Mariusz Przybylski był jedną z najlepszych postaci na boisku sobotniego starcia w Bielsku-Białej, co udowodnił strzeleniem gola i kilkoma bardzo dobrymi zagraniami. Na boisku wystąpił jako ofensywny pomocnik, co, jak zdradza portalowi Roosevelta81.pl, nie było dla niego całkiem nową pozycją.
– Nie czuję się bohaterem spotkania i cieszę się, że piłka spadła mi pod nogi. Na ten sukces pracowała cała drużyna. Stwarzaliśmy sobie sytuacje podbramkowe i jak poprawimy skuteczność, to będziemy spokojni o wynik – podkreśla Mariusz Przybylski
– Pozycja, na której wystąpiłem, nie była dla mnie całkiem nowa. Gram ofensywnego pomocnika, ale założenia taktyczne są całkiem inne, także nie będę ich zdradzał, bo to nasze tajemnice – stwierdził tajemniczo po zwycięskim meczu strzelec drugiego gola.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl