– Trenerzy i piłkarze twierdzą, że oddali koszulki dopiero wtedy, gdy ich poinformowano, że zostaną przekazane dla Klubu Kibica Niepełnosprawnego. Powiem szczerze: nie przekonuje mnie to tłumaczenie – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim Marek Pałus, prezes Górnika.
Dziennik Zachodni: – Po meczu w Kielcach piłkarze oddali swoje koszulki, bo zażądali tego kibice. Jak pan ocenia tę sytuację?
Marek Pałus (Prezes Górnika): – Trenerzy i piłkarze twierdzą, że oddali koszulki dopiero wtedy, gdy ich poinformowano, że zostaną przekazane dla Klubu Kibica Niepełnosprawnego. Powiem szczerze: nie przekonuje mnie to tłumaczenie i uważam, że zawodnicy popełnili w tej sytuacji błąd. Zdecydowanie nie pochwalam takich zachowań.
Na forach kibicowskich pojawiają się wpisy mające charakter gróźb karalnych wobec zawodników. Jak pan zamierza zapewnić im bezpieczeństwo?
– Treningi odbywają się na stadionie, który jest objęty ochroną. Liczymy też na rozsądek wszystkich zainteresowanych. Sprawę monitoruje kierownik do spraw bezpieczeństwa, a groźby, o których pan wspomniał, zostały zgłoszone do odpowiednich służb.
Do rundy finałowej Górnik przystąpi ze stratą czterech punktów do bezpiecznego miejsca i perspektywą tylko trzech meczów u siebie. Wierzy pan, że przy obecnej formie zespołu misja utrzymanie może się powieść?
– Tak, wierzę. Bo widzę progres. Przecież ostatnie trzy mecze powinniśmy wygrać. Z Podbeskidziem byliśmy lepsi, z Pogonią straciliśmy punkty przez głupotę, a z Koroną do przerwy powinno być 3:1. Na tym opieram optymizm, że gramy naprawdę lepiej, a szczęście musi się w końcu zacząć do nas uśmiechać. Chcemy być pierwszym zespołem, który się uratował przed spadkiem w tych siedmiu dodatkowych rundach.
Cały wywiad możecie przeczytać TUTAJ
Źródło: dziennikzachodni.pl
Foto: gornikzabrze.pl