerowy ! – ponadto stwarza to po skrzydle z którego wykonywany jest rzut rożny przez Górnika- okazję do przeciwnika do szybkiej kontry z tego skrzydła- bo robi się pustka. Panie trenerze, to jest ABC piłkarskie…….