Marcin Urynowicz pozostał w Gwarku. Jeżeli do Górnika trafi, to ewentualnie w lecie, o ile oczywiście nie przejdzie wtedy do innego klubu – czytamy w „Sporcie„.
– Chcemy awansować do Centralnej Ligi Juniorów, więc Marcin będzie nam bardzo potrzebny. Doświadczenie uczy, że ci piłkarze, którzy byli z nami do końca wieku juniora łatwiej odnajdywali się potem w dorosłej piłce. On musi regularnie grać, a czy wiosną byłoby to w Górniku możliwe… Drużyna gra o górną ósemkę, a nie jest to moment, by stawiać na młodych. A jeżeli do niej nie wejdzie i będzie walczył o utrzymanie? Wtedy tym bardziej Marcin nie grałby w lidze – mówi „Sportowi” Jan Kowalski, legenda Górnika i Gwarka.
Robert Warzycha pytany o to, czy Urynowicz dostałby wiosną szansę gry mówi wprost: – Żaden trener nie złoży deklaracji, że 19-latek będzie u niego regularnie grać. Byłbym niepoważny. Miałby dużą szansę, by zadebiutować w lidze. Każdy widzi jaką mamy sytuację kadrową w drugiej linii, skoro Adam Danch musi grać jako defensywny pomocnik. Przecież jesienią stawialiśmy na młodego Armina Cerimagicia, kiedy tylko był zdrowy. To też młody chłopak – mówi Warzycha, który przed laty był podopiecznym Kowalskiego w Górniku.
Jak Kowalski mówi, że kluby nie rozmawiały o pieniądzach za Urynowicza, ale trudno będzie od tego tematu uciec. – Musimy funkcjonować i mieć pieniądze na bieżącą działalność. To oczywiste… Też chciałbym, by Urynowicz trafił do Górnika, ale musi to się odbyć na zdrowych zasadach. Mieliśmy z Górnikiem podpisaną umowę, ale druga strona z niej zrezygnowała. Latem możemy rozmawiać – mówi trener związany z Gwarkiem trener.
Źródło: Sport
Fot.: Roosevelta81.pl