– Nie żyjemy już tym, co się wydarzyło w Olsztynie. Tylko przygotowujemy się do tego, co nas czeka za paręnaście godzin – mówi Marcin Brosz, trener Górnika.
Przed meczem z GKS-em Katowice
Marcin Brosz (trener Górnika): – Chcemy kontynuować to, co od pewnego czasu pokazujemy, czyli żywiołową grę do przodu. Wiemy, że atmosfera na trybunach będzie na bardzo wysokim poziomie. Na boisku chcemy stworzyć równie dobre widowisko.
Dyspozycja
– Wszyscy moi piłkarze są do dyspozycji. Mamy parę mikrourazów, ale do meczu z GKS-em będziemy przygotowani.
Gramy o awans?
– Zawsze mówimy o meczu czekającym nas i to jest temat wiodący. Nie żyjemy już tym, co się wydarzyło w Olsztynie. Tylko przygotowujemy się do tego, co nas czeka za paręnaście godzin. Chcemy przygotować się do tego meczu, jak najlepiej potrafimy tak, aby zadowolić naszych sympatyków. Skupiamy się na tym, aby stworzyć dobre widowisko, godne tego meczu.
Ścisk w tabeli
– Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Z ocenami wstrzymałbym się, bo mamy jeszcze 4 kolejki. Dla nas najważniejszy jest mecz z GKS-em.
Mniej odpoczynku niż rywale
– Z fizjologicznego punktu widzenia te 24 godziny mogą mieć znaczenie, natomiast kontynuujemy to, co chcemy. Jeśli popatrzymy na ostatnie nasze spotkania, na naszą żywiołowość i grę do przodu – przynosi to sporo radości. Ostatnie nasze dwa mecze były z polotem, oczywiście nie ustrzegliśmy się dużej ilości błędów. Jest to spowodowane tym, że ta młodość ma swoje rożne oblicza. Poprzez naszą żywiołowość zapominamy o niektórych rzeczach. To powoduje też, że szybciej upływa czas do następnego meczu. Żyjemy już tym meczem i chcemy być do niego odpowiednio przygotowani.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl