– I Pogoń była słaba i Górnik był słaby. Być może wpływ na to miała słaba wydolność tlenowa graczy obu zespołów spowodowana tym, że grano o takiej, a nie innej porze – powiedział „Sportowi” Marcin Bochynek, były piłkarz i trener Górnika Zabrze, który oglądał niedzielne spotkanie z wysokości trybun.
– Po pierwszych trzydziestu minutach wydawało mi się, że zabrzanie rozniosą rywala. Tak się jednak nie stało. Zabrakło agresywności, gry w kontakcie i na styku – skomentował Bochynek, który jako trener zdobył z Górnikiem ostatnie mistrzostwo Polski.
Źródło: Sport
Fot.: Roosevelta81.pl