Kiedy „Król Asyst” powróci na ekstraklasowe boiska? Czy piłkarz ma jeszcze w myślach bolesne kontuzje, z powodu których został wykluczony z gry na 14 miesięcy? Kto go wspiera i komu jest wdzięczny w trudnym okresie jego kariery? – Teraz jestem naładowany pozytywną energią – mówi w wywiadzie dla Roosevelta81.pl uśmiechnięty i pełen optymizmu Mariusz Magiera.
Roosevelta81.pl: Kiedy kibice Górnika mogą spodziewać się Pana powrotu na boisko?
Mariusz Magiera (obrońca Górnika): – Ciężko powiedzieć, na razie adoptuję ciało do treningu. Nie grałem w piłkę przez ostatnich 14 miesięcy, dlatego ten okres musi trochę potrwać i należy zaadoptować odpowiednio mięśnie do wysiłku. Nie można zrobić tego na „hurra”, bowiem groziłoby to naciągnięciem mięśnia, a tego nie chcemy. Teraz jestem stale w treningu i na bieżąco reagujemy na to, co „mówi” mi ciało. Jeśli ze zdrowiem będzie dobrze, to już niebawem zagram w jakimś sparingu, ale tutaj nic nie jest określone konkretnym terminem, trzeba powolutku iść do przodu. Trenuję już z zespołem na normalnych obrotach.
Jak na dzień dzisiejszy wygląda Pana sportowa forma?
– Ciężko mi powiedzieć, trening to co innego niż sparing, choć myślę, że jest nieźle. Mam w sobie głód piłki po długim okresie przerwy w grze. Chcę trenować i z każdym tygodniem idzie wszystko ku lepszemu. Dopiero sparing z zewnętrznym rywalem zweryfikuje moją prawdziwa formę.
Jest jeszcze w głowie lęk przed odnowieniem się kontuzji?
– Nie blokuje się psychicznie, teraz już praktycznie miesiąc czasu trenuję cały czas z zespołem. Mam nadzieję, że problemy zdrowotne będą mnie już omijać.
Czy tak długa pauza z powodu kontuzji nie była dołująca?
– Był to dla mnie ciężki okres, bo w tym czasie miałem dwa razy złamanie kości oraz dwie operacje, z czego ostatnia była „gwoździowaniem”. Mogło mnie to w jakiś sposób załamać, jednak dzięki przyjaciołom oraz rodzinie poradziłem sobie z tym. Teraz jestem naładowany pozytywną energią i ciężko trenuję, żeby odzyskać swoją formę sprzed kontuzji.
Jaka ocena dla kolegów z drużyny za poprzedni sezon?
– Na pewno końcówka sezonu była lepsza niż jego środek. Trener Warzycha buduje nowy system gry w Górniku i potrzeba czasu, żeby to wszystko zaczęło odpowiednio funkcjonować. Musimy szybko skorygować jeszcze parę rzeczy przed startem ligi. Jesteśmy pełni optymizmu, patrzymy pozytywnie w przyszłość. Mam nadzieję, że szybko załapiemy to, czego trener od nas wymaga. Widzimy, że jest to system gry, który może nam dać dużo dobrego.
Nowa myśl taktyczna trenera Warzychy przypadła gustu?
– Na pewno jest to coś nowego i fajnego, a w ofensywie daje nam dużo możliwości. Myślę, że z każdym meczem będzie nam to wychodziło coraz lepiej.
Były prowadzone już jakieś rozmowy ze strony władz klubu na temat nowego kontraktu?
– Tak, rozmawiamy o nim i pozostała już praktycznie tylko kwestia podpisu. Prezes Waśkiewicz jest teraz na wakacjach, a my byliśmy na obozie i te terminy się ze sobą zazębiły. Formalnie nie było możliwości załatwienia do końca tej sprawy. Myślę, że za parę dni będzie już wszystko gotowe. Chcę zostać w Górniku i bardzo się cieszę, że po tak długiej przerwie spowodowanej moja kontuzją klub dalej widzi mnie w drużynie. Takie wsparcie było dla mnie bardzo ważne i dodało mi pozytywnej energii.
Źródło Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl