Mecz przegraliśmy do przerwy

Kaszpir  -  24 listopada 2018 19:36
0
3225

W sobotę w Kielcach Górnik zaprezentował się fatalnie. Trudno coś dobrego powiedzieć o zespole jako całości, jak i poszczególnych piłkarzach. Nawet wprowadzony po przerwie Łukasz Wolsztyński, nie był sobą i nie zdołał odmienić oblicza drużyny.

Roosevelta81.pl: – Coś pozytywnego o meczu?

Łukasz Wolsztyński (pomocnik Górnika): – Trudno cokolwiek wskazać, może jedynie to, że w drugiej połowie nie straciliśmy bramki.

Szkoda zmarnowanych okazji Angulo.
 – Absolutnie nie można mieć pretensji do Igora, strzelił przecież dwie bramki. Pewnie, gdyby jeszcze coś wpadło zbliżylibyśmy się do remisowego rezultatu. Mecz przegraliśmy w pierwszej połowie.

Do przerwy spotkanie oglądałeś z ławki, jak to wyglądało z tej perspektywy?

 – Szybko stracone bramki miały wpływ na zespół, który w takim momencie traci pewność siebie. Ciężko się gra po tak szybko otrzymanych ciosach. Po chwili mieliśmy karnego, który pozwolił nam wrócić do gry. Niestety rywale ponownie dwukrotnie nas trafili i z bardzo niekorzystnym rezultatem schodziliśmy do szatni. Odrobić taki wynik jest bardzo ciężko i nam się to nie udało.

Rozpocząłeś mecz na ławce, zaskoczenie?

 – Nie, mogłem się spodziewać takiej decyzji. Podczas treningów były sygnały, że tym razem nie wyjdę w pierwszym składzie. Taka była decyzja szkoleniowca i trzeba ją uszanować.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments