Marcin Brosz: Wygrana z mistrzem Polski to nie jest przypadek

Pionek  -  17 lipca 2017 14:10
0
9661

– 23 tysiące widzów, cieszymy się ogromnie. Pokazaliśmy, że Górnik wrócił tam, gdzie jego miejsce. Nie tylko na trybunach, ale też na boisku. Nie wracamy tylko, żeby być, ale wracamy, żeby wygrywać z mistrzem Polski Legią i to nie jest przypadek. Wygraliśmy w dobrym stylu, mieliśmy sporo sytuacji, nie ustrzegliśmy się błędów, ale jeśli patrzeć na całokształt to jest to, czego oczekiwaliśmy – mówi trener Marcin Brosz.

Takiej jakości gry w Górniku nikt się nie spodziewał.

– Jakość była i bardzo się z tego cieszymy, to był trudny mecz, nawet bardzo trudny. Stworzyliśmy sobie sytuacje, w której mieliśmy przewagę trzech bramek, dało nam to bardzo wiele. To było ciężkie spotkanie pod względem mentalnym, zagraliśmy młodzieżowcami, poza tym w składzie wystąpiło sporo debiutantów, więc ciężka praca przynosi efekty.

Takiego Górnika będziemy oglądać w Ekstraklasie?

– Chcemy, żeby ten zespół się rozwijał, pod każdym względem. Bardzo wiele pracy przed nami, potrzebujemy doświadczenia, spokoju. Mamy potencjał, chłopaki robią ogromny postęp i na tym się skupiamy, nie działamy pochopnie. Jest potencjał, jest dobry klimat, więc pracujemy.

W porównaniu z I ligowym składem, od razu w pierwszym meczu wystąpiło trzech nowych graczy.

– No tak, sprowadziliśmy ich nie po to, żeby siedzieli na ławce, a żeby byli realnym wzmocnieniem, żeby tworzyli ten zespół a nie stali z boku. Odszedł od nas Bartek Kopacz, zastąpił go Mateusz Wieteska i wyglądał dobrze, wykonał zadanie bardzo poprawnie. Michał Koj ma więcej doświadczenia w Ekstraklasie niż cały nasz zespół, więc o niego nie było obawy. Damian dołączył do nas tydzień temu i to widać, ale ma spory potencjał i za kilka tygodni zgranie z resztą zespołu będzie jeszcze lepsze.

Czy trener specjalnie motywował zawodników na to spotkanie?

– Mamy zespół, który się rozwija, zawodnicy robią postęp i oczekujemy dalszego. Prędzej, czy później przyjdzie chwila zatrzymania, ale my musimy im pomagać. Nie możemy ich zostawiać samych z odpowiedzialnością za klub, bo to potężny ciężar. To jest dopiero początek, nie da się tego wszystkiego zrobić na już.

Jak długo Górnik da radę grać na tak wysokich obrotach jak w sobotni wieczór?

– Tak jak ten mecz, będzie wyglądała ta runda, ale popatrzmy, martwimy się o Michała Koja, bo mógł nie wyjść na drugą połowę, uraz wyglądał bardzo groźnie, ale my takich ludzi szukamy, którzy grają z takim poświęceniem. My też myślimy o tym, że ktoś wypadnie, ktoś złapie kartki, regres formy. Dlatego bierzemy to pod uwagę i przygotowujemy wszystkich do gry, idealna sytuacja to taka, w której na każdą pozycję mamy przynajmniej dwóch zawodników plus junior.

Sztab szkoleniowy już pierwszą zmianą pokazał, że nie zamierza bronić wyniku. Kądziora zastąpił ofensywny Ledecky.

– Mamy taki pomysł i zmiany jakie robiliśmy to linia napadu akurat. David to młody chłopak, w tym roku skończy dopiero 24 lata, gdy przychodził do nas to każdy miał wobec niego ogromne oczekiwania, a to młody chłopak, który doskonale wpisuje się w naszą filozofię i to jakich ludzi szukamy. Rozwija się na bieżąco i robi postęp, a to bardzo ważne.

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments