Spotkanie pomiędzy Górnikiem Zabrze a Wisłą Płock wzbudziło ogromne emocje nie tylko wśród ponad ośmiotysięcznej grupy kibiców obserwujących na zabrzańskiej Arenie zmagania Trójkolorowych. Równie wielkie emocje towarzyszyły podopiecznym Marcina Brosza, walczącym przed własną publicznością o komplet trzech punktów.
Jednym z piłkarzy, którzy ciężką pracą podczas przedmeczowych treningów przekonali do siebie szkoleniowca zabrzan i otrzymali od Marcina Brosza szansę na występ w podstawowej jedenastce, od pierwszych minut pojedynku z Nafciarzami był David Kopacz, który chwilę po końcowym gwizdku arbitra udzielił nam krótkiego wywiadu. 20-letni pomocnik uznał, że było to dla naszej drużyny spotkanie wielu niewykorzystanych szans, w którym do zwycięstwa zabrakło trzeciego gola: – Na pewno mogliśmy wykorzystać jeszcze kilka sytuacji i wygrać ten mecz, gdyż byliśmy dużo lepszym zespołem i sądzę, że zabrakło głównie tej trzeciej bramki, na którą z pewnością zasłużyliśmy.
Wypożyczony w letnim okienku transferowym z niemieckiego VfB Stuttgart, ofensywny pomocnik podczas meczu szesnastej serii spotkań dwukrotnie po zagraniu piłki przez Igora Angulo stanął przed szansą na zmianę rezultatu, swej okazji jednak nie wykorzystał:
– Przy pierwszej akcji trochę zeszła mi piłka, przy drugiej myślę, że zagrałem nieźle, ale bramkarz wybronił całą sytuację. Jestem zły, że nie wykorzystałem szans, które miałem, bo niewiele brakowało, a padłby z nich gol, który być może zapewniłby Górnikowi zwycięstwo. Liczę jednak, że za tydzień w Lubinie będziemy mogli cieszyć się z pełnej puli punktów.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl