Marcin Brosz: Chcemy jeździć i promować Górnika

Milo  -  27 marca 2017 18:21
0
7825

Piłkarze Górnika przerwę reprezentacyjną wykorzystali grając sparing z MFK Frydek-Mistek. Trener Brosz nie tylko mógł udoskonalić rożne warianty gry, ale cały zespół pokazał się kibicom na boisku Stali Zabrze. – Chcemy jeździć i promować Górnika. Tak, aby Górnik przyjeżdżał też do miast kibiców, a nie tylko kibice do Górnika – wyjaśnia Marcin Brosz, trener Górnika.

Roosevelta81.pl: Górnik przyzwyczaił kibiców do rozgrywania sparingów przede wszystkim na bocznym boisku stadionu. Tym razem było inaczej, gdyż mecz odbył się na murawie Stali Zabrze.

Marcin Brosz (trener Górnika):Moim zdaniem boisko jest rewelacyjnie. Ogromne słowa uznania dla Pani Prezes, która pozwoliła nam zagrać na murawie. Utrzymanie boisk w dodatku tuż po zimie nie jest łatwą sprawą. Parę miesięcy murawa praktycznie odpoczywa. Chcemy też iść w inne regiony, gdzie są sympatycy Górnika. To jest strzał w 10, bo ludzi przyszło bardzo dużo. Pomysł się sprawdził i będziemy chcieli go kontynuować. Chcemy jeździć i promować Górnika. Tak, aby Górnik przyjeżdżał do miast kibiców, a nie tylko kibice do Górnika.

Sparing to zawsze dobra okazja, aby przećwiczyć różne warianty gry.

– Zdecydowanie największym pozytywem tego sparingu były bramki i stworzone sytuacje. Cieszy to, w jaki sposób stwarzaliśmy sobie nasze sytuacje. Bramka Sandiego Arcona to z pewnością dla niego ważny moment. W drugiej połowie pojawił się Denis Janco, cieszy jego postawa i widać, że zawodnicy mają do niego coraz większe zaufanie. Jest tam, gdzie być powinien – nie tylko daleko od bramki przeciwnika, ale jest coraz bliżej rywali i oddaje strzały. Stara się rozgrywać piłki otwierające drogę do bramki. Powoli zaczyna kształtować się nam Denis, którego oglądaliśmy w poprzednim klubie.

Cieszy postawa Marcina Urynowicza, który długo czekał na swojego gola w Zabrzu. Należy  pochwalić go nie tylko za zdobytą bramkę, ale za pomysł na grę. Szukał swoich szans, a nie tylko czekał na piłkę. Wchodził w tempo akcji i to są ważne rzeczy. Młodzi zawodnicy nie tylko chcą być w Górniku, ale i grać dla Górnika. Młodzi piłkarze widzą swoją szansę rozwoju w tym klubie i to jest najważniejsze. Cieszy to, że przejścia między formacjami są płynne i pojawia się coraz więcej gry między strefami. Moi zawodnicy zaczynają czuć piłkę.

W lidze nowi zawodnicy na razie rozczarowują, natomiast w piątkowym sparingu wyglądało to zupełnie inaczej.

– Przyjście nowych zawodników wpłynęło pozytywnie na zawodników, którzy już w Zabrzu są od pewnego czasu. Bardzo ciężko przychodzi się do innej filozofii gry, kultury oraz innego miejsca. Piłkarze mają do czynienia nie tylko z inną ligą, ale również z innymi oczekiwaniami. Zawsze łatwiej jest zawodnikom, którzy trenują już ze mną dłużej i od nich oczekuje największego postępu. Przychodzili do Zabrza osiem miesięcy temu, gdy były bardzo ciężkie momenty. Musieli się na pewne rzeczy przestawić.

Chłopcy, którzy przyszli wcześniej są w tym systemie dłużej, a nowi chłopcy to dobrzy zawodnicy, jednak naszą rolą jest wkomponowanie ich jak najszybciej w zespół i wtedy znacząco pójdą do przodu. W tym sparingu pokazali, że wszystko idzie ku dobremu. Przyszli i zwiększyli rywalizacje, automatycznie oddech na plecach poczuli zawodnicy, którzy w Zabrzu są już dłużej. Wiedzą, że muszą dawać z siebie jeszcze więcej, aby grać. Efektem tego jest to, że cieszymy się z zawodników, którzy są z nami dłużej.

Spodziewał się trener, że Łukasz Wolsztyński po zimowych przygotowaniach tak eksploduje formą?

– Najwięcej mówi się o Łukaszu, ale nie można zapominać o innych zawodnikach. Jest przecież Rafał Wolsztyński, który pokazał się publiczności z dobrej strony. To nie jest przypadek, że dla tych zawodników gra wewnętrzna jest bardzo ważna. Właśnie w takich gierkach decydują się losy, kto zagra w najbliższym meczu ligowym. Rafał daje sygnał, że chce wracać. Asysta w sparingu przy golu Urynowicza, bramka w meczu rezerw z Lechią Dzierżoniów. Jeszcze trochę brakuje mu do optymalnej dyspozycji, bo jego przerwa spowodowana kontuzją była długa. Tego zawodnika możemy powoli brać pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej.

Tak jak wspomniałem wcześniej, nie możemy zapominać o innych zawodnikach. Bartek Olszewski utrzymuje stały i solidny poziom. Szymon Żurkowski przygotowywany jest do gry od dłuższego czasu, w piątkowym sparingu zagrałby zbyt mało minut, dlatego pojechał na mecz rezerw.

Górnik stawia na młodych zawodników i wydaje się, że to tylko kwestia czasu, aż do klubu zaczną wpływać powołania w szeregi młodzieżowych reprezentacji. 

– Maciek Ambrosiewicz jest stale obserwowany przez członków sztabu reprezentacji. Na powołanie musimy jednak jeszcze poczekać, ale jeśli się pojawi to będzie pozytywnym impulsem zarówno dla samego zawodnika, jak i całej drużyny. Ciężka praca przynosi zarówno postęp w rozwoju, jak i efekty. To pokazuje, że Górnik daje szanse i można z nim osiągać sukcesy. Maciek musi jeszcze ciężej pracować, a na boisku podczas meczów dawać jasne sygnały, że zasługuje na grę w reprezentacji naszego kraju. Wtedy powołanie to tylko kwestia czasu. O kadrę ociera się także Filip Żagiel, który znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. Jak widać, zawodników jest sporo, a wybrańców w podstawowym składzie może być tylko 11. 

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments