Mariusz Magiera to kawałek historii Górnika Zabrze. Kibice najpewniej go zapamiętają przede wszystkim z derbów z Ruchem na naszym stadionie, kiedy w końcówce meczu zdobył zwycięską bramkę, pięknym strzałem z rzutu wolnego.”Magic” obecnie występuje w barwach drużyny z Bielski-Białej. Roosevelta81.pl porozmawiała z nim po spotkaniu GKS-u Katowice z Podbeskidziem.
Roosevelta81.pl: „Gieksa” rozegrała bardzo dobre zawody.
Mariusz Magiera (obrońca Podbeskidzia): – „Gieksa” nas rozczytała i wypunktowała. Wyszli wysokim pressingiem i trzeba przyznać, że nie radziliśmy sobie z tym. Mieliśmy swoje sytuacje, które, gdybyśmy wykorzystali, pewnie mecz inaczej by się ułożył, ale tak się nie stało. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry z autu i trzeba przyznać, że to taka niespotykana sytuacja. Byliśmy na to przygotowani, uczulani, a mimo to daliśmy sobie strzelić gola.
Po dobrym starcie Podbeskidzia nastąpiło zderzenie z I ligą.
– Tylko w meczu z „Gieksą” nie graliśmy tego, co sobie zakładaliśmy. W dwóch poprzednich meczach, mimo tego, że przegraliśmy, graliśmy bardzo dobrze. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale jak to w futbolu bywa i pokazały to ostatnie mistrzostwa, że posiadanie piłki nie zawsze wiążę się ze strzelaniem goli. O wszystkim decyduje skuteczność. Przegraliśmy już trzeci mecz z rzędu i trzeba się głęboko nad sobą zastanowić. W następnym spotkaniu musimy się zrehabilitować.
Start Górnika to spore zaskoczenie?
– Zdaniem wielu Górnik odpadł już z walki o awans, ale seria czterech meczów pozwoliłaby zabrzanom dobić się do szczytu tabeli. Kibicuje Górnikowi, aby tak było. I liga jest taka, że każdy z każdym może wygrać. W tabeli nie ma przepaści i warto pamiętać, że to dopiero początek. Można szukać punktów i nadrobić ten stracony czas.
Ciężko było zmienić otoczenie? W Zabrzu spędziłeś kawał czasu.
– Faktycznie, ciężko było mi się przestawić. W Zabrzu spędziłem dziewięć lat, które związały mnie z tym miastem, klubem i środowiskiem. Odejście z Górnika nie było dla mnie łatwą decyzją. Na początku było ciężko, ale z każdym kolejnym treningiem przestawiałem się na grę dla nowego klubu. Musiałem skupić się na teraźniejszości, bo nie ma co za długo żyć przeszłością. Powspominać można, ale jest praca do wykonania w Bielsku i na tym się koncentruje.
Źródło: Roosvelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl