– Naprawdę po ostatnich miesiącach uwierzyłem w siebie – przyznaje na łamach dziennika „Sport” Marcin Wodecki, który po okresie wypożyczenia do Podbeskidzia Bielsko-Biała wraca do Górnika Zabrze.
– Trener Czesław Michniewicz powiedział na zakończenie sezonu, że chciałby mnie widzieć nadal w Podbeskidziu. Traktuję to jako duże wyróżnienie, bo mówimy o drużynie, która wiosną była trzecia w ekstraklasie – podkreśla Wodecki.
Teraz celem „Pszczółki” będzie gra w pierwszej jedenastce ekipy Adama Nawałki. – Na treningach będę walczył o to, by przekonać do siebie trenera. Na pewno chcę grać. Lata lecą i nikt już nie powie, że młody Wodecki ma jeszcze czas. 25 lat to taki wiek, że albo się regularnie gra, albo zostaje wiecznym rezerwowym, który w końcu idzie w „odstawkę.
źródło: Sport
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl